Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
Wokó? lodowca Jostedalsbreen
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Na kempingu Donfoss Bru
Kierunek Jotunheimen

Rano dalej w dó?. Skr?camy na chyba najpi?kniejsze pole kampingowe jakie znam. Wszystko nad spienion? rzek?, w otoczeniu gór, ka?dy najmniejszy nawet detal jest z drewna no i to norweskie poczucie smaku. S? domki kampingowe, miejsca na przyczepy i namioty. Basen to wydzielone zakole skalistego koryta rzeki. Tu? obok basenu nurt rzeki huczy pienistymi kaskadami i rozlewa si?, pomagaj?c tworzy? perspektyw? naszej doliny. Z ?alem jedziemy dalej. Gdzie? w lesie przy drodze natrafiamy na centrum handlowe, okr??amy je na naszych maszynach w poszukiwaniu ?aweczki. Jest tu? przy wej?ciu do sklepu. Znów jest pe?na prowiantu, jemy ko?aczyki, przydzia?owego banana, kto chce to i przydzia?owe jab?ko, pijemy mleko i obserwujemy znów robi?cych zakupy Norwegów. Jeden przyje?d?a traktorem, a co tam, poha?asowa? i odje?d?a. Kraina typowych rolników. A na nas nawet nikt nie spojrzy.

W drodze do Lom
Opuszczamy si? dalej dolin?. Nasz cel to Lom, miejscowo??, gdzie startuje s?ynna z widoków droga 55. Mapa oszukuje, par? razy musimy ci?gn?? w gór?. Ale jest i Lom. Znów sklep, tam robimy zapasy na pierwsze dni w Jotunheimen. Ca?a trasa przez Jotunheimen pozbawiona jest sklepów.

Wjazd w Jotunheimen. Jotunheimen to najwi?ksze, obok Hardagervidda, norweskie dzicze. Zawieraj? w sobie najwy?sz? gór? Norwegii jak i najwi?kszy lodowiec na europejskim sta?ym l?dzie - Jostedalsbreen. My si? w te nazwy naszymi rowerami trekingowymi - tylko Tomek ma górala - nie mo?emy pcha?. Ale b?dziemy czu? ich tchnienie. Pijemy piwo i ruszamy w gór?. Droga, zrazu ocieraj?ca si? o zagrody rolników, wprowadza niespodziewanie w w?ski prze?om rzeki. Z prawej jest przepa?ci?cie. Kiedy si? znowu poszerza, my?limy o noclegu. Ale jeszcze musimy si? wspina?. Za ma?o przestrzeni mi?dzy drog? a rzek?. Dopiero gdy w lewo odbiega boczna dolina skr?camy w jej drog? i za chwil? jest miejsce. Potok sp?ywaj?cy t? boczn? dolin? ma w tym miejscu mo?e metr szeroko?ci, ale huczy jak Niagara. Najwa?niejsze, ?e niesie w sobie czyst? wod?. Tomek d?ubie przy ?a?cuchu, który zacina si? mu na kilku oczkach. Je?? i do wyra. Nadci?gaj? chmury!

Wjazd w Jotunheimen

Dze? wstaje pochmurny. Opuszczamy zamieszka?e tereny, pniemy si? w gór?. Jeszcze jeste?my w strefie lasów sosnowych, jeszcze nachylenie drogi jest w miar? przyzwoite. Po lewej stronie, za rzek?, wyrastaj? zbocza najwy?szych szczytów Norwegii. S? szczelnie otulone chmurami. Mamy teraz typowy górski widok, od pewnej wysoko?ci, oko?o 100 metrów powy?ej nas, wszystko schowane w chmurach. Wysoko?? tych masywów i s?siedztwo lodowca wspó?dzia?aj? w tworzeniu si? chmur. Czasami troche pokropi, zak?adamy kurtki i spodnie nieprzemakalne. To znowu sucho, wi?c rzeczy l?duj? w torbach. Jeszcze na lesistym podje?dzie natrafiamy na luksusow? ubikacj?. D?u?szy postój z bie??c? ciep?? wod? i innymi szykanami, odsy?a deszcz w dolin?.

Leira bru - pocz?tek Jotunheimen
Droga wyprowadza teraz na typowe pustkowia Jotunheimen. Tutaj czuj? si? najlepiej. Br?zowy, ?ó?ty i zielony - te kolory przeplataj? si? tu na wy?cigi. Dzi? nie do??cza do nich b??kit nieba wi?c jeszcze bardziej dominuj?. Wje?d?amy na siod?o niewybitnej prze??czy. Jest schronisko, na parkingu wielki drewniany s?up z drewnianymi tablicami nazw tutejszych szlaków. To administracyjny pocz?tek Jotunheimen. W tych terenach zniszczona przyroda ma ma?? szans? sama si? odrodzi?. Wsz?dzie du?o informacji o parku narodowym i pro?by o rozs?dek. Nasze ?mieci zawsze jad? przytroczone do roweru i l?duj? w pierwszym napotkanym kontenerze.


Do początku

Poprzednia strona
 ...3 4 5 6 7 8 9 10 11 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Skandynawia. Trzy zdj?cia, których nie uda?o si? zrobi? Norwegia i troch? Szwecji Skandynawska przygoda   Pozostałe...

Opracowanie: Andrzej Wróbel
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2002-07-21