Luang Nam Tha
W?ród trampów s?ynie z tego, ?e wszystkie stworzenia du?e i ma?e, te co skacz? i fruwaj?, ?ci?gaj? do tego miejsca stadami i indywidualnie. Nigdy jeszcze tak szczelnie nie owija?am si? moskitier?! Je?li kto? jest obrzydliwy to odradzam - spotkanie oko w oko z modliszk? nie nale?y do najprzyjemniejszych. Poniewa? Laos jest Ludow? Republik? Demokratyczn?, wi?c ju? od 6 rano mo?na si? spodziewa? przemówie? przez radiow?ze?. Wi?kszo?? podró?nych zatrzymuje si? w Manychan Guest House (dwójka 6000K) - tanim hoteliku z dobr? restauracj?. Poniewa? miasteczko le?y na drodze do granicy tajlandzkiej Manychan jest doskona?ym miejscem do wymiany informacji. Reklamowany przez Lonelk? Oudomsin zdro?a? do 8000K bez podnoszenia standardu, wi?c spokojnie mo?na go omin??. W mie?cie pr?d jest od 18 do 22 - warto zaopatrzy? si? w ?wieczk? lub latark?.
Luang Nam Tha jest stolic? regionu, zatem to ostatnia szansa na skorzystanie z banku, telekomunikacji czy poczty. Niektórzy wyruszaj? st?d w górskie rejony na trekkingi oraz spotkania z ludami Hmong, Lisu, Akha i innych plemion zamieszkuj?cych t? okolic?. Dla nas by? to punkt wypadowy do granicy tajlandzkiej. Pomys?, aby przez okoliczne góry i?? na azymut wymaga odwagi lub skrajnej bezmy?lno?ci. Porasta je las tropikalny, wilgotno?? si?ga 95%, za? drogi maj? bli?ej nieokre?lone przeznaczenie. Podczas odpoczynków trzeba uwa?a? na traw? w cieniu - czyhaj? w niej podst?pne pijawki, które gdy wyczuj? obiad bez wahania rzucaj? si? w jego kierunku! Zatem zanim podejmie si? wyzwanie Laos extreme lepiej si? do niego przygotowa?.
Droga do granicy jest tak kiepska, ?e mo?na j? przejecha? jedynie ci??arówk? (wyrusza raz na dwa dni). Na autostop nie ma co liczy? - dwa samochody dziennie to rzadko??! Warto zaopatrzy? si? w jedzenie i picie na drog?. Po wielu godzinach podskakiwania na wybojach jest szansa dotarcia do Vieng Phu Tha.
Vieng Phu Tha
To malownicze kilkana?cie chat schowanych pomi?dzy pagórkami. W hoteliku do którego trafi?y?my (4000K dwójka) do jedzenia by? tylko ry? z nieokre?lonego pochodzenia warzywami, wi?c zakupi?y?my w GS chi?skie zupki instant. Do granicy jedzie si? st?d kolejny ca?y dzie? - najpierw traktorem (!), a potem tuktukiem. My posz?y?my pieszo drog? jakie? 15 km dalej, aby lepiej pozna? uroki codziennego ?ycia. Po sp?dzeniu dwóch dni w napotkanej wiosce wyruszy?y?my dalej w kierunku granicy (z wizj?, ?e ju? do ko?ca - czyli jakie? 100km - trzeba b?dzie i?? na piechot?, jako ?e t?oku samochodów zdecydowanie nie by?o). W ko?cu po kilkunastu kilometrach dosz?y?my do miejsca sk?d co? ju? je?dzi?o (tuktuk typu cargo). Droga nie jest zbyt malownicza, za to pe?na kurzu. Nale?y dobrze zabezpieczy? aparat!
Huang Xai
Do granicy dotar?y?my wieczorem, a poniewa? w nocy przej?cie jest zamkni?te i ?ódki nie kursuj?, musia?y?my znale?? hotel. Jest ich w Huang Xai ma?o. Istnieje kilka lepszej jako?ci, za to trudno znale?? naprawd? tani (my nocowa?y?my za 16,000K). Od 9.00 za jedyne 2000K mo?na przeprawi? si? przez granic? na drugi brzeg. Tajlandzk? wiz? dwukrotnego wjazdu lepiej zabra? z Polski, ale to ju? zupe?nie inna historia...
Nasz rozk?ad jazdy:
Vientiane - Vang Vieng 2000K 4h
Vang Vieng - Luang Prabang 16,000K 7,5h
Luang Prabang - Mai Sai 8000K 5h
Mai Sai - Luang Nam Tha 8000K 5h
Luang Nam Tha - Vieng Phu Tha 14,000K 6-8h
Vien Phu Tha - Huang Xai 15,000K 5h
Zasada ogólna dotycz?ca przejazdów: im dalej od stolicy tym gorsze drogi, wy?sze ceny i wolniejszy transport (pokonanie 100 km zajmuje ca?y dzie?).
W Laosie przez 12 dni wyda?y?my 75 USD, co wynosi ?rednio 5,5USD dziennie (wliczaj?c transport, jedzenie i noclegi). Jest to raczej wariant sparta?ski (przy maksymalnym szale?stwie w postaci jednego piwa na dwa dni oraz biwakowaniu w wioskach).
Informacje dodatkowe
Magicznym s?owem w Laosie jest "bo penian"(nie ma sprawy) i "czek noi" (jutro). Laota?czycy ?yj? tu i teraz. Przesz?o?? min??a, a przysz?o?? jest nieznana. Wi?c czym tu si? k?opota?? Dlatego nale?y uzbroi? si? w cierpliwo?? usi?uj?c za?atwi? cokolwiek w urz?dzie, ustalaj?c godziny odjazdów autobusów, czy te? próbuj?c u?ci?li? jakiekolwiek informacje. Po angielsku mo?na próbowa? si? porozumie?, chocia? bardziej pomocne s? rozmówki angielsko-laota?skie.
Zdecydowanie polecam Laos dla osób lubi?cych przygody. Jest to te? jedno z tych miejsc które warto odwiedzi? - cho?by na kilka dni. Je?li kto? planuje wyjazd zorganizowany, mo?e mie? problem, bo o ile wiem ?adne biuro podró?y w Polsce nie organizuje tam wycieczek. Ale mo?e w chwili gdy to czytasz co? si? zmieni?o, wi?c warto zajrze? na internetowe strony Travelbit:
http://www.travelbit.net.