Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
Krymskie perypetie
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Trajtek cabrio w Symferopolu
"Ja?ta?ski kurort"

Nast?pnego ranka wyl?dowali?my w Symferopolu. Pierwsz? rzecz?, jak? zrobili?my, by?o kupno biletów powrotnych na ile? tam dni wprzód. Zjedli?my sobie ?niadanie w pobliskim parku i pojechali?my trolejbusem do Ja?ty, nad samo morze. Chyba tylko w tutaj kto? móg? wpa?? na pomys?, ?eby poci?gn?? 85 km trakcji trolejbusowej przez góry... Sama Ja?ta nas zawiod?a, szczególnie na pocz?tku... Wsz?dzie bloki, beton, asfalt... ?adnego uroku typowego dla ?ródziemnomorskich miasteczek, na dworcu za to masa naganiaczy.

Przeszli?my si? nabrze?em Lenina w kierunku A?upki, szukaj?c pla?y i czego? do jedzenia... A pla? w Ja?cie w?a?ciwie nie ma... Kiedy zrezygnowani usiedli?my na jakiej? brudnej kamienistej pla?y, Adrian zacz?? kopa? od niechcenia nog? i wkrótce dokopa? si? do betonu... Pi?kne pla?e s? za to w A?upce, 13 km na zachód od Ja?ty.

Wracaj?c do centrum natkn?li?my si? na jak?? knajp?, gdzie zamówili?my sobie pyszne bliny (nale?niki) z kur? i grzybami. Na nabrze?u Lenina zrobili?my sobie jeszcze zdj?cie z pomnikiem wodza rewolucji na tle palm - drugi taki stoi chyba tylko na Kubie...

Kiedy mieli?my ju? powoli opuszcza? Ja?t? i szuka? miejsca na nocleg gdzie? w górach, spotkali?my par? Polaków z Opola, którzy polecali nam zobaczy? na Krymie Bakczysaraj, Sewastopol i Czatyrdach. Zmodyfikowali?my zatem troch? nasz plan przej?cia górami z Ja?ty, od Roman Koszu, do Aluszty. Na razie jednak udali?my si? w góry na nocleg, zrobili?my sobie zupki wietnamskie i po?o?yli?my si? spa? mi?dzy ska?ami, pod rozgwie?d?onym niebem.

Lenin z palmami w tle - Ja?ta
Rano zeszli?my do strumienia, który p?yn?? troch? ni?ej, wyk?pali?my si? i wrócili?my do Ja?ty, na autobus do Sewastopola. Dzie? by? wyj?tkowo gor?cy, a w autobusie non stop gotowa?a si? woda w ch?odnicy... Co jaki? czas naszym oczom ukazywa? si? pióropusz dymu, kierowca bra? skrzynk? narz?dzi i po pi?tnastu minutach ruszali?my dalej. Kiedy wys?u?ony drako?czyk zepsu? si? szósty raz, okaza?o si?, ?e zerwa? si? pasek klinowy. Kierowca po ogl?dzinach postanowi? zjecha? na luzie do wioski Faros na dole i tam znale?li?my przy drodze identycznego drako?czyka. Kierowcy obu autobusów przemontowali wi?c pasek z tamtego auta i pojechali?my. Ciekawe tylko, co zrobi? ten drugi?

Sewastopol i okolice

W Sewastopolu mieli?my spory k?opot ze znalezieniem przechowalni baga?y. W ko?cu kupili?my plan miasta i ruszyli?my prosto na Chersoniec, ruiny greckiego miasta na Krymie (jest na banknocie jednohrywniowym), który wed?ug Polaków spotkanych w Ja?cie by? "totalny". Chcieli?my pojecha? tam marszrutk?, ale kierowca powiedzia?, ?e to tak blisko, ?e lepiej pój?? pieszo. A naprawd? by? to drugi koniec miasta... Z mapy wynika?o, ?e najlepiej i?? ca?y czas przed siebie ulic? Genera?a Pietrowa - tak te? zrobili?my. Po kilkuset metrach ulica ko?czy?a si?, a zaczyna?a si? zamiast niej piaskowa dró?ka wiod?ca pomi?dzy jakimi? slumsami. W sumie byli?my pewni, ?e pomylili?my si?, ale z mapy wynika?o niezbicie, ?e to ulica Pietrowa...

W Ja?cie
S?o?ce okrutnie pra?y?o, wi?c zatrzymali?my si? przy jakiej? budzie, gdzie mo?na by?o kupi? piwo, i kiedy tam siedzieli?my i poci?gali?my ciep?ego s?awutycza, podesz?a jaka? kobieta, która prosi?a, ?eby?my pozwolili jej pó?niej wzi?? nasze butelki. Cz?sto spotyka?em si? z tym na Bia?orusi, czy te? na Ukrainie, wi?c nie jest to nic dziwnego... Tymczasem kobieta postanowi?a wype?ni? czas, kiedy opró?niamy butelki, konwersacj?, pytaj?c sk?d jeste?my, i - jak masa spotykanych przez nas Ukrai?ców - zadaj?c pytanie: "A jak tam u was w Polsce? Chyba troch? lepiej, hm?" O niebo lepiej, ale zawsze ?al by?o nam tych ludzi, wi?c dyplomatycznie odpowiadali?my: "Jak jest robota - ca?kiem dobrze. Ale jak nie ma pracy - bardzo ?le". Zostawili?my jej butelki i ruszyli?my dalej wij?c? si? w?ród zau?ków biedy drog?, a? po kilku minutach doszli?my do schodów! Po prostu w?skie schody ci?gn?ce si? daleko w dó?, podczas gdy wed?ug mapy mia?a tu by? druga najwi?ksza ulica w mie?cie - Genera?a Pietrowa... Kiedy wreszcie dotarli?my do Chersonieca, pani w kasie d?ugo zastanawia?a si?, czy zastosowa? taryf? "turisty inostra?cy" czy "studienty inostra?cy"... Bo wygl?dali?my na studentów-turystów, a to by?o dla pani nie do poj?cia...

Chersoniec rzeczywi?cie robi wra?enie - ruiny greckiego miasta, mury, ?wi?tynie, wsz?dzie rz?dy cyprysów i tuj, które chroni?y przed okrutnym skwarem. Ogólnie widok psu?a tylko ekipa robotników, która murowa?a kolejn? ?cian? i dwa wielkie d?wigi, które te? zajmowa?y si? odbudow? miasta... Przed upa?em uciekli?my nad brzeg morza i tam schowali?my si? w ruinach jakiej? ?wi?tyni. Kiedy tak sobie siedzieli?my nagle zauwa?yli?my, ?e z greckich kolumn wystaj? ?elbetowe zbrojenia, i ogólnie chyba ca?a ?wi?tynia by?a zbudowana wed?ug w?asnego projektu przez radzieckich architektów... Za to poni?ej, pod klifem, znajdowa?a si? pi?kna pla?a, raczej oryginalna, gdzie zeszli?my pomoczy? sobie nogi.


Do początku

Poprzednia strona
 1 2 3 4 5 6 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Ukraina - Rumunia W krainie Draculi Ukraina   Pozostałe...
Tego autora: Sankt Petersburg - miasto magiczne Rumu?skie góry, bu?garskie pla?e... Rumunia i Bu?garia - troch? rad

Opracowanie: Radek Michalak
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2001-02-06