Z Pisco wyruszyli?my autobusem do Limy, by tam po jednodniowym odpoczynku polecieli?my do Iquitos - stolicy najwi?kszego stanu Peru, miasta prawie 500-tysi?cznego, maj?cego po??czenie z cywilizacj? tylko drog? lotnicz?. Miasto to le?y w d?ungli nad sam? Amazonk?.
Do Iquitos trzeba koniecznie dotrze?. A mo?na to zrobi? dwiema drogami. Pierwsza to droga l?dowo-rzeczna, wymagaj?ca du?o czasu i cierpliwo?ci. Wyrusza si? bowiem z Limy autobusem do miejscowo?ci Pucalpa (to oko?o 48 godzin jazdy), a stamt?d dalej p?ynie si? ju? Amazonk? do Iquitos oko?o 6-7 dni. Niestety, do tej pory nie wybudowano ?adnej trasy l?dowej ze stolicy do Iquitos. Druga droga (wcale nie dro?sza, gdy zwa?y si?, ile dni przebywa si? w autobusie i na statku i co? trzeba je??) to przelot bezpo?redni ze stolicy do Iquitos. Lotów ka?dego dnia jest ca?kiem sporo. Prawie wszyscy przewo?nicy dzia?aj?cy na peruwia?skim rynku obs?uguj? t? tras?. I znowu - jak w przypadku innych tras lotniczych - cena ustalona na 69 USD. Najlepiej rezerwowa? wcze?niej lot i to na ranne godziny (6 lub 7 rano). Zdarza si? bowiem, ?e gdy nad Andami panuj? z?e warunki, loty s? odwo?ywane. Najcz??ciej s? to loty przedpo?udniowe i popo?udniowe. Na pokonanie 2500 km samolot potrzebuje ponad 1,5 godziny. L?dowisko usytuowane jest w ?rodku d?ungli, oko?o 5 km od miasta.
W czasie lotu za oknem przesuwaj? si? wspania?e i gro?ne Andy, a tu? przed l?dowaniem, gdy samolot przebija si? przez wisz?ce nisko nad d?ungl? chmury, pojawia si? Amazonka. Na lotnisku (bardzo prowincjonalnym) bez problemu znajdziecie oferty lokalnych hoteli. Rozpi?to?? cen jest bardzo du?a. Je?eli nic si? nie wybierze, wystarczy wyj?? poza obr?b hali lotniska, a ju? tu dopadn? ka?dego taksówkarze, oferuj?cy miejsca i dowóz do hoteli o mniejszej renomie, ale wcale nie o ni?szym standardzie. My na lotnisku nie zdecydowali?my si? na ?aden hotel, wi?c pojechali?my z taksówkarzem do miasta i odwiedzili?my 3 hoteliki. Wybrali?my w ko?cu ostatni hotel, nie p?ac?c ani sola za przejazdy. Pami?tajmy, ?e taksówkarze otrzymuj? swoj? dol? od hotelarza, gdy przywioz? turyst?.
W Iquitos koniecznie trzeba zobaczy? g?ówny plac miasta z ?elaznym budynkiem, zaprojektowanym przez Eiffela. Mo?na tam znale?? godne zaufania biura turystyczne. Mo?na wybra? si? na obrze?a miasta i poogl?da?, jak ?yj? tubylcy. Spacery po slumsach mog? by? nie do ko?ca bezpieczne, szczególnie wieczorami. Natomiast samo miasto jest bezpieczne i przyjazne. Niedaleko g?ównego placu miasta stoj? niedoko?czone dwa drapacze chmur. Widok jest niesamowity, bowiem betonowe budynki strasz? pustymi oczodo?ami okien. Gdy zapyta?em tubylca, co to za budowle, odpowiedzia? mi, ?e mia?y to by? dwa superhotele. W?a?cicielem obu hoteli by? kartel narkotykowy z kolumbijskiego Medelin. W por? jednak rz?d peruwia?ski zorientowa? si?, kto rozdaje karty i zamkn?? obie budowy. Warto wej?? do lokalnych barów i restauracyjek i spróbowa? miejscowych da?. Szczególnie smaczne s? piranie (pewnie tak jak my dla nich) i inne ryby.