Dzie? pierwszy
Z hotelu wymeldowa?em si? o 7 rano. Po wyje?dzie z Agadez min?li?my kilka karawan, po czym wjechali?my na szlak, na którym oprócz nas by?y ju? tylko wielb??dy. Ostry kamie? przebi? d?tk? w tylnym kole. Po przerwie na posi?ek tracimy drugie ko?o - jedziemy jednak dalej. Krajobrazy s? coraz ciekawsze, co? jak Wadi Rum w Jordanii, ale na du?o wi?ksz? skal?. Po 115 km od Agadez zatrzymujemy si? na nocleg, do Timia zosta?o 30 km. ?pimy na materacach pod go?ym niebem, przy wygasaj?cym ognisku. Jest ch?odno, ale ?piwór jest wystarczaj?cy. Gdy ju? zasypiali?my, przyjecha? na wielb??dzie Taureg z mieczem - sprawdzi? nas i pojecha? dalej.
Dzie? drugi
Ilekro? gdzie? rozbijamy obóz, kto? si? pojawia. W krzakach siedzi jaki? dzieciak, kobiety z kozami, Taureg na wielb??dzie. Rano pojechali?my zobaczy? wodospad. My?la?em, ?e to ?art - sk?d wodospad na pustyni? W ko?cu niewielkiego kanionu znajduje si? jednak cud natury i cho? woda leci z pr?dko?ci? dwóch wiader na minut?, fantastycznie wyp?ukane ska?y daj? ?wiadectwo tego, co si? tutaj dzieje, gdy spadnie deszcz (czyli raz do roku, drogi do wodospadu s? wtedy niestety nieprzejezdne). Do Timia by?o ju? niedaleko - ma?a wioska po?ród gór, zaledwie kilka domków. Za?atali?my tutaj ko?a oraz wpadli?my do niewielkiej oazy na obiad. Wracali?my innym szlakiem, ni? jechali?my do Timia. W?a?ciwie nie by? to szlak, gdy? jechali?my na "azymut" przez bezdro?a, niejednokrotnie wracaj?c ze ?lepych zau?ków. Raz ugrz??li?my w piachu po progi. Obóz rozbili?my w suchym wadi, 50 km od Agadez.
Dzie? trzeci
Powrót do Agadez. Po drodze par? oaz. Odwiedzili?my brata kierowcy. Zaczyna? si? harmattan, suchy zapylony wiatr utrudnia? oddychanie i zas?ania? dalsze widoki. Na s?o?ce by?o mo?na patrze? go?ym okiem. W Agadez by?em oko?o 16.00.
ZINDER
Bardzo przyjemne i zupe?nie nietkni?te r?k? turysty miasto. Taksówkarze na motorkach s? tak uczciwi, ?e winni 50 CFA znajd? ci? par? godzin pó?niej, by odda? reszt?. Ani razu nie us?ysza?em tutaj s?owa "cadeau" - dzieciaki podchodz?, patrz?, ale nic nie mówi?.
Na ulicy mo?na kupi? sma?on? szara?cz?. Jest tania i zawiera du?o bia?ka. Nie ma specjalnego smaku, jest chrupka i je si? j? posypan? przyprawami i z limonk?.
Hotele
Hotel Malam Kal Ka Damu
Podobnie jak ca?e miasto jest spokojny, a obs?uga bardzo przyjazna i jest cicho. Do centrum trzeba podej??, ale po drodze jest uliczne jedzenie i ciekawe budynki Hausa. Pokój bez wiatraka kosztuje 3100, z wiatrakiem 4100 CFA ?azienka na korytarzu. Dwójka z ?azienk? - 6100 CFA. Czasami (w?a?ciwie cz?sto) nie ma pr?du i wody. W przypadku braku wody w ?azience jest beczka z zapasami.
Hotel Central
Najta?szy pokój kosztuje 6500 CFA.
Knajpy
Snack Bar de Damergou
Blisko centrum. Przestronne wn?trze, ale prawie nikogo w ?rodku, mo?e dlatego, ?e by? ramadan. Du?y biére niger kosztuje 500 CFA.
Komunikacja
Bush-taxi do Diffa kosztowa? 6100 CFA. Na odjazd z Zinder czeka?em od 7 do 10 rano. W Diffa by?em prawie osiem godzin pó?niej, o 17.45. Droga jest w porz?dku, miejscami jest tylko par? dziur, gdzieniegdzie pustynia wkroczy?a na asfalt, wi?c jedzie si? po piachu. Czasami szybszy przejazd utrudniaj? kozy, os?y i wielb??dy.