?roda Jez. Niesamowite - Szpyci - Gutin Tomnatyk - s?upek 18
Ranek nad Jeziorkiem Niesamowitym ?ywo przypomina ten sprzed kilku dni na grzbiecie Bor?awy. Poranne s?o?ce nie zdo?a?o jeszcze rozrzedzi? mgie? zasnuwaj?cych lecki bok Czarnohory, za to widoki po stronie zakarpackiej poch?aniaj? spor? cz??? filmu. Pstrykamy co si? da, ?wiadomi mo?liwo?ci nag?ego popsucia si? pogody, b?d? ostatecznego wyczerpania baterii, pobudzanych do ?ycia przez ca?? noc ciep?em ?piwora.
Maj?c do dyspozycji moc czasu, w drodze na Popa Iwana odbijamy z g?ównego grzbietu na Szpyci, gdzie przycupn??y kamienne stwory, maj?ce na pewno swój udzia? w tajemnej mocy zió?, zbieranych na tych stokach w dzie? ?wi?tego Jana dla dawnych wieszczunów i zapowiadaczy. Z grzbietu, g?sto pooranego umocnieniami z czasów I wojny ?wiatowej, doskonale wida? Wielk? i Ma?? Maryszewsk?, a w oddali Kukul.
Pod??aj?c ?ladami legend, docieramy nad Jeziorko Tomnackie, gdzie ongi? wielikan Ho?owacz stoczy? zwyci?sk? walk? z Biesem. Jej ?lady mo?na ogl?da? do dzi?: od?amki skalne na które rozprys? si? g?az rzucony przez olbrzyma poplamione s? smo??, która wytrysn??a z ugodzonego nim czarta. Z po?o?onego z boku g?ównego grzbietu szczytu Gutina Tomnatyka podziwiamy panoram? rumu?skich Karpat.
Czarnohora powoli zasnuwa si? chmurami. Gdy docieramy w okolice s?upka nr 18 na styku z grzbietem Smotreca, widoczno?? jest ju? znikoma. Obóz rozbijamy w zacisznym miejscu na grzbiecie nad poka?n? ka?u??. Wypad na Popa Iwana pozostawiamy na jutro w nadziei na lepsze widoki.