Ukraina-Rumunia-Bu?garia-Serbia-W?gry-S?owacja
Termin: 2.VII - 18.VII/04.
Uczestnicy: Sabina Pa??za, Micha? Rokosz, Andrzej Muszy?ski.
Trasa: Kraków-Lwów-Czerniowcy-Suczawa-Mangalia-Warna-Sofia-Belgrad-Subotica-Szeged-Budapeszt-Bratys?awa-Katowice.
Przewodniki: wyd. "Bezdro?a" - "Bu?garia", "Rumunia", "Budapeszt". Polecam - du?o praktycznych informacji.
Ubezpieczenie: karta Euro 26.
Ko?czy si? rok akademicki i przed nami wakacje. Gdzie? Autostop odpada, bo jest nas trójka, tym samym wykre?lamy Europ? Zachodni?. Jedziemy na wschód, bo tanio i na po?udnie, bo ciep?o. Gdy decyzja zosta?a podj?ta zabrali?my si? za przygotowania. Lubi? spontaniczne akcje, jednak?e w kwestii podró?y jestem zwolennikiem szczegó?owego rozpracowania opcji przejazdów, noclegów czy posi?ków, tak, by w czasie wyprawy nie traci? czasu, nerwów, i co wa?niejsze, pieni?dzy.
Poni?sza relacja to w zasadzie wy??cznie informacje praktyczne. Pod opisem, równie? zawieraj?cym wiele cennych spostrze?e?, w podtytule "informacje praktyczne" zamie?ci?em relacje cenowe i inne wskazówki nie wspomniane w opisie. Zaznaczam, ?e relacji tej nie nale?y traktowa? jako wyczerpuj?cego przewodnika, co zaj??oby du?o wi?cej miejsca, a jedynie zapis uwag i obserwacji, stanowi?cych uzupe?nienie globtroterskich wydawnictw. Wyruszamy - obalamy mity, aktualizujemy informacje i bardzo dobrze si? bawimy.
2.VII
O 8.30 wyruszamy z Krakowa osobowym do Rzeszowa, sk?d dalej ju? pospiesznym zmierzamy w kierunku Przemy?la, gdzie w godzinach po?udniowych posilamy si?, standardowo tanimi, a du?ymi i pysznymi plackami ziemniaczanymi w barze mlecznym tu? przy dworcu kolejowym (stoj?c ty?em do wej?cia g?ównego budynek na wprost). Ostatnie zakupy i pakujemy si? w minibusa do Medyki.
Piesze przekroczenie granicy przebiega bardzo sprawnie, przesuwamy zegarki do przodu i ju? jeste?my po kontroli paszportów, gdy przy samym wyj?ciu na drodze staje dwóch mundurowych, prosz?c o paszporty i udanie si? do budki. Musimy wykupi? ubezpieczenie za 12 hrywien. I zrobi?o si? spi?cie. Jak to, przecie? jeste?my ubezpieczeni w euro 26 i ?adnego ukrai?skiego ubezpieczenia nie potrzebujemy, a poza tym obowi?zek jego wykupienia zosta? zniesiony w 2001 r. i ani nam si? ?ni za to p?aci?.
Po d?ugiej rozmowie, a w zasadzie k?ótni, wreszcie oddaj? nam paszporty, a my wykupujemy ubezpieczenie. Zaznaczam, ?e nie chodzi?o o te 12 hrywien, a o zasady. Pó?niej upewni?em si? jeszcze, dzwoni?c do Konsulatu Polskiego we Lwowie, ?e obowi?zek wykupienia powy?szego ubezpieczenia to ju? sprawa od 2001 roku nieaktualna i ?e mamy prawo z?o?y? skarg?. Owszem, wiedz?, ?e takie sytuacje wyst?puj?, no ale nic si? z tym nie da zrobi?.
Ju? po chwili siedzimy w busie, który z 7,5 hrn ma nas przetransportowa? do Lwowa. Zgadza si? - jedzie do Lwowa, tylko nikt nas nie informuje, ?e czyni to mijaj?c po drodze mnóstwo wiosek, ca?y czas poruszaj?c si? lokalnymi drogami, tote? do miasta wleczemy si? grubo ponad 2 godziny. ?api?c busa z granicy do Lwowa, nale?y pyta? czy jedzie autostrad? bezpo?rednio, co zajmuje o wiele mniej czasu i jest ta?szym rozwi?zaniem.
Po dotarciu na miejsce od razu kupujemy bilety do Czerniowców. Bilet "plackartnyj" kosztuje ju? 19, a nie jak jeszcze niedawno 16 hrn. W poci?gu szybko zasypiamy (mo?na wykupi? po?ciel za 7 hrn).
Informacje praktyczne
Waluta
1 hrywna - 0,75 z?.
Przyk?adowe ceny we Lwowie
hot-dog - 2,20
zupa - 2,25
przechowalnia baga?u - 3,00
toaleta na dworcu - 0,60
bilet tramwajowy - 0,50.
Transport
Kraków - Przemy?l - 21 z? (osobowy do Rzeszowa, sk?d dalej pospiesznym)
Przemy?l - Medyka - 1 z? bus
Szeginia - Lwów - 7,5 hrn
Lwów - Czerniowcy - 19 hrn.
Jedzenie
W centrum Lwowa, tu? przy Operze, stoj?c ty?em do wej?cia, po lewej stronie, obok bazaru, jest bar bistro, z charakterystycznymi fioletowymi napisami, gdzie mo?na dobrze i tanio zje??. Z ty?u budynku ko?o bazaru jest knajpa, w której za 50 kopiejek mo?na skorzysta? z toalety (innej w centrum Lwowa nie mogli?my znale??!). Poza tym mo?na si? naje?? na dworcu, gdzie s? dobre punkty gastronomiczne.
3.VII
8.00. Czerniowcy. Jest niedziela, leje z nieba zimnym deszczem. Potrzebujemy wymieni? pieni?dze, co te? po krótkim rozeznaniu sytuacji czynimy u dworcowego cinkciarza (w pobli?u dworca brak kantoru).
Trolejbusem nr 5 (mo?na te? nr 3) zabieramy si? za 40 kop. na dworzec autobusowy. Byli?my przekonani, ?e z transportem do Suczawy nie ma problemu (w relacjach i przewodnikach zgodnie pisano o 4-5 autobusach dziennie), dlatego w planie mieli?my spacer po mie?cie i przejazd do Suczawy, któr? równie? chcieli?my zwiedzi?. Na rozk?adzie widnia?y godziny odjazdu autobusów: 7.10, 12.25, 15.15, 16.00, ale pani w okienku poinformowa?a nas, ?e je?d?? tylko te o 7.10 i 15.15 ze stanowiska nr 1.Tak?e miast krótkiej przechadzki po tym bardzo ?adnym zreszt? mie?cie, przysz?o nam sp?dzi? w nim grubo ponad pó? dnia. Pytali?my równie? taksówkarzy za ile dowie?liby nas na miejsce, spotkali?my si? z jednakow? odpowiedzi?: - mo?emy was zawie?? tylko do granicy
(za 4 dolary).Wprowadzili tam jakie? op?aty typu zielona karta i inne, w zwi?zku z czym taksówkarze do Rumunii si? nie zapuszczaj?, a pami?ta? trzeba, ?e nie ma tam przej?cia dla pieszych.