DZIE? 11
Pamukkale - Fethiye
Nazajutrz pojechali?my autobusem do Fethiye, ma?ego miasteczka turystycznego po?o?onego nad Akdeniz, czyli Morzem ?ródziemnym. Podró? by?a d?uga, ale za to widoki z okien - zachwycaj?ce. Po raz pierwszy ujrzeli?my tureckie góry, bardzo ró?ni?ce si? od wilgotnych, zalesionych polskich gór, chocia? i takie mo?na znale?? na pó?nocy Turcji. Pó?pustynny krajobraz urozmaica?y z rzadka tylko drzewa.
W Fethiye byli?my dopiero pó?nym popo?udniem. Po do?? d?ugich poszukiwaniach znale?li?my nocleg w pensjonacie po?o?onym przy g?ównej ulicy rozrywkowej, czego przez dwie nast?pne noce szczerze ?a?owali?my.
Tego dnia mieli?my pierwsz? nieprzyjemn? przygod?, zwi?zan? z pieni?dzmi. Przy wymianie studolarowego czeku podró?niczego w banku kasjerka pobra?a prowizj? w wysoko?ci miliona lirów, czyli prawie 7 USD! Dali?my si? nabra? tylko dlatego, ?e kobieta w okienku zapytana o wysoko?? prowizji odpowiedzia?a po angielsku "one hundred turkish lira", b?d?c ?wi?cie przekonana, ?e oznacza to milion. Od tamtej pory nie wymieniali?my ju? nigdy pieni?dzy ani czeków w bankach. Najlepsze kursy wymiany gotówki s? w sklepach z bi?uteri?, natomiast czeków - w pa?stwowych kantorach przy wi?kszych atrakcjach turystycznych. Kurs wymiany czeków podró?niczych w takich miejscach by? nieco wy?szy od gotówkowego, jednak po potr?ceniu 0,5% prowizji ró?nica ta troch? si? niwelowa?a.
Przed zachodem s?o?ca zd??yli?my jeszcze zwiedzi? wykute wysoko w pionowych ska?ach grobowce likijskie, amfiteatr zbudowany z czerwonego piaskowca oraz resztki twierdzy na wzgórzu. Droga do twierdzy prowadzi?a przez podmiejskie slumsy. Ma?e, skromne chatki z rynsztokiem wprost pod oknem i prawie wszystkie z antenami satelitarnymi na dachach. Z góry rozpo?ciera? si? wspania?y widok na zatok? i schodz?ce wprost do morza góry. Przed snem zrobili?my sobie jeszcze spacer po przystani jachtowej.
DZIE? 12
Fethiye
Tego dnia szarpn?li?my si? na rejs po 12 wyspach, gor?co zreszt? polecany przez "Lonely Planet". Kosztowa?o nas to równowarto?? 10 USD od osoby, wliczaj?c pyszny obiad, ale warte by?o ka?dego lira. Trasa rejsu wije si? pomi?dzy kilkunastoma wyspami, w zapieraj?cej dech scenerii. Liczne zatoczki, wysepki, fale rozbijaj?ce si? o schodz?ce stromo do morza góry i samo lazurowe, czyste morze. Prawdziw? atrakcj? tego rejsu, poza widokami, by?y postoje przy wysepkach, podczas których mo?na by?o skaka? z wysokiej burty statku wprost do morza. Dno wida? by?o doskonale, jakby zaledwie na wyci?gni?cie r?ki, mimo ?e faktycznie oddalone by?o o 5-6 metrów. Bardzo ?a?owa?em, ?e nie mia?em ze sob? maski. Podczas jednego z takich postojów k?pali?my si? w zatopionych do po?owy ruinach antycznego miasta.
DZIE? 13
Fethiye - Antalya
Antalya to du?e, ruchliwe i ha?a?liwe miasto. Poniewa? jest to miejscowo?? w du?ej mierze nastawiona na zachodnich turystów, nie jest tutaj te? tanio. Antalya sama w sobie nie jest miejscem, gdzie warto sp?dzi? d?u?ej ni? jeden dzie?, ale stanowi doskona?? baz? wypadow? do licznych w okolicy atrakcji - pi?knych krajobrazów i zabytków. Po wyj?ciu z klimatyzowanego autokaru fala gor?ca dos?ownie nas porazi?a.