Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
?ladami Stasia i Nel
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

W Wadi Halfa jest znacznie ch?odniej ni? w Abu Hamed, och?odzi?o si? ju? na pustyni. Odbieramy nasze baga?e i idziemy do hotelu poleconego przez kobiety, które pomog?y nam wcze?niej kupi? bilety autobusowe. Noc kosztuje 350 SD, warunki s? chyba nawet troch? lepsze ni? w hotelu, w którym nocowali?my poprzednim razem. Cz?owiek z hotelu za 500 SD za?atwia za nas wszystkie formalno?ci potrzebne do wyjazdu - obowi?zkowe kupony na jedzenie na promie i op?at? portow?. ??cznie z jego prowizj? kosztuje nas to 3200 SD. Potem do naszego pokoju przychodzi cinkciarz, u którego wymieniamy pieni?dze (ma dobry kurs funtów egipskich - 1USD=4,60EP).

Troch? odpoczywamy i myjemy si? wod? z beczek (zrobi?o si? cieplej, bo wysz?o s?o?ce). Wychodzimy na miasto, jemy ryb? (250 SD) i sa?atk? (50 SD). Kupujemy col? 1,5l - 350 SD i stim 1l - 250 SD. Chodzimy i robimy zdj?cia (ci??arówek, autobusu do Dongoli, jeziora). Wieczorem idziemy do "restauracji", gdzie spotykamy ciekawych bia?ych podró?ników, mi?dzy innymi Anglików, podró?uj?cych od 16 miesi?cy, i obywateli Po?udniowej Afryki, którzy zostawiaj? samochód na przechowanie, bo op?ata za wjazd samochodem do Egiptu jest za du?a (depozyt 300 procent warto?ci samochodu!).

Okazuje si?, ?e poci?g z Chartumu dojecha? - wyruszy? z Abu-Hamed o 8 rano i po 12 godzinach dotar? do celu. W mie?cie pojawiaj? si? nasi znajomi z poci?gu. Nie za bardzo wiemy, o której jutro mamy si? zjawi? na promie.

Dongola. Wyrób cegie?
31.10.2002 r. Ostatni nasz dzie? w Sudanie. Rano idziemy zrobi? troch? zdj??, bo jest naprawd? bardzo ?adne ?wiat?o. Spotykam jakiego? cz?owieka (pewnie z security), który zaczyna mnie wypytywa?, sk?d jestem, co robi?. Robi? zdj?cia grupie dziewcz?t. Potem idziemy na ?niadanie - pampuchy z cukrem i herbatka carcade, a potem ryba (tam, gdzie poprzednio). Wracamy do hotelu, pakujemy si? i myjemy. Raptem okazuje si?, ?e ju? trzeba wychodzi?. Przedpotopowym landroverem (z kierownic? z prawej strony, zapalany na korb?) za 300 SD jedziemy do portu. Jeste?my zdumieni ?adem i porz?dkiem tam panuj?cym - przy wchodzeniu sprawdzaj? nam op?at? paszportow? i na niej wypisuj? numerek, zgodnie z którym ludzie s? wzywani do odprawy. Przechodzimy odpraw? paszportow?, sprawdzenie przez security, zostajemy wypytani przez lekarza o szczepienie przeciwko ?ó?tej febrze. Potem jeszcze kontrola celna. Celnik pyta nas tylko, jak si? nam podoba?o w Sudanie, a potem puszcza wolno. Gdy wchodzimy na statek, zabieraj? nam paszporty. Na pocz?tku jestem sam w kabinie, potem zostaje mi dokwaterowany Suda?czyk. Podró? z nim jest troch? uci??liwa - pali, a pety rzuca na pod?og?. Przynosz? jedzenie. Jest bardzo smaczne - kurczak, warzywa i ca?kiem dobry budy?. Ruszamy przed 16.00 tak szybko, ?e ledwo zd??y?em zrobi? jakie? zdj?cie portu. P?yniemy znacznie szybciej ni? poprzednio, bo nie ma prawie towaru na pok?adzie. Ci?gniemy ze sob? pust? bark?, która uderza o burt? statku i chlapie. Chodzimy troch? po statku, siedzimy w kantynie. Pewna kobieta zbiera pieni?dze na starsz? kobiet?, której zabrak?o na bilet (je?eli nie zap?aci, odstawi? j? z powrotem - ciekawe, jak przesz?a przez te wszystkie kontrole na statku).

Zachód s?o?ca jest przepi?kny, a ?wiat?o wprost wymarzone do zdj??. Po zmroku przep?ywamy niedaleko Abu Simbel. Widzimy pokazy "?wiat?o i d?wi?k", nawet z tej odleg?o?ci przepi?kne. Spotykamy naszych dobrych znajomych z poci?gu - "Dziada" i "Wasyla" z naszego przedzia?u, kobiet?, która pomog?a nam w Abu-Hamed, gadatliw? Egipcjank?, ?adne nastolatki, pi?kn? kobiet?.

Nast?pny dzie? rozpoczynamy od zjedzenia samodzielnie przygotowanego ?niadania (tu?czyk, ser, bu?ki). Mo?na te? by?o kupi? posi?ek w kantynie za 8 EP lub 600 SD, ale nie wygl?da? on zbyt zach?caj?co. Znowu spotykamy kobiet? zbieraj?c? pieni?dze - okazuje si?, ?e jeszcze nie zebra?a wystarczaj?cej sumy. Gdy przeciskamy si? przez II klas?, spotyka mnie niemi?a przygoda. Obs?uga przenosi gar z gor?c? wod? i przeciskaj?c si? obok, parzy mnie.


Do początku

Poprzednia strona
 ...12 13 14 15 16 17 18 19 20... 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Rafy St. John`s na Morzu Czerwonym Pó?wysep Synaj Podpatrywanie Bliskiego Wschodu   Pozostałe...
Tego autora: Weekend we Lwowie Weekend we Lwowie W kolebce ludzko?ci - Etiopia i Kenia   Pozostałe...

Opracowanie: Jacek ?och

Autor zaprasza na stronę: http://jzoch.prv.pl
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2004-07-05