Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
Chiny zim?
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku


Przewodnicz?cy Mao i Plac Tiananmen

Poniewa? Plac Tiananmen jest sercem Pekinu, st?d 1/3 obecnych na nim ludzi to wojskowi i tajniacy. Z bramy po ojcowsku spojrzy na ciebie wielki portret Mao, na ?rodku placu mo?esz odwiedzi? jego Mauzoleum (do 11 rano, wst?p wolny). Z g?o?ników s?ycha? muzyk? typu patriotyczno-optymistycznego, aczkolwiek do optymizmu tu daleko. Je?li przyjrzysz si? uwa?nie, to zobaczysz, ?e na palcu zawsze s? dwa policyjne samochody, do których co najmniej raz dziennie kogo? si? szybko prowadzi. Poza turystami ma?o kto ma torby - na wszelki wypadek s? rewidowane, wi?c miejscowi wol? nosi? prze?roczyste reklamówki. Niby nic si? nie dzieje, niby wszystko w porz?dku, ale gdy z g?o?ników dumny spiker powie i? Plac mo?e pomie?ci? milion ludzi naraz, przypominaj? si? wypadki sprzed kilku lat. Dlatego chyba w?adza zadba?a, aby si? ten milion raczej tu nie zbiera? i aby nie da? pretekstu, na palcu nie ma ani jednej ?awki. Je?li w Pekinie podejdzie do ciebie rozpromieniony student (albo kilku) to stawiam dolary przeciw orzechom i? studiuje sztuk?. I masz niewiarygodne szcz??cie, bo oto w?a?nie dzi? jest ostatni dzie? wystawy prac jego szko?y (nauczyciela, klasy). Nie musisz kupowa? - tylko wejd? rzuci? okiem. Pierwszy raz uodporni ci? na nast?pne. W miejscach turystycznych typu Zakazane Miasto czy te? Plac czeka ci? ok. 4-10 zaprosze? dziennie. Nie irytuj si?. W porównaniu z Indiami to przecie? naprawd? nic. B?d? mi?y i uprzejmy - oni przecie? próbuj? uczciwie zarobi? pieni?dze. Nie s? nachalni i natr?tni, co warto uszanowa? i nie obra?aj?c nikogo np. powiedzie? ?e nie interesuje ci? malarstwo. Albo z u?miechem wyzna?, ?e odwiedzi?e? ju? trzy wystawy i na razie masz dosy?. Zrozumiej?. Poza tajniakami to jedyni ludzie, którzy naprawd? dobrze mówi? po angielsku.

Leshan - Wielki Budda i pan Yang

Z Chonquingu docieramy autobusem do Leshan. Tu opadaj? nas naganiacze proponuj?cy przeró?ne hotele, wybieramy rikszarza, który za 5Y dowozi nas do hotelu Taoyuan Binguan. Za dwójk? z ?azienk? p?acimy 80Y i po d?ugim wertowaniu s?ownika angielsko-chi?skiego i machaniu r?kami przez obie strony ustalamy i? w hotelach poza Pekinem gor?ca woda bywa dopiero od 19-20 i jest do 8 rano. W rzeczywisto?ci (cho? LP twierdzi inaczej) z hoteli w mie?cie nie da si? zobaczy? Da Fo, czyli Wielkiego Buddy (71 metrów wysoko?ci). To jedyny powód dla którego ludzie w ogóle do Leshan przybywaj?. Aby zobaczy? Budd? trzeba si? promem (2Y) sprzed hotelu Taoyuan Binguan (niewielki port) przedosta? na drugi brzeg rzeki, gdzie p?aci si? najpierw za wst?p na teren pe?en ?wi?ty? (za wst?p do nich nie pobiera si? dodatkowych op?at), nast?pnie po przej?ciu kamiennego mostu p?aci si? 40 Y za wst?p do Wielkiego Buddy. Rze?ba warta jest zobaczenia, na ca?? tras? trzeba przeznaczy? min. 4 godziny. Powrót ?odzi? za 1 Y z powrotem do Leshan.

