1.05.2001
Dzie? 3. Bakczysaraj - Czufut-Kale
O 4.40 doje?d?amy do Symferopola. Spali?my zatem niewiele ponad godzin?. 30 minut zajmuje nam spakowanie si? i jako ostatni wychodzimy z poci?gu. Dworzec zrobi? na nas mi?e wra?enie, jest zbudowany w ciekawym stylu i jest czysty. Pytamy si? spotkanych ludzi, jak dojecha? do Bakczysaraju, który mia? by? naszym pierwszym przystankiem. Wsiadamy zaraz w trolejbus i wyje?d?amy nim na przedmie?cia, na dworzec autobusowy. Trolejbusy na Krymie to ?wietna sprawa. Wygl?daj? jakby nikt ich nie odnawia? ponad 20 lat, s? tanie i w ka?dym jest kobieta sprzedaj?ca bilety. Z dworca marszrutk? za 2,50 UAH doje?d?amy na miejsce. Od razu da?o si? zauwa?y?, ?e drogi na Krymie s? du?o lepsze ni? ta prowadz?ca do Lwowa. Samochodów dro?szych te? tutaj jakby wi?cej. Kontrast mi?dzy bogatymi i biednymi jest tu bardzo du?y, brak za to typowej klasy ?redniej. Na dworcu w Bakczysaraju cz?owiek ze star? ?ad? zaoferowa? nam, ?e za 6 UAH dowiezie nas do Czufut-Kale. By?o jeszcze wcze?nie na marszrutki w tamt? stron?, a nam si? nie chcia?o i?? te 5 km. Miejsce od razu robi na nas wra?enie - dooko?a kanionu s? pionowe, odkryte ska?y. Podchodzimy na gór? pod jedn? z nich i jemy w ko?cu ?niadanie. Potem zostawiamy plecaki w sklepie i wyruszamy w stron? Uspie?skiego Monastyru, który mie?ci si? w wykutej skale. Monastyr jest bardzo ciekawy, cho? klimat miejsca psuj? porozrzucane wsz?dzie ró?ne materia?y budowlane. Jak si? okaza?o pó?niej, b?dzie tak w prawie ka?dym ciekawym miejscu. Ukrai?cy jednak nie umiej? "sprzeda?" swoich atrakcji.
Poszli?my dalej, wsz?dzie dooko?a wida? ods?oni?cia wapiennych ska?. S? one podatne na wymywanie. Dzi?ki temu powsta?o w nich szereg jam. Same ods?oni?cia powsta?y zapewne w wyniku zapadni?cia si? obszaru, w którym jest obecnie kanion. Po doj?ciu do samej góry Czufut-Kale chodzimy troch? po ma?ych jaskiniach ko?o muru. Wej?cie za mury kosztuje 2 UAH, ale postanawiamy przej?? si? wzd?u? murów na drug? stron? wzgórza. To by? ?wietny pomys?, bo kanion po drugiej stronie jest jeszcze bardziej okaza?y. Widoki spot?gowa? startuj?cy stary samolot. Wracaj?c wst?pujemy jeszcze na stary cmentarz karaimów, rdzennych mieszka?ców Krymu. Cmentarz jest du?y i bardzo zniszczony - zaro?ni?ty, pomniki poprzewracane. Po 5 godzinach chodzenia wracamy do wioski i po nasze plecaki zostawione w sklepie. Rozk?adamy si? na sto?ach restauracji, zamawiaj?c tylko sa?atki, i robimy sobie zas?u?ony obiad. Z powrotem do Bakczysaraju idziemy na piechot?, zatrzymuj?c si? przy Pa?acu Chanów. Tu spotka?a nas niemi?a niespodzianka - pa?ac by? zamkni?ty i ewentualne wej?cie z przewodnikiem drogo by nas kosztowa?o. Tutaj tak?e ?wi?tuj? 1 maja. Zagl?damy tylko do ogrodu przez mury i ruszamy dalej.