W Pekinie z samego rana troch? zimno, ale w dzie? temperatura +6. Miasto bardzo mile nas zaskoczy?o, ogromne, wypucowane przestrzenie, na ka?dym rogu umundurowany wartownik. Pa?stwo policyjne, ale nie tak jak w Rosji, gdzie milicjanci snuj? si?, nic nie robi? i raczej si? ich obawiali?my, ni? czuli?my pewniej.

Tutaj wszystko jest zaplanowane, u?o?one i skrupulatne. Chi?czycy chodz? jak zegarki, dzi?ki temu to wielkie, przeludnione pa?stwo mo?e szczyci? si? hotelami i wie?owcami jak w Kalifornii. Obok bogatych ulic s? te? ciemne zau?ki ze straganikami, tanim jedzeniem i malutkimi knajpkami. Wszystko to stwarza niepowtarzaln? atmosfer?, gdybym by?a Chi?czykiem nie mia?abym powodu wstydzi? si? swojego kraju. Równie? zabytki s? tu wielkie, strze?one i obwarowane. Zakazane miasto troch? monotonne, ale ?wi?tynia Nieba i plac Tiannanman pora?aj? urzekaj?c? niezwyk?o?ci? chi?skiej architektury. Wst?py 30 Y - ?wi?tynia i 40 Y - Zakazane Miasto. Uda?o nam si? nawet zobaczy? wielkiego dyktatora - Mao, zmumifikowanego i z?o?onego w mauzoleum na placu Tiannanmen.

Do tego wszystkiego chi?skie specja?y: s?odkie ziemniaki 1-2 Y, jab?uszka w karmelu 1Y, nale?niki z jajkiem 1-2 Y, sma?one p?czki ze s?odkim farszem 0,8 Y, ry? w li?ciach lotosu 0,5 Y - mo?na si? naje?? za grosze.

Polecamy hotel Qiao Yuan Hotel (31 Y za ?ó?ko w pokoju 4-os.), niedaleko p?d.-zach. rogu drugiej obwodnicy i supermarket Merry Mart (Hufang Lu), 15 min pieszo na pó?noc od hotelu.

Dzie? sp?dzamy na wycieczce do Wielkiego Muru w Badaling (50 Y). Taniej mo?na sobie pojecha? autobusem, ale pomy?leli?my o tym za pó?no. Rano chi?skie ?niadanie - zupa z pierogami 5 Y i sma?one paluszki z ciasta 2 Y, które cz?sto tu wcinaj? ze s?odkim mlekiem sojowym.

Wycieczka obejmuje Wax Muzeum, Mur i Ming Tombs. Obs?uga nie mówi po angielsku, ale wra?enie muru przyt?umia niedoci?gni?cia. Jak ka?da wielka budowla, Wielki Mur wzniesiony zosta? kosztem tysi?cy wi??niów i niewolników. Mimo to jeste?my pod wra?eniem.

O 22.50 mamy poci?g do Xian. B?dziemy tam o 16.00. Poci?g nr 1363, bilet 73 Y. Za Mur trzeba zap?aci? 40 Y, nam udaje si? wej?? za 22,50 Y, dzi?ki naszym przeterminowanym polskim legitymacjom.

Prawie dwa dni sp?dzamy w Xian. Dotarcie tutaj by?o prawie koszmarem. Chi?czyków by?o w poci?gu 5 razy tyle co miejsc. Warunki niezbyt komfortowe. Ubikacja wygl?da?a jak obora. Do gor?cej wody trzeba si? by?o przepycha?, a i tak nie zawsze jej wystarcza?o.

Co do miasta: zatrzymali?my si? w Chengde Hotel - 60 Y dwójka bez okna. Warunki przyzwoite, ale nie to, co w Pekinie - te? mamy telewizor, ale czysto?? po?cieli pozostawia wiele do ?yczenia. Xian ró?ni si? od Pekinu, na pierwszy rzut oka wydaje si? nieciekawe i zapyzia?e. Mapy s? tylko po chi?sku. Po dwu dniach zmieniamy jednak zdanie. Centrum jest niezbyt du?e i bardzo ?atwo si? porusza? pieszo, mapka z przewodnika zupe?nie nam wystarcza. Pierwsza stolica Chin te? ma czym si? pochwali?: okaza?a dzwonnica w centrum, centra handlowe, egzotyczna dzielnica muzu?ma?ska. Ta ostatnia roi si? od ulicznych straganów. Nowe miasto, nowe smako?yki - noodles z woka 3 Y, desery na parze 0,5 Y, ciasta, suszone owoce, s?odycze s? tu przepyszne.