Postanowili?my z ?on? zwiedzi? tylko centraln? i górzyst? cz??? Norwegii (lato 2001). Podró?ujemy samochodem seicento, maj?c ze sob? wszystko, co jest niezb?dne na kempingu, i sporo ?ywno?ci. Podró? rozpocz?li?my oczywi?cie w Karlskronie, dok?d przyp?yn?li?my promem Stena z Gdyni. Po odpoczynku w Karlskronie skierowali?my si? do Oslo. Pierwszy punkt wycieczki to miasto i twierdza Fredrikstad - 120 km przed Oslo.
Fredrikstad
Do zwiedzania jest g?ównie twierdza za?o?ona w roku 1567 przez Fryderyka II. Jego pomnik stoi na centralnym placu twierdzy. Zachodnia cz??? twierdzy opiera si? o brzeg rzeki Glommy, wschodnia jest oddzielona od l?du sztuczn? fos? ze zwodzonym mostem. Od strony wschodniej s? parkingi i kemping. Ca?a twierdza jest zabytkiem - ulice, jednopi?trowe domy i wysokie mury, na których stoj? armaty. Oczywi?cie, jest muzeum, kafejki, sklepy z pami?tkami, itp. Po dwóch godzinach ?a?enia po tym mie?cie-twierdzy uznali?my ten punkt programu za wykonany i skierowali?my si? w stron? Oslo.
Oslo
Zbli?aj?c si? do Oslo zastanawiali?my si?, jak trafimy na kemping Ekeberg, na którym chcieli?my si? zatrzyma?. Okaza?o si?, ?e oznakowanie jest tak dobre, ?e bez pomy?ki od razu trafili?my na kemping (za wjazd do miasta p?aci si? 13 koron). A droga by?a bardzo skomplikowana - górki, zakr?ty i jeszcze tunele. Kemping te? jest wysoko po?o?ony, dzi?ki czemu mieli?my bardzo ?adn? panoram? ca?ego miasta. Kemping jest bardzo du?y, na kilkaset namiotów i przyczep (160 koron dziennie za samochód, namiot i dwie osoby, prysznice w cenie kempingu). Na miejscu sklep samoobs?ugowy z niezb?dnym zaopatrzeniem. W recepcji mo?na dosta? bezp?atny plan miasta z niezb?dnymi informacjami.
Zwiedzanie miasta wypad?o w deszczowy dzie?. Ubrani w peleryny i gumowe buty rozpocz?li?my od Dworca G?ównego (Jernbanetorget), wzd?u? centralnego deptaka Karl Johanns Gate. Stolica Norwegii sprawia mi?e wra?enie nawet w deszczu. Jest czysto, wida? porz?dek, fasady zabytkowych kamienic ?wietnie utrzymane. Zgrzytem w tym pi?knym otoczeniu jest obecno?? n?dznie odzianych ludzi, przeszukuj?cych ?mietniki. My?la?em, ?e tego w Norwegii nie ma.
Z wielu muzeów znajduj?cych si? w tym rejonie zwiedzili?my tylko Galeri? Narodow? (wst?p wolny). Warto. Nas szczególnie interesowa?o malarstwo z ko?ca XIX wieku, a norweskie szczególnie. Szukali?my te? s?ynnego "Autoportretu" Van Gogha. Okaza?o si?, ?e to niewielki obrazek, którego bez pomocy mi?ej dziewczyny z obs?ugi sami by?my nie znale?li. Ale swoje wra?enie robi. Jest sporo pami?tek staro?ytno?ci.
Przy pa?acu królewskim obejrzeli?my uroczyst? zmian? warty. Po ceremonii ?o?nierze po prostu odjechali autobusem do swojego miejsca zakwaterowania. Z powodu z?ej pogody zwiedzaj?cych raczej niewielu.
Nast?pnie przespacerowali?my si? do parku Frogner, ?eby obejrze? rze?by Vigelanda. Deszcz ju? usta?. Wchodzimy do parku g?ówn? bram?. D?uga aleja parkowa prowadzi na wzniesienie zwie?czone wysokim obeliskiem. Na obelisku mnóstwo nagich postaci, wspinaj?cych si? po sobie ku górze. Wokó? coko?u kilkadziesi?t nagich rze?b nadnaturalnej wielko?ci. Ca?a aleja, pi?kna, oryginalna fontanna - to dziesi?tki rze?b. To sprawia wra?enie. S? to efekty pracy ca?ego ?ycia rze?biarza. Po tym nic ju? w Oslo nie wyda?o nam si? ciekawe.