LP wspomina o panu Yang (bardzo dobrze mówi po angielsku), w?a?cicielu Yang Restaurant. Oferuje ca?odzienne wycieczki po okolicy w cenie 120 Y od osoby. W programie zwiedzanie fabryki makaronu, wst?p do typowych chi?skich domów, sklep z herbat? (mo?na kupi?), przedszkole, wypisanie przez kaligrafa naszego imienia i ?ycze? po chi?sku (pierwsze bezp?atnie, kolejne za 20Y), zwiedzanie nielicznej ocala?ej tradycyjnej zabudowy w pobliskim miasteczku, spacer po targu, odwiedziny w szkó?ce ro?lin i obiad. W sumie nie ?a?owa?y?my, bo bez przewodnika w te miejsca trafi? trudno, cho? podana cena do tanich nie nale?y i mo?na dyskutowa? nad warto?ciami edukacyjno-poznawczymi takiej wycieczki. Pan Yang mo?e te? pomóc w organizowaniu wycieczki do Emei Shan - ale ile to mo?e kosztowa? i czy warto - nie wiem, na pewno jest to alternatywa dla osób lubi?cych mie? miejscowego przewodnika. Wreszcie - pan Yang jest przedstawicielem biura turystycznego organizuj?cego rejsy po Jangcy i w cenie II klasy (684Y), mo?e sprzeda? kabin? klasy pierwszej. Reszta klas sprzedawana jest wg normalnej taryfy.


Emei Shan - góry pagód i lekcja w szkole

Na zdj?ciu wygl?daj? bajkowo. Postrz?pione skaliste szczyty a na nich pagody. Jak to jest w rzeczywisto?ci - trudno nam powiedzie?, bo kiedy tu by?y?my panowa?a koszmarna mg?a. Poniewa? te góry s? zachwalane jako klejnot chi?skich pejza?y, to i odpowiednio do tego wycenione. Wst?p do pagód (ka?dej z osobna) to wydatek rz?du 6-8Y. A ?wi?ty? sporo. Mo?e nie do ka?dej trzeba wchodzi?? Wst?p na teren gór: 70Y. Noclegi w pagodach (dormitoria dla pielgrzymów) podobno od 20-30 Y, w hotelach chyba podobnie. W miasteczku na dole Baoguo za pokój (dwójka z ?azienk?) zap?aci?y?my 80Y. Miasteczko przypomina klimatem Zakopane z g?ówn? ulic? - wschodnimi Krupówkami. By tu dotrze? z Leshan jedzie si? ok. 1 h autobusem do Emei Town, sk?d minibusem (5Y za 3 osoby) do Baoguo. Dopiero st?d mo?na uda? si? w góry - przez trzy dni mo?na je przej?? odwiedzaj?c najciekawsze miejsca (i pami?taj?c, by na ich zobaczenie od?o?y? gotówk?). Poniewa? miasteczko jest ma?e nie ma tu banku, pieni?dze wymienia tylko jeden hotel - Emei Hotel.

LP podaje Teddy Bear Guesthouse jako miejsce spotka? trampów. My spotka?y?my tam nauczyciela angielskiego (ale innego ni? wymieniony w LP), który zaprosi? nas do szko?y, na lekcj? konwersacji. Zaryzykowa?y?my, mimo i? by?a to niedziela, 8 wieczór. Szko?a by?a pe?na uczniów! Trudno by?o nam ustali? jak wygl?da tutejszy system lekcyjny (nauczyciel mówi? du?o, ale ma?o zrozumiale i konkretnie). Pokazywane przez nas zdj?cia naszej rodziny i pocztówek z Polski wzbudzi?y entuzjazm. Na wypadek takich w?a?nie spotka? warto zabra? ze sob? troch? obrazków z domu.


Do początku

Poprzednia strona
 1 2 3 4 5 6 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Azja - relacja Chi?czycy podpatrywani z roweru Warto si? zorientowa?   Pozostałe...
Tej autorki: Irlandia - podró? do krainy deszczowców Laos - wyzwanie i przygoda Etiopia - powrót do raju   Pozostałe...

Opracowanie: Anna Olej

Autorka zaprasza na stronę: http://www.travelphoto.pl
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa "dobre rady".
Wszystkie "rady" i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2001-09-11