Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
Odkrywanie Ameryki - zachodnie wybrze?e Stanów Zjednoczonych
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Doje?d?amy do Bryce pó?nym popo?udniem. Zatrzymujemy si? na kempingu Sunset, w ?rodku parku. Na wi?kszo?ci kempingów w parkach obowi?zuje zasada: "first come, first served", co oznacza, ?e jak przyjedziesz za pó?no i wszystko jest zaj?te, to musisz jecha? dalej szuka? miejsc. Gorzej, je?li przyjdzie ci szuka? kolejnego kempingu ju? po zmroku, zw?aszcza gdy jest oddalony o kilkadziesi?t mil. My mamy szcz??cie, jest jeszcze kilka miejsc. Niektóre kempingi s? typu "self-registration". Polega to na tym, ?e na kempingu nie ma stacjonarnej budki z rangerem, który pobiera op?at?, tylko wiata czy te? tablica, na której s? skrytki z wszystkimi numerami miejsc. Je?li chcesz zosta?, to bierzesz kupon, wpisujesz swe nazwisko, wybierasz wolne miejsce i jeden kupon przyczepiasz spinaczem do znajduj?cego si? tam s?upka, a do skrytki z wybranym numerem wrzucasz drugi kupon (ze swym nazwiskiem, dat? przyjazdu i wyjazdu). Dzi?ki temu wiadomo, ile jest jeszcze wolnych miejsc. Poza tym do specjalnej koperty wk?adasz odliczone pieni??ki, podpisujesz kopert?, zaklejasz i wrzucasz do skrzynki. Na mój gust mo?na si? przespa? za darmo (wieczorem wprawdzie przyje?d?a ranger i co? tam sprawdza, ale chyba nie po?apa?by si?, czy zap?aci?e?, czy nie). Jedno jest pewne: nie wypada nie p?aci?.

Rozbijamy namioty i podje?d?amy do Sunset Point, sk?d wybieramy si? na krótki spacer (Navajo Loop Trail). Widoki s? naprawd? zwalaj?ce z nóg, gdy podchodzimy do kraw?dzi pod nami rozpo?ciera si? wielki amfiteatr z tysi?cami hoodoos. Hoodoos to wysokie, pojedyncze ska?y w kszta?cie strzelistych wie?yczek, o zadziwiaj?cych barwach, od bia?ej, poprzez gryz?cy pomara?cz, po czerwie?. S? to ska?y wapienne, z piaskowca i osadowe, sw? barw? zawdzi?czaj? tlenkom ?elaza. My oczywi?cie nie zadowalamy si? widokiem z góry, lecz schodzimy w dó?. Teraz chodzimy ju? jak dzieci, z otwart? buzi? i z niedowierzaniem ogl?damy si? we wszystkie strony. W ci?gu pierwszych 15 minut wypstrykuj? ca?y slajd (a przy okazji otrzymuj? ksyw? Romek-oszo?omek). Idziemy w dó? w?sk? szczelin? (Wall Street), mijamy dwie 800-letnie sosny, pn?ce si? wysoko do s?o?ca. Po jaki? 3 kilometrach wracamy do Sunset Point okr??n? drog?.

Niedaleko Sunset jest lodge, ale znajduj?ca si? tam restauracja jest strasznie droga, poza tym trzeba czeka?, wi?c rezygnujemy. Podobno Bryce Amphitheater ciekawie wygl?da po zachodzie s?o?ca (patrz?c z Sunset Point) - a dok?adniej tworzy niezwyk?? iluminacj?. Dementuj? stanowczo! Kiedy zjawiamy si? tam ju? po zachodzie s?o?ca, nie do??, ?e wygl?damy na g?upków (nikogo ju? tam nie ma), to na dodatek nic nie wida?. Mo?e zapomnieli akurat dzi? pod?wietli??

Wieczorem na kempingu rozmawiamy z s?siadami - dwoje staruszków z dwoma wnuczkami. Pochodz? z Salt Lake City i przyje?d?aj? tu od lat na wakacje. Maj? cz?sto spotykany w Stanach samochód wakacyjny: na pick-upa nak?ada si? specjalny ty?, wygl?daj?cy jak naczepa turystyczna. W ten sposób u?ywany na co dzie? jako ci??arówka samochód staje si? samochodem turystycznym. A mo?e co? takiego przyda?oby si? na mojego tarpana?

Wieczorem prze?ywam straszn? tragedi?. Obok naszego namiotu najwyra?niej przebywa? skunks, z?o?liwie siusiaj?c nam przed wej?ciem. Smród jest taki, ?e si? nie da nawet zasn??! Oczywi?cie, rano si? wszyscy ze mnie ?miej?, ?e jestem przewra?liwiony i ?e oni nic nie czuj?. Aha, ?mierdziele jedne, przystosowali si?! Podobno najgorzej jest jak przejedzie si? skunksa: ?mierdzi w ca?ej okolicy! A ?e ten ?mierdziel si? nikogo nie boi, to mo?e ci cho?by i nasiusia? na nog?. Wtedy ju? si? nie domyjesz! Jedyny ratunek to k?piel w rozgniecionych pomidorach. A je?li w parku nie ma pomidorów?

16 sierpnia, poniedzia?ek

Czwarty dzie? wyprawy. Znów wstajemy bardzo wcze?nie. Dzi?ki temu nie tylko mamy wi?cej czasu na chodzenie, ale po prostu nie jest tak gor?co. Z Sunset do Sunset Point jest rzut beretem. Stamt?d schodzimy w dó? i tym razem idziemy na nieco d?u?szy szlak (Peekaboo Loop Trail). W pierwszej chwili mamy wra?enie, ?e nie jest to ju? tak emocjonuj?cy szlak jak ten z dnia poprzedniego. Ale po jakim? czasie zmieniamy zdanie. Przez to, ?e trasa jest nieco d?u?sza, w?a?ciwie poza nami nie ma nikogo wi?cej. A widoki? Przecudne... Jest jakby wi?cej przestrzeni, to nie jest ciemny korytarz jak na Wall Street. Bardzo intensywne kolory ska?, jakie? wystaj?ce suche trawy czy kar?owate, pokrzywione pojedyncze sosny, których korzenie szukaj? daleko, daleko po powierzchni wody. I bardzo granatowe niebo. Raz mijamy wycieczk? konno-mu?ow?. To popularny sposób na zwiedzanie d?u?szych szlaków (mo?na za?apa? si? na tak? kilkugodzinn? albo nawet kilkudniow? wycieczk? przy wje?dzie do parku, gdzie jest i wypo?yczalnia "pojazdów" i przewodników). W Bryce spotykamy mnóstwo chipmunków (to takie ma?e sympatyczne zwierz?tko). Chipmunki s? dzikie, ale te parkowe przyzwyczai?y si? do ludzi, a zw?aszcza do tego, ?e si? je karmi. Wprawdzie jest to zabronione, ale jak?e mi?e, gdy takie male?stwo podbiegnie do naszych nóg, staje na dwóch ?apkach i czeka, a? co? dostanie!


Do początku

Poprzednia strona
 1 2 3 4 5 6 7 8 9... 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Atlanta - stolica Georgii Na szczyt King's Peak Bluegrass   Pozostałe...
Tego autora: Zachodnie wybrze?e Stanów Zjednoczonych - informacje praktyczne

Tekst: Roman Rutecki
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2000-02-06