Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
Surferzy na falach chaosu
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku


02.02.2002

Idziemy obejrze? atrakcje Ouidach: ?wi?ty las - miejsce, gdzie mo?na zobaczy? ró?ne rze?by voodoo (nie najlepsze). Jedyna ciekawa rzecz to drzewo, które w 1986 roku przewróci?o si?, a ?e by?o ?wi?te, po kilku dniach podnios?o si?... Ze ?wi?tego lasu idziemy na spacer drog? niewolników. Po drodze ?wi?tynki voodoo, ociekaj?ce krwi?, oraz.. olbrzymie rzesze pielgrzymów z dorocznej pielgrzymki na pla?y.

Wracamy do hotelu, a tam ?ukasz ma wg naszego termometru 38,5 stopni C, sraczk?, dreszcze, rzyga i mówi, ?e bol? go mi??nie... Wsiadaj? z Kasi? na mototaxi i jad? do szpitala. Po krótkiej dyskusji (- "Szpital jest nieczynny, prosz? przyj?? pojutrze". - "A co je?li to malaria". - "Prosz? przyj?? pojutrze", itd). ?ukasz zostaje zbadany: nie ma malarii, ale za to 39,5 stopni, wi?c dostaje zastrzyk. W tym czasie do szpitala policja przywozi ofiar? wypadku: facet z nog? po?aman? w harmonijk?, ca?y we krwi. Nie ma chirurga, trzeba po niego pos?a?. Lekarz dy?urny, dla zabawy, ca?y we krwi straszy Kasi? i ?ukasza.

Wieczorem po?egnalne piwo w sympatycznej knajpie.

03.02.2002

Rano romantyczne po?egnanie i w drog?. Znowu we dwójk?. Pierwsze 2 godziny to tradycyjnie dziwna pustka, ale pó?niej ju? odnajdujemy si? w naszej podró?y. Doje?d?amy do Cotonou, gdzie sp?dzamy ok. 1,5 godziny czekaj?c, a? nape?ni si? taxi. I znowu jest tak jak by?o: my we dwójk? i nasi czarni wspó?towarzysze. Jedziemy do Parakou. Nasz kierowca jest bardzo sympatyczny i o dziwo niebywale ostro?ny. Pomimo ?e jedzie 150 km/h, zwalnia, gdy widzi rowerzystów lub pieszych. Po drodze mijamy przewrócon? ci??arówk?, poci?g... Jakie? 40 km przed Parakou urywa si? ko?o. Czy?by koniec podró?y? Ale? sk?d! Nadje?d?a taksówka, w której s? tylko trzy osoby, w zwi?zku z tym ca?a nasza weso?a siódemka (wraz z kierowc?) ?aduje si? do samochodu. Pi?? osób z przodu, pi?? z ty?u i w drog?.

W Parakou nocujemy w hotelu Les Canaries (po targach 5000 CFA), gdzie wraz z Beni?czykami kibicujemy Mali - w ko?cu trenerem Mali jest notre frere Henry Kasperzak.

04.02.2002

Z samego rana ruszamy do granicy z Nigrem. Tu krótka podró? do granicy na mototaxi, szybkie formalno?ci na obu posterunkach, znowu mototaxi do Gaja (5 km) i l?dujemy w innym ?wiecie: m??czy?ni w turbanach, s?aba znajomo?? francuskiego, domy z czerwonej gliny z p?askimi dachami, a zamiast buszu - piasek z rzadkimi krzakami.

Po dwóch godzinach czekania minibus si? zape?nia (pi?? osób w rz?dzie) i ruszamy do Niamey. Podró? d?uga i m?cz?ca: droga w fatalnym stanie, a kierowca jest wyj?tkowo niekumaty i zaliczamy wszystkie dziury. Na szcz??cie zostaje nam to wynagrodzone - widzimy trzy ?yrafy (my?leli?my, ?e nie ma ich w zachodniej Afryce, tymczasem ostatnie 60 ?yje w?a?nie pomi?dzy Niamey i Dosso).

Do Niamey doje?d?amy ok. 21.30. Bierzemy taksówk? z Gare do ambasady Algierii (ma tu by? dobry nocleg w guesthouse wolontariuszy francuskich). Niestety, Lonely Planet wprowadza nas w b??d. Ko?o ambasady Algierii nie ma nic. Okazuje si? jednak, ?e taksówkarz wie, gdzie powinni?my jecha?. W guesthousie nie ma jednak miejsc i kieruj? nas do niemieckich wolontariuszy tu? obok (drogo - 5000 CFA/osob?, ale bardzo przyjemnie: pierwsza od prawie 3 miesi?cy ciep?a woda). Jeszcze tylko godzinna k?ótnia z kierowc? o pieni?dze. Uczestniczy w niej ca?a ulica - wszyscy staj? po naszej stronie i taksówkarz godzi si? na i tak z?odziejskie 3000 CFA. Wyko?czeni idziemy spa?.


Do początku

Poprzednia strona
 ...23 24 25 26 27 28 29 30 31... 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Przez Afryk? Zachodni? Spotkania z Afryk? Afryka - miejsca   Pozostałe...
Podobne: Chiny on-line Konkwista on-line!
Tych autorów: Afryka - miejsca Afryka - ludzie Sahara   Pozostałe...

Opracowanie: Katarzyna i Pawe? Paradowscy
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2002-06-17