Po ?niadaniu jedziemy marszrutk? do metra, potem doje?d?amy do stacji Newskaja. To pierwszy dzie?, jeste?my troch? zm?czeni po podró?y, spacerujemy wi?c tylko po mie?cie - najpierw idziemy Newskim Prospektem, mijamy Kana? Gribojedowa, pó?niej ogl?damy z zewn?trz Spas na Krowi (Cerkiew na Krwi - o?tarz stan?? na miejscu, w którym w krwawym zamachu zgin?? car Aleksander III). Dalej idziemy wzd?u? rzeki Newy, ogl?daj?c znajduj?c? si? po drugiej stronie Twierdz? Pietropaw?owsk?; mijamy Pa?ac Zimowy, dalej budynki Admiralicji, Ogrody Admiralicji i dochodzimy do Br?zowego Je?d?ca - pomnika Piotra Wielkiego, pod którym fotografuj? si? wszystkie m?ode pary. Wkrótce dochodzimy do Isaakiwskiego Soboru. Majestatyczny sobór robi na nas niesamowite wra?enie - do?? powiedzie?, ?e jest zwie?czony trzeci? najwi?ksz? w Europie kopu??, a z?oto, którym j? pokryto, sprawi?o, ?e budowa poch?on??a niebotyczne pieni?dze, 6-krotnie wi?ksze ni? koszt wybudowania ca?ego Pa?acu Zimowego. Równie niesamowite s? pe?ne przepychu wn?trza, do których udaje nam si? wej?? wej?ciem dla Rosjan (20 rubli, lewe wej?cie), a nie dla inostra?ców (230 rb, prawe wej?cie).
Pó?niej decydujemy si? jeszcze na przeja?d?k? ?odzi? po kana?ach; Sankt Petersburg ca?y poszatkowany jest kana?ami, troch? jak Wenecja, dochodzimy wi?c do wniosku, ?e warto obejrze? go tak?e z wody, tym bardziej ?e kosztuje to niewiele. P?acimy 150 rb (a Holender obok nas - 300 rb) i za t? cen? p?ywamy dobre dwie godziny kana?ami. Niektóre z nich s? wi?ksze, ale czasem p?yniemy te? w?ziutkimi kana?ami, ca?ymi skrytymi w zieleni, zza której przebijaj? si? pi?kne stare budynki.
Wieczorem wracamy wym?czeni do Kupczina, ale przecie? s? w?a?nie bia?e noce. 23, a za oknem pi?kne s?o?ce... Pó?noc - dalej jasno... Przed pierwsz? ?ciemnia si? i wreszcie mo?na zasn??, ale kiedy budz? si? pó?niej w nocy znowu jest jasno...
26.06
Rano jedziemy do Peterhofu, pierwszego i najbardziej znanego z zespo?ów pa?acowych, które powsta?y w okolicy Sankt Petersburga. Za wej?cie p?acimy na szcz??cie jak Rosjanie, 25 rb, zamiast 120... Kiedy wchodzimy do ?rodka, widok po prostu rzuca nas na kolana - stoimy na tarasie Wielkiego Pa?acu, a od naszych stóp w dó? spada kaskada alabastrowych i z?otych fontann, która krótkim kana?em po??czona jest z Zatok? Fi?sk?; dooko?a pi?kne parki... I wsz?dzie ten wschodni przepych... Przez reszt? dnia spacerujemy po ogromnym Dolnym Parku, ogl?damy pa?acyk Monplaisir, zaprojektowany przez samego cara Piotra Wielkiego, oraz Marly, reminiscencj? jego podró?y po Europie...
Na jednej z fontann - kaskadzie marmurowych schodków z wod? wyp?ywaj?c? z jakiej? inkaskiej maski - spotykamy grup? Polaków (od razu wida? po alpinusach...). Chwil? z nimi rozmawiamy, podziwiamy widok na park i Zatok? Fi?sk?; pó?niej jeszcze wpadamy na chwil? do Górnego Parku - ten jednak urz?dzony jest w stylu francuskim, wszystko równo przyci?te i do?? nudne, a w dodatku strasznie pra?y s?o?ce, wychodzimy wi?c i jedziemy do domu.
27.06
Czas na Ermita?: jedziemy metrem do Newskiej, idziemy do Ermita?u, a tam kolejka bez ko?ca... Na szcz??cie uda?o si? jako? wepchn?? (tu ciekawostka: Rosjanie 15 rb, czyli 0,5 USD, inostra?cy 300 rb - 10 USD, a z kart? ISIC wej?cie bezp?atne). Kolekcja jest naprawd? ogromna, bogata i obejmuj?ca wszystko, co mo?na sobie wyobrazi?. Kto? wyliczy?, ?e ?eby zaledwie spojrze? przez chwil? na ka?dy z niemal 3 milionów eksponatów, trzeba by sp?dzi? w Ermita?u 9 lat; cho? oczywi?cie tylko niewielki u?amek tych zbiorów jest eksponowany. Pi?kne s? te? same wn?trza - przepych jest uderzaj?cy, nieporównywalny do muzeów, które wcze?niej odwiedzi?em. Metropolitan Museum of Art w NY nie ma co pod tym wzgl?dem nawet porówna? do Ermita?u. Troszk? podobne wra?enie wywar? na mnie - cho? wn?trza s? znacznie skromniejsze - Puszkinskij Muzej w Moskwie.