Okolica jest pi?kna, ale ?eby robi? wycieczki, trzeba mie? dobre mapy. Gdy zapytali?my o to kierownika recepcji i jednocze?nie, jak si? okaza?o, w?a?ciciela tego interesu, dostali?my gratis dok?adn? map? okolic Brentonico, z zaznaczonymi szlakami i stopniami trudno?ci. Na ?adnym z w?oskich kempingów ju? si? to nie powtórzy?o. Do tej pory byli?my rozpieszczeni na skandynawskich kempingach, gdzie prawie zawsze mo?na liczy? na bezp?atn? i szczegó?ow? informacj? turystyczn? - mapy, foldery itp.

Masyw Monte Baldo, w którym jeste?my, jest do?? rozleg?y. Na zachodzie ograniczony jeziorem Garda, na wschodzie - rzek? Adyg?. Postanawiamy zrobi? dwie ca?odzienne wycieczki. Na pierwsz?, krótsz?, wychodzimy wprost z kempingu, nieoznakowan? tras? w kierunku Colme di Pravecchio. Na drugi dzie? podje?d?amy troch? samochodem, na prze??cz Bocca del Creer i st?d pieszo na Monte Altissimo (2078 m). Ta cz??? masywu bardzo przypomina nasze Bieszczady, ze wzgl?du na trawiaste zbocza, przypominaj?ce po?oniny i stada pas?cych si? krów w ni?ej po?o?onych partiach. Na szlakach widzi si? sporo turystów na rowerach górskich - tu wreszcie s? dla nich odpowiednie warunki. Wysoko?ci wzgl?dne s? du?e, gdy? jezioro Garda le?y na wysoko?ci 67m n.p.m. Widok z Monte Altissimo w kierunku jeziora Garda jest naprawd? imponuj?cy - w dole, pod nogami, ogromne jezioro i tu? za nim wysokie szczyty Alp. Lornetka niezmiernie si? tu przydaje.

Na do?? p?askim szczycie Monte Altissimo jest schronisko, w pobli?u stara kapliczka i resztki dawnych umocnie?, chyba jeszcze dziewi?tnastowiecznych - stanowiska artylerii, podziemne korytarze itp. Gdzie ci ludzie nie wlez?, ?eby si? bi? - jakby na dole nie by?o do?? miejsca.

Przy pi?knej, s?onecznej pogodzie opuszczamy San Valentino i kierujemy si? na Rzym. Zje?d?amy do Rovereto t? sam? tras?, któr? pokonywali?my trzy dni wcze?niej w nocy. Jest to równie widokowa trasa jak w nocy. Lepiej wida? odleg?e szczyty Alp.

Autostrad? jedzie si? bardzo dobrze, t?oku specjalnego nie ma. Za benzyn? (?rednio 2200 lirów za litr) mo?na p?aci? kart? kredytow?. Przejazd autostrad? Avio-Rzym (oko?o 500 km) kosztowa? 48 tys. lirów. Mimo ?e jest to sporo, d?u?sze odleg?o?ci we W?oszech pokonuje si? autostradami. Jedynym mankamentem na autostradzie s? parkingi - za?miecone, brudne i bez toalet. W ci?gu trzech tygodni spotkali?my przy autostradzie tylko jeden parking o pe?nym, europejskim standardzie - z czystymi toaletami, wod? do mycia i sto?ami do zjedzenia posi?ku. Przy stacjach benzynowych (które nie s? zbyt cz?sto) toalety s? najcz??ciej we wn?trzu sklepu.

Kemping Tiber w Rzymie bardzo ?atwo znale??. Od zjazdu nr 6 (uscita 6) z obwodnicy rzymskiej (Grande Accordo Anulare) jest dobre oznakowanie. Kemping jest dobrze zadrzewiony, co w czasie upa?ów jest tu bardzo wa?ne, czysto i mimo du?ej liczby go?ci - spokojnie. Cena - 46 tys. lirów za dob?, dro?szego ju? nie spotkali?my, mo?na p?aci? kart? kredytow? (mieli?my kart? Visa Elektron). Du?o pielgrzymek z Polski. Ich specjalno?ci? s? msze odprawiane oko?o godziny 21 przez ksi??y prowadz?cych pielgrzymki.

Z kempingu specjalny busik dowozi turystów do stacji kolei miejskiej. Na stacji Prima Porta (okropnie brzydki budynek) trzeba ju? kupi? bilet za 1500 lirów, wa?ny równie? na metro. Samochód zostaje na kempingu i nie mamy problemów z parkowaniem w zat?oczonym Rzymie.

W Rzymie chcemy obejrze? to, co zalecaj? przewodniki. Rozpoczynamy od Piazza del Popolo, niedaleko od stacji ko?cowej kolei miejskiej przy Flaminio. Zagl?damy do ko?cio?a Santa Maria del Popolo (wymienianego w przewodnikach), ale akurat jest ?lub i nie b?dziemy przeszkadza?. Wchodzimy po schodach na Plac Napoleona przy ogrodach Pincio (?adna panorama na Piazza del Popolo i odleg?y Watykan). W ogrodzie setki popiersi rozmaitych znanych ludzi od czasów staro?ytnych i nie tylko W?ochów. Dalej Trinita dei Monti, Schody Hiszpa?skie i Fontanna della Barcaccia. Jest oko?o 40 stopni i moja ?ona wykorzystuje okazj?, aby si? och?odzi?. W upale najlepiej zwiedza? fontanny. Nast?pna to s?ynna z filmu Felliniego fontanna di Trevi.