Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
U Cofanów w Amazonii
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Ale czas zaj?? si? szczeniakami bo, okazuje si?, ?e naby?y one dmuchawk?-cerbatane i chc? j? wypróbowa? przed chat?! Rany boskie, mamy nadziej? ?e tu nie sprzedaj? strza? z currar?! Adam ma zamiar w?a?nie wydmucha? strza?? w las - celuj?c w pie? wielkiego drzewa - kiedy stoj?cy dot?d w cieniu i zupe?nie na boku Zacarias wo?a, ?eby si? zatrzyma?, po czym truchtem podbiega do Adama i staje tu? za jego plecami. I niemal od razu: zdejmuje czapk? z g?owy i zakrywa ni? sobie ty?ek: "Ahora si!" - mówi - "teraz tak, ja by? bezpieczny!" I wybucha radosnym ?miechem na ca?e gard?o, zatacza si? wprost ze ?miechu, p?acze i tarza si?! Cofanie i Cofanki w chacie tak?e ?miej? si? do rozpuku i do ?ez. Nawet Toribio u?miecha si? lekko i oczka mu si? ?wiec?... Kto by podejrzewa? tego sztywnego Zacariasa, tych pe?nych rezerwy Cofanów, o takie poczucie humoru! Z rosn?c? sympati? patrzymy na naszych Cofanów, na tych le?nych ludzi A'i. Stary zaprzyja?nia si? z Adamem. Robi mu kapelusz z palmowego ?yka i daje mu na po?egnanie wielkiego i rogatego chrab?szcza, pomalowanego lakierem na czerwono i ?ó?to.

Tak ko?czy si? nasza wizyta w Amazonii. Nast?pnego dnia wracamy w gór? Aguarico do Chiritza, do cywilizacji. Po drodze par? razy stajemy na nielicznych piaszczystych pla?ach, strasz?c kajmany i wypatruj?c ma?p. Raz p?oszymy stado niebieskich ogromnych papug guacamayo. Jeste?my ju? zaczarowani majestatycznym pi?knem Amazonii - jej spokojem i bezmiarem. Cisi i milcz?cy, godzinami p?yniemy pod pr?d Aguarico... Potem znowu wzd?u? ?mierdz?cej i czarnej rury jedziemy do Tarapoa, gdzie w ?mierdz?cym teraz i cuchn?cym upale czekamy na naszego herculesa, który ma nas zawie?? do cywilizacji. Wszechobecny smród ropy naftowej i ?mieci teraz nas dra?ni. Po pi?ciu dniach w d?ungli.

***

Czas p?ynie, a problemy le?nych ludzi nie malej?. Oto w gazecie znajdujemy notatk?, ?e w lutym 2001 roku spo?eczno?ci Indian Secoya i Cofanów, razem ok. 500 ludzi, by?y zmuszone przez grup? 15 uzbrojonych ludzi do opuszczenia swoich wsi w dolnym Aguarico i wyemigrowania w gór? rzeki. Wsie spalono. Woja domowa w Kolumbii nie zna granic. W zesz?ym roku donoszono o ?mierci 6 Cofanów, najprawdopodobniej zatrutych pestycydami, którymi w Kolumbii wojsko opyla i niszczy plantacje koki w lasach. Najpierw nafciarze, teraz wojna domowa i handlarze kokain? zagra?aj? sielankowemu ?yciu Indian ekwadorskiej Amazonii. Dziesi?? lat temu w kolumbijskich i ekwadorskich lasach, mi?dzy rzekami Aguarico i Napo ?y?o dziesi?? tysi?cy Cofanów. Dzi? jest ich nieco ponad trzy tysi?ce... Mamy nadziej?, ?e nic z?ego nie spotka?o ani Zacariasa, ani Sebo ani dystyngowanego Toribio - tej trójki Cofanów, co nas tak zdumia?a i zadziwi?a. Tej trójki, która sk?oni?a nas do my?lenia.

Spo?eczno?? Cofanów znad rzeki Zabalo jest spo?eczno?ci? niezwyk??. Jeden z jej cz?onków nazywa si? Randall Borman. Jest to syn ewangelistów-misjonarzy i lingwistów, ma??e?stwa Marlytte Boba Bormana i Roberty Borman, którzy w 1954 roku zamieszkali u Cofanów w Dureno, w pobli?u Lago Agrio, w górnym Aguarico. Tam opracowali gramatyk? j?zyka Cofanów (j?zyk A`lungae), opracowali jego s?ownik i tam w 1956 roku urodzi? im si? syn - Randall. By?o to w czasach, gdy w ci?gu roku widzieli dwa lub trzy czó?na na rzece ("w roku 1955" - pisz? we swoich wspomnieniach - "mieli?my wizyt? tylko dwóch czó?en w ca?ym roku. W jednym podró?owa?a rodzina Keczua w gór? rzeki, gdzie odkryto z?oto, a w drugim - ludzie handlarza z Kolumbii, z towarem na sprzeda?"). Ma?y Randy wychowywa? si? z Cofanami. Potem uczy? si? w szkole angielsko-hiszpa?skiej w Quito, doko?czy? szko?? w Stanach, studiowa? na Uniwersytecie Michigan i przeniós? si? na studia antropologiczne i j?zykowe na uniwersytet katolicki w Quito. Mówi j?zykiem Cofanoe, secoya, keczua, po hiszpa?sku i angielsku. Ale Amazonia go ci?gn??a zawsze - wyrywa? si? tam w ka?dej wolnej chwili. A? rzuci? studia i przeniós? si? do lasu. ?yje i mieszka z Cofanami. O?eni? si? z Cofank?, z Amelia Quenama, i maj? zdaje si? dzi? troje dzieci. Walczy o prawa i o ziemi? dla Cofanów. Rozrusza? turystyk? jako ?ród?o zarobków plemienia, propaguje genialn? konstrukcj? ?odzi Cofanów i uruchomi? ich ekologiczn? produkcje z w?ókna szklanego... Jest sercem i mózgiem ich portalu w Internecie: www.cofan.org. Wspó?pracuje z naukowcami badaj?cymi d?ungl? i ?yje na co dzie? nad Aguarico w spo?eczno?ci Zabalo. Jest jak dwudziestowieczny jasnow?osy Tarzan z d?ungli. Jest przy tym szanowany i respektowany przez Cofanów i przez bia?ych.


Do początku

Poprzednia strona
 1 2 3 4 5 6 7 8 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Konkwista on-line!
Tych autorów: Kanion rzeki Atuel Parana - fragment z ?ycia Wielkiej Rzeki Zima w lipcu... czyli Ziemia Ognista   Pozostałe...

Opracowanie: Hanna i Jerzy Sosi?scy
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2003-08-29