Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
Antarktyda. Dziennik podró?y
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Zatoka Admiralicji, Wyspa Króla Jerzego
Po po?udniu odwiedzamy Ukrai?sk? Stacj? Polarn? im. Wiernackiego. Baza ta nale?a?a dawniej do Wielkiej Brytanii. Nosi?a wtedy imi? Faradaya. W 1996 roku stacja ta zosta?a sprzedana Ukrainie. Na "Wiernackim" spotykamy 13 osób - ekip?, która tu zimowa?a. Uczestnicy V Ukrai?skiej Wyprawy Antarktycznej s? w bazie ju? od blisko roku, wi?c niecierpliwie czekaj? na zmienników. Stacja ukrai?ska prowadzi obecnie badania botaniczne, ornitologiczne, ichtiologiczne, meteorologiczne, glacjologiczne, jonosferyczne i geomagnetyczne. Ukrai?scy naukowcy kontynuuj? te? badania warstwy ozonowej, prowadzone tu wcze?niej przez Brytyjczyków.

Podobno "Wiernacki" cieszy si? s?aw? bardzo go?cinnej stacji o doskonale zaopatrzonym barze. Rzeczywi?cie, przyjmuj? nas bardzo mi?o, a mnie chyba wyj?tkowo serdecznie. Mo?e jako Polaka, a mo?e jako by?ego uczestnika wyprawy polarnej? Zostaj? indywidualnie oprowadzony po stacji. Du?e wra?enie robi na mnie doskonale wyposa?ony gabinet lekarski. Jest tu te? - jak chyba na ka?dej stacji polarnej - sala gimnastyczna. T? jednak wyró?nia drobne urozmaicenie. Otó? dwie ?ciany oraz fragment sufitu tego pomieszczenia pokryte s? sztucznymi chwytami. Zainstalowano tutaj nawet pochy?y okap, imituj?cy przewieszk?. Chwyty s? wprawdzie drewniane, lecz ich liczba oraz ró?norodno?? kszta?tów s? imponuj?ce. Przypuszczam, ?e jest to najdalej na po?udnie kuli ziemskiej wysuni?ta sztuczna ?cianka wspinaczkowa. W rogu sali gimnastycznej ustawiony jest stacjonarny rower. Na ?cianie przed nim - niemal na wyci?gni?cie r?ki - wisi du?y plakat ze zdj?ciem niekompletnie ubranej (?ci?lej: kompletnie rozebranej) dziewczyny. Syzyfowe peda?owanie w jej stron? podczas zimowania w m?skim towarzystwie ma - zdaniem autora tego pomys?u - przynosi? ulg?.

Na koniec zwiedzania stacji, jak ka?dy "prawdziwy turysta" zostaj? zaprowadzony do sklepiku. Nad wej?ciem wisi dumnie napis "The Southernmost Shop in Antarctica". Przypuszczam wprawdzie, ?e na stacjach po?o?onych dalej na po?udniu te? s? sklepiki dla turystów, lecz w?tpi?, aby którykolwiek by? tak obficie zaopatrzony. Znakomit? wi?kszo?? asortymentu stanowi? pami?tki wykonane przez ukrai?skich polarników w czasie zimowania. A ceny s? tu i?cie antarktyczne! Udaje mi si? jednak kupi? dwa pami?tkowe podkoszulki po cenie ni?szej ni? oficjalna.

Podczas tego rejsu oraz dziewi?? lat temu widzia?em w sumie oko?o dziesi?ciu czynnych, tudzie? nieczynnych stacji polarych. I - moim zdaniem - ?adna z nich nie jest tak znakomicie usytuowana jak "Arctowski". Tylko tam obok pot??nych lodowców widzia?em tak rozleg?e obszary wolne od lodu.

