Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
W kolebce ludzko?ci - Etiopia i Kenia
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Debre Zeyit, krater jeziora Bishoftu
Nast?pnego dnia wstaj? wcze?nie rano (7:30), bo chc? jak najszybciej opu?ci? ten hotel. Na "dworcu autobusowym" (w?a?ciwie par? autobusów przy bocznej uliczce) kupuj? bilet do Debre Zeyit (stargowa?em z 25 do 15 birrów - tyle samo co Addis). Gdy przeje?d?amy przez t? miejscowo??, siedz?cy ko?o mnie dziadek zaczyna mnie przekonywa?, ?e to nie jest to w?a?ciwe Debre Zeyit, bo jest kilka miejscowo?ci o tej samej nazwie. Tak mnie sko?owa?, ?e zanim si? zorientowa?em, ?e chcia?em dobrze wysi???, by?o ju? za pó?no. Zosta?o mi tylko jecha? do Addis i tam (z pomoc? innego pasa?era autobusu, bardzo mi?ego) z?apa? minibus do Debre Zeyit (3,5 birra).

Dworzec autobusowy w Debre Zeyit znajduje si? poza miastem. Za kilkadziesi?t centów doje?d?am do centrum minibusem i wynajmuj? pokój w Hoteela Tarminaalii. Bior? pokój z prysznicem (10 birrów, 2 birry taniej bez prysznica). Toaleta jest na zewn?trz i przedstawia stan op?akany (s?awojka kucana o niskiej czysto?ci). Za to na noc dostaj? nocnik, abym nie musia? wychodzi?!

Jeziora Hora, ?wi?te drzewo
Wyruszam na miasto - wpierw do hotelu Bishoftu. Jem tam dobry (ale i drogi - 15 birrów) makaron oraz podziwiam ?adn? panoram? jeziora Bishoftu, po?o?onego w kraterze wygas?ego wulkanu. Niedaleko hotelu, obok biblioteki publicznej, jest ?wietny widok na jezioro i mo?na zrobi? ciekawe zdj?cie. Postanawiam przej?? si? do innego jeziora Hora. Ca?y brzeg jeziora jest jednak zabudowany. Jakie? mi?e kobiety usi?uj? mi pokaza? drog?, ale tylko jedna z nich (i to s?abo) mówi po angielsku. Ale zjawia si? jaki? mi?y cz?owiek (nauczyciel tenisa ziemnego w klubie biznesu) i prowadzi mnie do miejsca, gdzie jest otwarty widok na jezioro. Ro?nie tam ?wi?te drzewo b?d?ce obiektem kultu, a w pa?dzierniku miejscem rytua?ów dotycz?cych plonów. Na te uroczysto?ci zje?d?aj? ludzie nawet z innych krajów afryka?skich. Rozmawiamy o informatyce, okazuje si? bowiem, ?e mój przewodnik chce studiowa? zarz?dzanie systemami informatycznymi.

Wracam do hotelu minibusem (2 birry). Przed snem wypijam jeszcze przepyszny sok za 2,30 birra w jednej z kawiarenek (na pod?odze po?o?one znowu jakie? ?odygi ro?lin, ciekawe po co?). Po spokojnie sp?dzonej nocy, z samego ranka jad? do Addis (oprócz 3,5 birra chcieli dodatkowej op?aty za baga?, ale nic nie da?em).


Do początku

Poprzednia strona
 ...8 9 10 11 12 13 14 15 16... 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Droga przez malari? Afryka Wschodnia Ostatnie wielkie safari XX wieku   Pozostałe...
Tego autora: ?ladami Stasia i Nel Weekend we Lwowie Weekend we Lwowie   Pozostałe...

Opracowanie: Jacek ?och

Autor zaprasza na stronę: http://jzoch.prv.pl
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2002-05-29