Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
?ladami Stasia i Nel
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

W kantynie zauwa?amy, ?e przeliczniki walut s? bardzo dziwne (tutaj 1 EP to a? 100 SD), ceny wysokie, a obs?uga niemi?a. Jest brudno, ludzie pij? wod? ze s?oików. Wychodzimy troch? na pok?ad, ale szybko wracamy, bo mocno wieje. Cz??? bia?asów sp?dzi?a noc na pok?adzie. Woleli tam, ni? w II klasie, cho? musia?o by? zimno. Rozmawiamy z ?adnymi nastolatkami. Pochodz? z po?udnia Sudanu, ale od dawna ?yj? w Kairze i pierwszy raz od wielu lat odwiedzi?y matk?, mieszkaj?c? w Chartumie. Udaje si? nam nawi?za? bardzo ciekaw? rozmow? z pewnym nauczycielem z Chartumu, pochodz?cym z plemienia Nuba (ludu bardzo pokrzywdzonego w wyniku wojny domowej). Jak wielu naszych dotychczasowych rozmówców, bardzo narzeka na rz?d i jego polityk?. Cho? najpierw stwierdza, ?e si? nie boi mówi?, ?e jego brat jest wa?n? osob? w Wadi Halfa, to jednak w pewnym momencie musimy zako?czy? rozmow?, bo podobno zrobi?o mu si? s?abo. Potem przyzna? si? nam, ?e wydawa?o mu si?, ?e kto? nas pods?uchuje.

Oko?o po?udnia wreszcie dobijamy do Asuanu. Jednak jest pi?tek i z roz?adunkiem musimy czeka?, a? zako?cz? si? modlitwy. Wreszcie przychodz? egipscy oficerowie i podbijaj? nam paszporty. Ale ludzi z promu zaczn? wypuszcza? dopiero, gdy sprawdz? paszporty wszystkich pasa?erów. Stoimy i czekamy, a? b?dziemy mogli wyj??. Jaki? lekarz zaczyna si? pyta? o ?ó?te ksi??eczki, ale traci zainteresowanie, gdy okazuje si?, ?e nie przyjechali?my z po?udnia Afryki. Wreszcie zaczynaj? wypuszcza? - najpierw Egipcjan. Jednak t?um Suda?czyków napiera, dochodzi do bijatyki. Po Egipcjanach przychodzi kolej na nas - znowu jeste?my w Egipcie.

Giza
Powrót do Egiptu

01.11.2002 r. Znowu wróci?em do Asuanu. Po wydostaniu si? z promu idziemy szybko do odprawy. Tam prze?wietlaj? nasze baga?e. Niestety, mam k?opoty w zwi?zku z no?ami, które kupi?em jako prezent. Jednak po obejrzeniu mojego paszportu i wyja?nieniach, zostaj? przepuszczony. Rozgl?dam si?, aby wymieni? suda?skie dinary, które mi zosta?y, ale nic z tego. Bierzemy taksówk? do miasta (20 EP), od razu na dworzec kolejowy. Tam panuje straszliwy rozgardiasz, bo szwankuje komputerowy system rezerwacji. Ania stoj?c w kolejce dla kobiet dostaje si? do kasy, ale okazuje si?, ?e biletów na dzi? wieczór ju? nie ma, a po bilety na jutro trzeba przyj?? pó?niej - mo?e system ju? b?dzie dzia?a?.

W tej sytuacji idziemy do hotelu Noorhan, gdzie za 7,5 EP od osoby dostajemy ?adn? trójk? z ?azienk? (za 6 EP s? pokoje bez ?azienki). W pobliskiej restauracji jemy i sma?onego kurczaka (5 EP za po?ówk?). Potem odwiedzamy stacj? autobusow? (ostatni autobus do Kairu za 65 EP odjecha? o 15.30) i udajemy si? znowu na dworzec kolejowy, aby kupi? bilety na jutro. Zagaduje nas jednak gruby tragarz, który obiecuje nam za?atwi? bilety na dzisiejszy poci?g - mam przyj?? o 19.00. Ucinamy sobie pogaw?dk? ze znajomymi Suda?czykami z poci?gu i promu (w?a?nie walcz? o bilety na poci?g, nawet proponuj? nam pomoc w ich kupnie, ale my nie mo?emy nim jecha? - nie jest dla turystów), a potem ?egnamy si? z nimi. Ruszamy na zakupy na bazar (czerwona papryczka za 1 EP za opakowanie, dwie czapeczki nubijskie za 15 EP, szafran za 8 EP), a potem do hotelu wyk?pa? si?. Wymeldowujemy si? i idziemy na stacj? z nadziej?, ?e zdob?dziemy bilety. I rzeczywi?cie - po chwili niepewno?ci mamy je w r?ku (I klasa Nefretiti ze zni?k? studenck? 65 EP). Gruby odprowadza nas do wagonu i chce pieni?dzy za przys?ug? - 20 EP od osoby. Po d?u?szych dyskusjach dostaje razem 35 EP + 5 EP dla obs?ugi poci?gu. Oko?o 20.00 ruszamy.

Giza
Do Luksoru poci?g jest pusty, dopiero tam dosiadaj? si? inni pasa?erowie - Arabowie. Jazda jest ca?kiem fajna, mo?e tylko jest za zimno (w??czona klimatyzacja). Rano oko?o 10.00 docieramy do Kairu. Metrem doje?d?amy do stacji Sadat. Na pocz?tku chcemy spa? w hoteliku Meramees, polecanym nam przez Chilijczyka w Wadi Halfa, ale okazuje si? dro?szy ni? inne, cho? ca?kiem ?adny. Po drodze ca?y czas zaczepiaj? nas ró?norodni naci?gacze (a ju? si? odzwyczaili?my od tego w Sudanie), na przyk?ad mówi?c nam, ?e na ulicy jest niebezpiecznie... W hotelu Dahab wynajmujemy trójk? z ?azienk? za 15 EP od osoby. Oddajemy rzeczy do prania (50 pts za sztuk?, polar 1 EP). Godna podziwu jest winda w budynku, w którym mie?ci si? hotel - pochodzi z XIX wieku i ci?gle dzia?a! Cz?owiek z hotelu proponuje nam interes ze sklepem wolnoc?owym. Poniewa? w?a?nie przyjechali?my do Egiptu, mamy prawo kupi? tam alkohol. W zamian za 10 EP dokonamy tych zakupów dla niego. Podobno jest teraz du?y popyt na trunki, bo nadchodzi ramadan i sprzeda? alkoholu b?dzie zakazana. Godzimy si? i umawiamy na pó?niej.


Do początku

Poprzednia strona
 ...13 14 15 16 17 18 19 20 21... 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Rafy St. John`s na Morzu Czerwonym Pó?wysep Synaj Podpatrywanie Bliskiego Wschodu   Pozostałe...
Tego autora: Weekend we Lwowie Weekend we Lwowie W kolebce ludzko?ci - Etiopia i Kenia   Pozostałe...

Opracowanie: Jacek ?och

Autor zaprasza na stronę: http://jzoch.prv.pl
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2004-07-05