Uczestnicz? w jednej z krótszych wycieczek antarktycznych. "Wiernacki" jest najdalej na po?udnie wysuni?tym punktem w harmonogramie naszego rejsu. Osi?gn?li?my 65,14o szeroko?ci geograficznej. To w pierwszej chwili nie robi szczególnego wra?enia. Do po?udniowego kr?gu polarnego zabrak?o jeszcze pó?tora stopnia. A w Europie na tej szeroko?ci le?y szwedzka miejscowo?? Storuman. Trudno jednak porównywa? pó?kul? pó?nocn? z po?udniow?. Na dalekiej pó?nocy naszej pó?kuli nie ma wszak kontynentu, a na biegun mo?na dotrze? lodo?amaczem.

Dotychczas odwiedzili?my kilka wysp w Archipelagu Szetlandów Po?udniowych oraz w pobli?u Pó?wyspu Antarktycznego. Natomiast wci?? jeszcze nie l?dowali?my na samej Antarktydzie.

24.12.2000

Paradise Bay: 64° 54' S, 62° 52' W; Neko Harbour: 64° 50' S, 62° 33' W; Danco Island: 64° 44' S, 62° 37' W

Moje urodziny. I pierwsze zej?cie na brzeg kontynentu Antarktydy. To naprawd? wspania?y prezent! Zatem dzisiaj, moja "kolekcja" siedmiu kontynentów, które odwiedzi?em, sta?a si? kompletna w sposób nie budz?cy w?tpliwo?ci. Chocia? bowiem ca?e antarktyczne lato 91/92 sp?dzi?em na Polskiej Stacji Antarktycznej im. Arctowskiego, to jednak do wybrze?y samego kontynentu zabrak?o mi wtedy ok. 100 km. Wszak "Arctowski" po?o?ony jest na wyspie.

Pierwszy raz na Antarktydzie l?duj? w Paradise Bay, blisko argenty?skiej stacji Almirante Brown. Tego lata stacja jest nieczynna. Mijam wi?c zabudowania i wraz z pozosta?ymi turystami wspinam si? na szczyt góry wznosz?cej si? ponad stacj?. Pierwszy raz mamy okazj? brn?? przez do?? g??boki ?nieg, który podczas poprzednich l?dowa? rzadko pojawia? si? na naszych ?cie?kach. Tutaj ci??ki, mokry ?nieg miejscami si?ga znacznie powy?ej kolan. Podej?cie jest do?? strome, a kilka dni sp?dzonych na statku bynajmniej nie poprawi?o mojej kondycji. Na wierzcho?ek wchodz? porz?dnie zadyszany. Widoki st?d s? podobno fascynuj?ce. Dzisiaj jednak pada ?nieg, pu?ap ci??kich chmur jest bardzo niski, a u podnó?y gór i nad wod? unosi si? g?sta mg?a. Nie wida? zatem prawie nic, co te? fascynuje. Zostaj? na szczycie góry d?u?ej ni? reszta turystów, delektuj?c si? chwil? ciszy i z?udzeniem samotno?ci. Pó?niej, wzorem moich poprzedników, zje?d?am w dó? g??bok? rynn?, wy??obion? przez nich w ?niegu. Mijaj? mnie dzieci biegn?ce z powrotem pod gór?, aby powtórzy? zabaw?. Czy naprawd? jestem na Antarktydzie?

Na statek wracamy okr??n? drog?. Zodiaki p?yn? najpierw wzd?u? klifowego wybrze?a, pokrytego plechami porostów. Gnie?d?? si? tu kormorany niebieskookie i petrele przyl?dkowe. Potem p?yniemy jeszcze pod rozleg?y, aktywny lodowiec Petzval. Pingwiny wyskakuj? ponad powierzchni? wody tu? przy burcie pontonu, ochlapuj?c nas prysznicem lodowatej wody. Na brzegu ?pi? foki Weddella, l?ni?c ?wie?o zmienionym, niemal srebrnym futrem.


Do początku

Poprzednia strona
 1 2 3 4 5 6 7 8 9 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Tego autora: Trekking do bazy pod Everestem Kilimand?aro Góra Ko?ciuszki   Pozostałe...

Opracowanie: Jakub Terakowski
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2001-03-04