Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
Jugos?owia?skie krainy
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Dzie? 15.

Rankiem odwdzi?czyli?my si? naszemu kierowcy, pchaj?c jego samochód, a w?a?ciwie wypychaj?c go na drog?. Wypchni?cie nam si? uda?o, ale zapchni?cie ju?, niestety, nie. W ko?cu samochód i tak odjecha?, a w nim Bosko. My ruszyli?my w kierunku najbli?szego sklepu spo?ywczego, w którym kupili?my sobie ?niadanie (bia?y ser - dost?pny w ca?ej Dalmacji w praktycznych 500 g pude?kach, pomidory, papryk? i wod? mineraln?, czyli najta?szy i bardzo smaczny zestaw). Potem ponownie pojawili?my si? na nitce Magistrali Jarda?skiej, któr? dojechali?my do Dubrovnika. Przed tym miastem szczególn? uwag? zwraca budowany metod? "nawisow?" sporej wielko?ci most nad zatok?, który skróci dojazd do Dubrovnika o ok. 20 km. Oko?o trzynastej byli?my na miejscu. Baga?e tradycyjnie zostawili?my na dworcu - tym razem autobusowym (2 kuny/godz.) i ruszyli?my do zabytkowego centrum (piechot? by? to d?ugi, bo ok. godzinny spacer). W do?? przypadkowy sposób trafi?a nam si? mapa Dubrovnika z krótkim opisem w j?zyku angielskim, po prostu le?a?a na ulicy, jakby na nas czeka?a. Ot, szcz??cie!

G?ówn? atrakcj? turystyczn? Dubrovnika jest stare miasto. Jest ono otoczone murami z bastionami i basztami z X-XV w., jakby ?ywcem przeniesione ze ?redniowiecza. Najlepszym sposobem obejrzenia go jest wej?cie na mury, z których rozci?ga si? widok na stary Dubrovnik w ca?ej jego okaza?o?ci z gotycko-renesansowymi pa?acami, gotyckimi klasztorami franciszkanów i dominikanów, renesansowym ko?cio?em Sv. Spasa, barokowym Sv. Vlaha, katedr? i ko?cio?em jezuitów oraz na b??kitny Adriatyk. Wst?p kosztuje10 kun, przy czym warto zaopatrzy? si? w napoje i s?omkowy kapelusz, bo upa? panuje tam niemo?liwy. W?ród uliczek znajduj? si? sklepy, kawiarnie i restauracje, poczta i kantory. Wsz?dzie panuj? tury?ci (w?ród nich liczni Polacy) i wysokie ceny. Mimo sporego t?oku uda?o nam si? jednak znale?? kilka zacisznych miejsc, gdzie mo?na spokojnie odpocz?? w cieniu murów.

W czasie walk mi?dzy Chorwacj? i Serbi? w latach 1991-92 Dubrovnik zosta? cz??ciowo zniszczony. Przy wej?ciach do starego miasta znajduj? si? olbrzymie plansze, na których widnieje plan miasta z naniesionymi czarnymi punktami. Oznaczaj? one miejsca, na które spad?y pociski i bomby. W?a?ciwie prawie ca?a mapa to jeden wielki czarny punkt i a? dziw bierze, ?e wszystko to zosta?o wyremontowane, tak ?e trudno wyobrazi? sobie, i? miejsce to by?o tak bardzo zniszczone.

Po trzech godzinach zwiedzania wrócili?my na dworzec po baga?e, aby ruszy? w dalsz? podró?. Naszym celem by?a granica chorwacko-czarnogórska, a ?rodkiem transportu nie?miertelny autostop. Czterema samochodami pokonali?my ok. 25 km do granicy. Jak wida?, podró?owanie autostopem w Chorwacji jest mo?liwe, nawet w trzyosobowej grupie z wielkimi plecakami. Trzeba si? tylko uzbroi? w cierpliwo?? i nie gardzi? podwiezieniem nawet na odleg?o?? 2 km! Oko?o godziny dwudziestej pierwszej byli?my 250 metrów od granicy z Czarnogór?. Prowadzi?a do niej nieo?wietlona, asfaltowa droga, otoczona wzgórzami. Nie wiedz?c, co czeka nas na przej?ciu granicznym i po jego drugiej stronie, postanowili?my nie ryzykowa? i przekroczy? j? dopiero nast?pnego dnia rano. Znale?li?my sobie w miar? p?askie miejsce po?ród bujnej ro?linno?ci, porastaj?cej pobliskie stoki, i cichutko, nie rozbijaj?c namiotu, wpe?zli?my do naszych ?piworów. By?o to wszystko troch? stresuj?ce, poniewa? drog?, nad któr? spali?my, przechadza?y si? patrole wojskowe, a my z oczywistych powodów woleli?my si? nie ujawnia?.

Herceg Novi (4-9 sierpnia)

Dzie? 16.

Pobudka by?a ju? o szóstej rano. Cichute?ko spakowali?my si? (?o?nierze nie ?pi?!) i jak gdyby nigdy nic, ruszyli?my do granicy. Przej?cie graniczne nie przypomina?o ?adnego z dotychczas przez nas odwiedzanych. Wida? by?o, ?e jeszcze do niedawna Chorwacja i Czarnogóra stanowi?y jedno pa?stwo, a przej?cie graniczne to jedynie wymóg nowej, niepodleg?ej rzeczywisto?ci obu tych pa?stw. Znajdowa?a si? tam tylko ma?a metalowa budka, w której celnicy r?cznie spisywali wszystkich "przekraczaj?cych". Praca nie do pozazdroszczenia, zw?aszcza w upalne dni, kiedy budka ta zamienia?a si? prawdopodobnie w piekarnik. Przej?cie przez granic? okaza?o si? formalno?ci?, nie byli?my specjalnie wypytywani. A o wizy, za które w konsulacie zap?acili?my po 40 USD, nikt nawet nie zapyta?. Jak si? pó?niej dowiedzieli?my, przy wje?dzie do Jugos?awii przez Czarnogór? nie s? one potrzebne, ale w momencie, gdy si? chce wjecha? tam przez Serbi?, Kosowo lub Wojwodin?, s? one wymagane.


Do początku

Poprzednia strona
 ...4 5 6 7 8 9 10 11 12... 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Czarnogóra - s?o?ce, morze i góry Park Narodowy Durmitor w Czarnogórze Chorwacja   Pozostałe...
Tych autorów: Góry w Bu?garii

Tekst: Agata Pewi?ska, Anna Konarska, Przemys?aw Kaniewski
Zdj?cia: Agata Pewi?ska
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2001-07-08