30.06
Ju? ostatni dzie?, wi?c jedziemy na Newski i ruszamy zobaczy? to, czego jeszcze nie widzieli?my. Najpierw ?awra Aleksandra Newskiego, jedna z czterech ?awr znajduj?cych si? w Rosji. Obok niej znajduje si? zabytkowy cmentarz, na którym spoczywa wielu s?awnych ludzi - Dostojewski, Rimski-Korsakow, Czajkowski, a wszystko to w starym parku; za wej?cie trzeba p?aci?, a jako ?e nie ma, jak na ?yczakowskim we Lwowie, "wej?? bezp?atnych", to rezygnujemy i ruszamy dalej. Najpierw zahaczamy o rzucaj?cy si? z daleka w oczy bia?o-niebieski Smolnij Monastyr; wn?trze wygl?da jednak bardzo surowo i ubogo, rezygnujemy wi?c ze zwiedzania. Mijamy Tawriczeskij Sad i idziemy dalej, do Ogrodu Letniego i Pa?acu Letniego.
Tym razem numer z biletami dla Rosjan nie przechodzi... Bierzemy dla inostra?ców, co jednak nie przeszkadza w tym, ?eby?my dostali bilety ulgowe - na euro26 i na legitymacj? studenck?. Ogród jest pi?kny - mocno ocieniony, po bokach ?wirowych alejek znajduj? si? na kolumienkach niewielkie alabastrowe rze?by, sam Pa?ac Letni jest natomiast do?? niepozornym dwupi?trowym budyneczkiem, który w dodatku jest zamkni?ty. Udajemy si? jeszcze na szawierm? nad kana? Gribojedowa, po drodze mijaj?c Spas na Krowi, i z Litiejnego Prospektu ruszamy metrem do domu, spakowa? si?.
Wieczorem odje?d?amy do Moskwy - standard firmiennego nas zadziwia (cena niestety te?, ale co zrobi?). Pocz?stunek jest "troch?" bogatszy ni? w PKP - dostajemy kaw?, herbat?, mineraln?, jogurt, kie?bas?, ser, bu?ki, d?em itd. Wagony s? nowe, po?ciel nowa, ale i tak wol? p?ackarty. Wszystko przez to, ?e do?? pó?no kupowali?my bilety, gdyby?my zrobili to od razu po przyje?dzie, pewnie nie by?oby problemu - tyle ?e wtedy nie wiedzieli?my, czy dalej pojedziemy do Tallina, Moskwy, czy mo?e do Karelii.
1.07
Rano l?dujemy w Moskwie; na wszelki wypadek od razu jedziemy na Bie?arusskij Wokza? kupi? bilety do Brze?cia. Dostajemy p?ackarty, i to na ten poci?g, który nam najbardziej pasuje (bo znamy ju? po??czenia z Brze?cia do Terespola, i dalej do Warszaw); jedynym minusem jest to, ?e obaj mamy górne miejsca w ?rodku wagonu - a to oznacza saun? (w p?ackartach praktycznie zawsze otwiera si? tylko pierwsze i ostatnie okno w wagonie).
Idziemy sobie Twersk? w kierunku Placu Czerwonego. Okazuje si?, ?e ca?y plac jest zamkni?ty, dooko?a milicja... Wielka kolejka... Od ludzi dowiadujemy si?, ?e zapad?a decyzja o pochowaniu Lenina i to ostatnie dni, kiedy mo?na go zobaczy?. Podczas poprzedniego pobytu w Moskwie nie uda?o mi si? wej?? do mauzoleum (przede wszystkim ze wzgl?du na krótki czas otwarcia w tygodniu), oddajemy wi?c baga?e do kamiery chranienia pod Kremlem i wracamy pos?usznie stan?? w kolejce. Po dobrej godzinie stania jest nam wreszcie dane zobaczy? wodza rewolucji (nie najlepiej si? trzyma), nast?pnie przechodzimy pod murami Kremla, podziwiaj?c popiersia najwybitniejszych ludzi, jakich wyda?a matka-Rosja (Radziecka, oczywi?cie); w?ród nich odnajdujemy oczywi?cie tak?e naszego polskiego gieroja, Feliksa Dzier?y?skiego.
Pó?niej ogl?damy jeszcze s?ynn? cerkiew Wasilija Bla?ennowo i udajemy si? w stron? chramu Christosa Spasitiela. Sama cerkiew zosta?a zburzona bodaj?e w latach 30. po to, by wybudowa? w tym miejscu siedzib? KPZR - monumentalnie wielki budynek z gigantyczn? statu? Lenina po?rodku (w podziemiach mo?na zobaczy? na obrazkach, jak to mia?o wygl?da?). Okaza?o si? jednak, ?e projekt by? z?y, bo nadrzeczny teren nie by? w stanie tego wytrzyma?, budowniczych i projektantów tradycyjnie wi?c rozstrzelano, a na miejscu wybudowano basen. Na pocz?tku lat 90. rozpocz?to rekonstrukcj? cerkwi - obecnie stoi ona ju? w pe?nej krasie. Tymczasem schronili?my si? przed niemi?osiernym upa?em w jej podziemiach...