Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
Rumu?skie góry, bu?garskie pla?e...
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Zagadali?my wi?c taksówkarza, który w ko?cu zgodzi? si? wzi?? nas swoj? rozpadaj?c? si? daci? za 2 USD od osoby i po ponad godzinie niezwykle dynamicznej jazdy po górskich serpentynach byli?my na miejscu. Tam rozdzielili?my si? z Mel i Pam (Szkotk?, która te? z nami jecha?a) i po zrobieniu niezb?dnych zapasów (woda, czekolada i wino) i zjedzeniu kebaba wjechali?my kolejk? na Cotu 2000, sk?d od razu ruszyli?my na pó?noc, w stron? Omula.

Tym razem pogoda by?a rewelacyjna - zamiast walczy? o prze?ycie, jak w Retezacie, id?c przez wielkie puste ??ki rozkoszowali?my si? s?oneczkiem. Przez kilka godzin szli?my zupe?nie sami przez po?oninki, niesamowicie porozcinane przez wod?, z króciutk?, jakby przystrzy?on? traw?. Pocz?tkowo jedynym problemem by?y ?mieci walaj?ce si? wsz?dzie dooko?a - w ko?cu ka?dy pseudoturysta mo?e tak ?atwo wjecha? kolejk? z Sinaia lub Busteni; jednak za Babele by?o ju? inaczej, zupe?nie czysto, a widoki zapiera?y dech w piersi - niesamowite przepa?cie, pi?kne doliny, wszystko w zachodz?cym s?o?cu...

Wieczorkiem doszli?my wreszcie na Omul i stwierdzili?my, ?e tam zostaniemy na noc; nocleg (i to w ?ó?ku) i obiad kosztowa? nas ??cznie 3 USD! Spokojnie zjedli?my sobie obiad i siedzieli?my leniuchuj?c, a przy okazji ko?cz?c wino, kiedy tu? przed zmrokiem do schroniska wpad?y nasze dwie znajome z wysp. Wkrótce zrobi?o si? ciemno, a ?e w schronisku nie by?o elektryczno?ci, na sto?ach pojawi?y si? ?wieczki... I tak przegadali?my ca?y wieczór... (ach ten szkocki akcent :)

Widok z Omula (2505)
1 sierpnia, dzie? 10.

Noc sp?dzili?my w klimatycznej zbiorowej sali - pi?trowe ?ó?ka lec? wzd?u? ?cian, a na ?rodku stoi wielki kaflowy piec, który grzeje ca?? noc. Co prawda ?cisk by? ogromny, jaki? go?? ca?? noc si? do mnie niebezpiecznie przytula?, ale jako? prze?yli?my i rano, po zjedzeniu ?niadania, ruszyli?my na szlak. Czeka?o nas zej?cie do Branu, do zamku Draculi, a to oznacza?o dok?adnie 2000 metrów zej?cia. Szlak by? naprawd? pi?kny, ale pokonanie go z ci??kimi plecakami, mimo ?e szli?my w dó?, by?o bardzo m?cz?ce. Momentami ?cie?ka w ogóle nie by?a wydeptana i ?lizgali?my si? po porannej rosie, gdzie indziej grunt wr?cz usuwa? si? spod nóg. Po drodze, przez ca?y dzie?, spotkali?my tylko dwie osoby - dwójk? Czechów z Ostrawy, na których zreszt? pó?niej natrafili?my na bukareszte?skim Gara de Nord.

W Branie szybko zjedli?my i zabrali?my si? za zwiedzanie tutejszego zamku - w?skie korytarze i przej?cia, labirynty kru?ganków, malutki dziedziniec z niesamowit? atmosfer?... I ruszyli?my z powrotem do Braszowa, a stamt?d za 100.000 lei mikrobusem do Bukaresztu. Kiedy wieczorem dotarli?my do Gara de Nord - g?ównego dworca kolejowego - okaza?o si?, ?e ostatni poci?g do Bu?garii ju? odjecha?, a nast?pny b?dzie w po?udnie nast?pnego dnia. W ko?cu znale?li?my jednak po??czenie do Giurgiu, ostatniej stacji w Rumunii, a przy okazji spotkali?my dwójk? Czechów jad?cych do Pakistanu, w Hindukusz, a na razie - w tym samym kierunku. Poci?g mia? jednak jecha? o 6 rano, i to z Bucuresti Progresu, ma?ej stacyjki na zupe?nych peryferiach stolicy.

Tymczasem dojechali?my w pi?tk? metrem do Piata Unirii, stamt?d przeszli?my si? do Piata Universitatii, czyli samego serca Bukaresztu, i dalej, wzd?u? kana?u, do parku przylegaj?cego do Parlamentu - drugiego co do wielko?ci budynku ?wiata, wspania?ego pomys?u Nicolae Ceausescu,, na który posz?a ca?a zabytkowa dzielnica. By?o strasznie gor?co, termometr pokazywa? 31 stopni, mimo ?e dochodzi?a pó?noc, kupili?my wi?c w budce zmro?one wina Cotnari, ser, chleb i roz?o?yli?my si? na trawie w opustosza?ym o tej porze parku.

Park okaza? si? by? wyj?tkowo pustym i spokojnym miejscem, wi?c zdecydowali?my, ?e tam ju? zostaniemy na noc; by?o tak gor?co, ?e nawet nie wyjmowali?my ?piworów, po prostu rzucili?my si? na karimaty, plecaki pod g?ow? i zasn?li?my.


Do początku

Poprzednia strona
 1 2 3 4 5 6 7 8 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Ukraina - Rumunia W krainie Draculi 8 dni objazd + 8 dni wypoczynek   Pozostałe...
Tego autora: Sankt Petersburg - miasto magiczne Rumunia i Bu?garia - troch? rad Krymskie perypetie

Opracowanie: Radek Michalak
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2001-11-25