Obok monumentalna fontanna, pokazuj?ca bogini? Gefion z jej czterema synami, zamienionymi w byki. Byki te ci?gn? wysp? Zelandi?, aby j? oderwa? od Szwecji. Fontanna pora?a swoj? brzydot? i przelewaj?cymi si? z hukiem strumieniami wody.
W porcie ruch. Ma?a Syrenka oblegana przez ca?e autokary turystów. Odp?ywa? w?a?nie wielopi?trowy prom do Szwecji, roz?adowywano polski statek Silesia.
W muzeum Thorvaldsena setki pos?gów, pomników i o?tarzy.
Thorvaldsen by? na pocz?tku XIX wieku niezwykle popularnym rze?biarzem. Jego twórczo??, opieraj?ca si? na wzorach klasycznych i mitologicznych, trafia?a w gust odbiorcy: jego pracownia w Rzymie, gdzie pracowa? przez 40 lat, by?a celem "pielgrzymek" turystów. Nawet papie? Leon XII odwiedzi? go tam. W katedrze ?wi?tego Piotra mo?na ogl?da? grobowce papie?y i kardyna?ów jego d?uta. Portretowa? te? arystokratów - ich marmurowe biusty i pos?gi nie ró?ni? si? (oczywi?cie!) urod? od pos?gów Wenus i Apolla. Do jego popularno?ci przyczyni?o si? tak?e to, ?e fabryka porcelany produkowa?a miniaturki jego rze?b i rozsy?a?a po Europie. W roku 1838 Thorvaldsen triumfalnie powróci? do Kopenhagi, a swoje dzie?a przekaza? miastu.
Ja przed wizyt? w muzeum Thorvaldsena nic nie wiedzia?am o tym rze?biarzu. Dlatego ucieszy?am si?, gdy rozpozna?am nagle ksi?cia Józefa z Warszawy.
Wdrapali?my si? na wie?? astronomiczn?, która zamiast schodów ma kamienn? ramp?. Joachim s?ysza? wyja?nienie przewodnika, ?e ta rampa to dlatego, ?e zleceniodawca chcia? tam wprowadzi? ulubionego konia (i pokaza? mu gwiazdy przez lunet??). Ja wyczyta?am w przewodniku, ?e chodzi?o o ?atwiejsze wwiezienie ci??kich przyrz?dów obserwacyjnych. Joachim upiera si? jednak przy wersji z koniem.
Byli?my tak?e w Muzeum Erotyki. Autorzy przewodników nie mogli wyj?? z podziwu nad tolerancyjno?ci? Du?czyków i zgromadzonymi eksponatami, które pono? mia?y przyprawia? ogl?daczy o palpitacj? serca. Niestety, od czasu pisania tych przewodników min??o kilkana?cie lat. Teraz muzeum nie szokuje, a raczej troch? nudzi. Cz??? eksponatów znana z muzeów sztuki (od amfor greckich, przez roznegli?owane malarstwo klasyków i barokowe szklenice w kszta?cie penisa). Cz??? widzia?o si? w zbiorach pornografii (jakie? tam tabakierki z go?ymi babami, dziewi?tnastowieczne fotografie). Nowsze rzeczy zna si? z telewizji i z codziennego ?ycia: kalendarze, plakaty, filmy porno. Niektóre bardzo zabawne, na przyk?ad te "instrukta?owo-u?wiadamiaj?ce" z lat 60. Jedyn? ciekawsz? rzecz? by?a historyczna ekspozycja o dzielnicy portowej w XIX wieku, urz?dzona na podstawie akt policji obyczajowej.
Kopenhaga, jak zreszt? ca?a Dania, jest znakomicie przygotowana na turystów. Du?o punktów informacyjnych, zabytki dobrze oznakowane. Wsz?dzie bezp?atne i bardzo czyste toalety. Zajazdy na autostradach ?adnie urz?dzone, zawsze z mo?liwo?ci? spaceru lub obejrzenia czego? ciekawego (a nie ogrodzone p?otem jak w Niemczech - tak ?e trzeba spacerowa? woko?o parkingu...) Place zabaw dla dzieci, z drewnianymi budowlami do wspinania. W zajazdach specjalne sale dla rodzin z ma?ymi rozrabiaj?cymi dzie?mi.
Dania to przyjemny cel wypraw dla ludzi, którzy lubi? spokojne europejskie kraje.