Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
Turcja. Opowie?? z podró?y
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Oprócz meczetów w Bursie mo?na zobaczy? ciekawe Muzeum Etnograficzne, gdzie kustosze zaprosili nas na çay, czyli tureck? herbat? podawan? w male?kich szklaneczkach. Jeden z nich przyzna? si? skromnie, ?e wypija takich dwadzie?cia dziennie (mój rekord dziewi?? i pó?niej nie mog?em zasn??). Turecka nazwa dla szklanki brzmi, jak si? pó?niej dowiedzia?em, "bardak", co wymawia si? bardzo podobnie jak Bartek (moje imi?), dlatego ilekro? si? przedstawia?em, Turcy najpierw robili oczy, a potem g?upkowato si? u?miechali. Jeszcze ciekawiej robi?o si?, gdy po mnie przedstawia?a si? moja towarzyszka, Kasia (podobne w wymowie do "kaça"). "Vu bardak kaça?" znaczy tyle, co "ile kosztuje szklanka?" Bardzo ?mieszne. Rozmowa prowadzona z kustoszami, z których jeden mówi? s?abo po angielsku, drugi podobnie po niemiecku, a trzeci ca?kiem ?wawo po rosyjsku, by?a bardzo pouczaj?ca, tylko niewiele z niej w ko?cu zrozumia?em.

Co jeszcze warto zobaczy?? Emir Sultan Camii (meczet) oraz kompleks Muradiye (meczet i grobowce su?ta?skie) i jeszcze kolorowy bazar Bedestan, który noc? opanowywany jest przez stada zdzicza?ych kotów. Co warto zje??? Os?awiony iskender kebap, inaczej Bursa kebap, czyli podsma?ane grzanki, posypane skrawkami mi?sa ze specjalnego obrotowego grilla, oblane lekko pikantnym, aromatycznym sosem pomidorowym, koniecznie z topionym mas?em, podawane z czym? w rodzaju delikatnego twaro?ku i sa?atk? (2 USD). Do popicia sch?odzony ayran (taki kefir z wod? i sol?, doskonale gasi pragnienie - 0,30 USD). W tej chwili zrobi?em si? autentycznie g?odny od samego opisu, a wspomnienie smaku iskender kebapu zacz??o mnie torturowa?. Trzeba tak?e skosztowa? brzoskwi? (?eftali), najlepiej od razu zje?? kilogram (0,70 USD). W?a?nie w okolicach Bursy s? one podobno, jak Turcja d?uga i szeroka, najsmaczniejsze.

Wieczorem poszli?my z poznanymi poprzedniego dnia Turkami na kolacj? zakrapian? raki. Restauracja mie?ci?a si? na ?wie?ym powietrzu, przy w?skiej uliczce, gdzie w?a?ciwie znajdowa?y si? tylko restauracje. W nocy zrobi?o si? ca?kiem weso?o. Podobnie jak to si? dzieje w Polsce, chodz?c od stolika do stolika grali Cyganie, o których Turcy wypowiadali si? zreszt? podobnie jak Polacy. "Gypsies are Gypsies, everywhere" - skwitowa? Kadir Genç, jeden z "naszych" Turków. Jego nazwisko znaczy dos?ownie: "Zdolny M?odzieniec" (a mia? ko?o czterdziestki). Muzyka tureckich Cyganów nie przypomina muzyki ich europejskich braci. Bardziej kojarzy mi si? z tureck? muzyk? ludow?, ale to tylko opinia laika.

Wracaj?c do raki, przezroczystej wódki z winogron, przypomina w smaku any?kowy likier, niezbyt zreszt? dobry, ale za to mocny. Turcy rozrabiaj? raki pó? na pó? z lodowat? wod?. Podczas mieszania roztwór robi si? prawie idealnie... bia?y! Dlatego te? jest to w?a?ciwie jedyny alkohol, jaki muzu?manie mog? pi? (jak si? t?umacz? po kilku g??bszych - "Allah nie widzi"). Ku mojemu zaskoczeniu, Turcy tak?e wyznaj? zasad? zagrychy. Za kiszonego ogóreczka robi tu zielony, nie ca?kiem dojrza?y melon, a za klasycznego ?ledzika - kawa?eczki specjalnego koziego sera. Tego wieczora spróbowa?em te? miejscowego osi?gni?cia sztuki browarniczej - Efes pilsen. Nie najlepsze. Polecam jedynie w nag?ych wypadkach.

Godny opisania jest niecny proceder praktykowany w Bursie przez cyga?skich grajków. Nale?y unika? siadania przy stoliku, je?eli jedno lub wi?cej krzese? pozostaje wolne. Obserwowa?em nieszcz??ników, do których stolika dosiada? si? Cygan i gra? g?o?no na lirze dos?ownie kilka centymetrów od ucha biedaka, zawodz?c przy tym ?a?o?nie. Gra? tak d?ugo, dopóty nie dosta? wymuszonej w ten okrutny sposób zap?aty. Po zainkasowaniu bakszyszu przechodzi? do nast?pnego stolika. Nie by?o na niego twardziela.

DZIE? 7


Bursa - Bergama Po d?ugiej podró?y, znacznie d?u?ej trwaj?cej, ni? wynika?oby to z odleg?o?ci na mapie, znale?li?my si? w Bergamie (6 USD). Staro?ytna nazwa Bergamy to Pergamon. W?a?nie od nazwy tej miejscowo?ci wzi?? sw? nazw? pergamin, który zosta? wynaleziony przez miejscowych uczonych. Sta?o si? to wkrótce po tym, jak miasto Aleksandria, zazdrosne o rosn?ce zbiory biblioteki w Pergamonie, zakaza?o eksportu papirusu.

Po krótkim targowaniu znale?li?my nocleg w Pensiyon Berlin (8 USD). Zrzucili?my spadochrony i poszli?my na zwiedzanie Asklepionu (0,30 USD), czyli czego? w rodzaju staro?ytnego sanatorium. Po drodze min?li?my jednostk? wojskow?. Tureccy ?o?nierze odbywali w?a?nie musztr?. Pogoda by?a jaka? dziwna. Mimo ?e ?wieci?o s?o?ce i nie wida? by?o ?adnych chmur, co jaki? czas pada? drobny deszcz. Po ?cie?ce przechadza? si? poka?nych rozmiarów ?ó?w. Bydle nie da?o jednak si? z?apa?.


Do początku

Poprzednia strona
 ...2 3 4 5 6 7 8 9 10... 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Odyseja - 3200 lat pó?niej, czyli rowerem do Troi Przewodnik Tarnów-Przemy?l-Suczawa-Bukareszt-Stambu?-Tbilisi Sam z samym, sob? czyli rowerem przez Turcj?   Pozostałe...
Tego autora: Turcja i Iran, Pakistan, Indie Kilka rad dla wybieraj?cych si? do Turcji

Opracowanie: Bartosz Koz?owski
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 1998-06-15