Kilkana?cie kilometrów za Banaue znajduje si? gratka dla mi?o?ników ry?owych tarasów - po?o?ona w?ród gór wioska Batad. By tam dotrze?, trzeba przej?? kilka kilometrów ?cie?k? od g?ównej drogi, nie ma innego sposobu (chyba ?e na barkach tragarza). Sam szlak jest bardzo interesuj?cy. Najpierw przechodzi si? przez kawa?ek d?ungli, a nast?pnie, mniej wi?cej w po?owie drogi, w najwy?szym punkcie szlaku schodzi si? w dó? do wioski. Po drodze mo?na spotka? "sklepy samoobs?ugowe" - w skrzynce lub misie z wod? zanurzone s? butelki z napojami (25 P), wod? i piwem (30 P), nale?no?? zostawia si? pod "cennikiem". Zaraz przy pierwszych zabudowaniach w Batad spotka? mo?na przewodników, którzy oferuj? oprowadzenie po okolicy, w tym do wodospadu.

Wodospad znajduje si? po przeciwnej stronie doliny, zaraz za skalnym urwiskiem. Wydawa?oby si?, ?e ?atwo tam doj??, zw?aszcza ?e tarasy tworz? poziome nisze na ca?ej d?ugo?ci doliny. To pozory, w rzeczywisto?ci wi?kszo?? tarasów nie nadaje si? do przemarszu (no, chyba ?e po ?ydki w b?ocie z kie?kuj?cym ry?em, uciekaj?c przed tubylcami), na ca?ej wysoko?ci górskiego zbocz? s? bodaj dwa tarasy ze zwie?czeniem przystosowanym do marszu oraz dwa "szlaki" ??cz?ce tarasy najwy?sze z najni?szymi. Problem polega na trafieniu na w?a?ciwy taras, znajduj?cy si? mniej wi?cej na 2/3 wysoko?ci zbocza. Trzeba zda? si? na informacje od miejscowych, a ci albo chc? za to pieni?dzy i w przypadku odmowy wskazuj? drog? w przeciwnym kierunku, albo dla hecy prowadz? do pobliskiego chlewiku. Mnie dopiero za trzecim razem uda?o si? znale?? rzetelne i darmowe ?ród?o informacji.

Pocz?tkowo jest ?atwo, mo?na zapyta? sprzedawczy? z budek tu? przy wej?ciu do wioski. Id?c dalej w lewo, obok szko?y, dochodzi si? do obej?? rolników. Za tymi zagrodami zaczynaj? si? tarasy. Trafiwszy na w?a?ciwy taras, nale?y i?? niemal do ko?ca, omijaj?c pierwsze trudniejsze zej?cie (drugie zreszt? te? nie jest naj?atwiejsze - zw?aszcza gdy spadnie deszcz i kamienie staj? si? ?liskie).

Ko?cowy odcinek do wodospadu (15 minut marszu) zaczyna si? obok niewielkiej chatki na wzgórku (tzw. "view point"). Wracaj?c trzeba ponownie wspi?? si? na odpowiedni taras, po którego przej?ciu zostaje tylko pokonanie labiryntu wioski (te niezno?ne bachory!). W sumie, z ca?ego odcinka, który przeszed?em, prawie po?owa to b??dzenie i zawracanie z niew?a?ciwej drogi. W dodatku gdy by?em ju? w owej chatce, rozpada? si? rz?sisty deszcz i postanowi?em wraca? - w dó? idzie si? g?ównie po kamieniach. Po przej?ciu kilku metrów wycofa?em si? jednak.

Do pocz?tku ?cie?ki do Batad jedzie si? tricyklem z Banaue oko?o trzech kwadransów, jeepney jedzie zapewne kwadrans d?u?ej. Je?li wyruszymy rano, mo?emy dojecha? jeepneyem, lecz je?li planujemy powróci? tego samego dnia, lepiej umówi? si? z kierowc? tricykla - gdy wracaj?c dotar?em do g?ównej drogi i przez pó?torej godziny czeka?em na mojego kierowc?, na drodze pojawi?o si? pi?? samochodów - wszystkie jecha?y w przeciwnym kierunku. Za tricykl w dwie strony zap?aci?em 400 P. Najrozs?dniejszym rozwi?zaniem wydaje si? by? nocleg w Batad, który jest zreszt? ta?szy ni? w Banaue. Planuj?c jednodniowy wypad trzeba zacz?? jak najwcze?niej skoro ?wit. Od skrzy?owania do Batad jest 9 kilometrów, z czego po?owa pod gór? (pono? za odpowiedni? cen? mo?na kawa?ek wjecha? tricyklem). Ze szczytu mo?na sobie skróci? drog? schodkami lub i?? dalej szlakiem. Orientacyjne czasy przej?cia szybkim marszem: z Batad do wodospadu 1 godzina (z b??dzeniem), z Batad do po?owy szlaku (najwy?szy punkt) 1 godzina, z najwy?szego punktu szlaku do drogi 35 minut.