Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
Zobaczy? Nepal
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

28.09.04

Robimy przygotowania do wyjazdu, kupuj? wysokoenergetyczne tabliczki z orzeszkami ziemnymi w karmelu i wiele innych rzeczy, które pó?niej przyjdzie mi d?wiga?.

29.09.04

Jutro rano wyjazd. Kupujemy wielki wór zamykany od góry i pakujemy do niego wszystko to, co nie b?dzie nam potrzebne podczas w?drówki. Bezp?atnie i ca?kowicie bezpiecznie mo?na wszystko zostawi? w hotelu w którym si? mieszka?o. Kradzie?y raczej si? nie spotyka, przy takiej konkurencji ka?dy dba o dobr? reputacj?. Przedmioty szczególnie cenne mo?na zostawi? w sejfie. Mimo wszystko mam mieszane uczucia, gdy pami?tki z ca?ych Indii l?duj? w ma?ym kantorku za recepcj?.

30.09.04

Wczesnym rankiem wyruszamy autobusem do Dumre, z którego ?apiemy transport do Beshishahar. Po drodze kilka spalonych podczas strajków autobusów, które wy?ama?y si? z zakazu ruchu drogowego. Nikt jednak nie ucierpia? i nie by?y to autobusy turystyczne, te nigdy jeszcze nie by?y atakowane. W Beshishahar Lilu oznajmia, ?e skradziono jej z plecaka gdy le?a? na dachu, wielk? kosmetyczk? z drogimi kosmetykami. My widzimy w tym jednak i dobr? stron?, nie b?dzie musia?a tego d?wiga?! Po co w górach kosmetyki? Lepiej sprawdzi? co towarzyszki wyprawy p?kuj? do plecaków, ka?dy nadmiar trzeba b?dzie pó?niej za nie d?wiga?...

Na szlaku
Jeste?my na szlaku., zd??ymy jednak doj?? tylko do Khudi przez nastaniem nocy. Lokujemy si? w schronisku z chatkami ulepionymi ze s?omy i mieszanki gliny z krowim ?ajnem. Podobno to doskona?a izolacja termiczna... W nocy burza, dach przecieka, ale kapie na szcz??cie obok ?ó?ek. Po jednym z przera?aj?cych piorunów Lilu wyskakuje z ?ó?ka i co? krzyczy po francusku. Zaraz si? jednak opami?tuje, tzn. budzi i obraca wszystko w ?art. Zazwyczaj nie boj? si? burz, ale ta by?a wyj?tkowa - na miar? Himalajów.

01.10.04

Przygody ci?g dalszy. Mijamy wspania?e wioski, pola ry?owe i sady. Niestety pada, co znacznie utrudnia robienie zdj?? i psuje widoki na góry. A mia?o by? ju? po monsunie. Docieramy do Bahundandy, gdzie postanawiam zje?? najci??sze sk?adniki swojego prowiantu, gdy? szlak da? mi dzi? nie?le w ko??. Z takim plecakiem nie móg?bym i?? dalej. Kierujemy si? do hotelu z wielkim napisem "Hot shower!", niestety woda okazuje si? zimna, bo grzana jest energi? s?oneczn?, a ?e by?o pochmurno - nie mia?a jak si? ogrza?. Nie b?dzie to jednak z pewno?ci? najzimniejszy prysznic na szlaku. Wieczór sp?dzamy na rozmowach z innymi turystami; pochodz? z ró?nych zak?tków ?wiata, a wielu z nich ma ogromny baga? do?wiadcze? zwi?zanych z podró?ami. Ogólnie zauwa?am, ?e wszystkich na szlaku ??czy niesamowita wi??, niezale?nie od tego kim s? u siebie w domu, jakie zajmuj? stanowiska i ile maja pieni?dzy. Tutaj dla ka?dego szlak jest jednakowo stromy, kamienie równie ?liskie, a s?o?ce niemi?osierne. Wszyscy maj? te? jeden cel - pokona? Thorung La i szcz??liwie dotrwa? do ko?ca.

02.10.04

Dzi? trafiamy do jednej z najpi?kniejszych osad na szlaku - kamiennej wioski Jagat. Do teraz wygl?da dok?adnie tak jak za czasów swojej ?wietno?ci, gdy by?a miejscem poboru ce? na tybeta?skim szlaku handlowym.

Trasa jest przepi?kna, wioski po drodze tak idylliczne, jakby by?y nie z tego ?wiata Wszyscy dostrzegamy bardzo ?cis?e wi?zi spo?eczne pomi?dzy ich mieszka?cami. Ludzie pomagaj? sobie w pracach polowych, budowlanych, pilnowaniu dzieci itp. Dbaj? o czysto?? i porz?dek, to w ko?cu ich ziemia, od pokole?. Nikt nie jest tu samotny, wszystkich wi??? te same problemy. ?yj? w?asnym rytmem, ca?kowicie poza tzw. "cywilizowanym ?wiatem". I oby tak dalej!

Cz?sto zastanawiam si?, jakby to by?o, zamieszka? w jednym z takich miejsc, ca?kowicie odci?? si? od zachodniej rzeczywisto?ci, nabra? dystansu do tego, do czego jeste?my na co dzie? najbardziej przywi?zani. Totalny spokój, odosobnienie i co najwa?niejsze - ?ycie w zgodzie z natur?. Oczywi?cie wymaga?oby to wielkiej pokory, szczególnie od nas, ludzi zale?nych do tak wielu, niepotrzebnych w sumie luksusów. Je?li kiedykolwiek mia?bym potrzeb? ucieczki przed ?yciem, mafi?, czy fiskusem, to na pewno zaszy?bym si? w jednej z tych górskich wiosek.


Do początku

Poprzednia strona
 1 2 3 4 5 6 7 8 9... 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Nepalska przygoda Twarze Nepalu Góry Nepalu - Szlak wokó? masywu Annapurny   Pozostałe...
Tego autora: Nepalska przygoda Twarze Nepalu Góry Nepalu - Szlak wokó? masywu Annapurny   Pozostałe...

Tekst i zdj?cia: Piotr Ptak
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2005-06-06