Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
Autostopem przez Rosj?
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Od Dimy w?a?nie po raz pierwszy dowiedzieli?my si? o znacznej w tym kraju przewadze liczebnej kobiet nad m??czyznami i o tym, ?e rosyjska mafia w naszym wyobra?eniu ju? nie istnieje. Dima, tak jak wszyscy inni ex-mafiozi, zaj?? si? legalnym biznesem, kombinuj?c jedynie jak unikn?? podatków. Niebezpieczni ludzie pono? powybijali si? kilka lat temu, a ci, którzy prze?yli i nie chcieli "sporz?dnie?", przenie?li swe bojówki do zachodnich s?siadów. Opini? t? potwierdzali potem ju? wszyscy, ?miej?c si? nieco z naszych wcze?niejszych wyobra?e?. Pono? jedyn? wspó?czesn? "mafi?" w Rosji jest milicja. Przy wje?dzie do ka?dego miasta stoi posterunek "GAI", którego omin?? nijak nie mo?na. Milicjanci i kierowcy tak ju? przywykli do haraczu, ?e kiedy kto? powie "nie", milicjanci zaskoczeni ostatecznie machaj? r?k?, szkoda im bowiem czasu na wypisywanie protoko?u. Nasz dziarski Dima odmawia? wszystkim, co nas nie dziwi, bo na swej drodze min?? ju? ponad 20 GAI, a "stawki" wahaj? si? od 50 do 500 rubli. S?yszeli?my te?, jak milicjant, nie mog?c niczego zarzuci? kierowcy, spyta? "a popi? macie co?".

D?ugo czekali?my, a? zatrzyma si? "nowy ruski". Mieli?my jednak szcz??cie. By? to ostatni kierowca na naszej drodze do Barnaula. By? niezwykle weso?y i pomocny. Wydzwania? ze swego telefonu komórkowego do naszego przyjaciela - Ikara, potem czeka? z nami na niego przy drodze. Pewnie zabra?by nas do siebie, gdyby Ikar nie przyszed?. Nasz "noworuski" zdziwi? si?, ?e nie mamy kamery cyfrowej, przecie? kosztuje "tylko" kilka tysi?cy USD. Poleci? nam wi?c szuka? z?ota w A?taju i wzbogaci? si? nieco przed dalsz? podró??.

Po drodze do Barnaula zatrzymali?my si? jeszcze w Tjumieniu u Leny. Jej ojciec zgromadzi? poka?n? kolekcj? aparatów fotograficznych. Kiedy kupowa? ciekawy aparat, wkrótce okazywa?o si?, ?e nie ma do niego b?on, kiedy pojawi?y si? b?ony, nie mia? odpowiedniego aparatu. Tak powstawa?o niemal ma?e muzeum. Rodzina Leny interesuje si? astronomi?. Toru? jest im wi?c znany jako miasto Kopernika. Po raz pierwszy mamy okazj? pokazywa? nasze slajdy o tym mie?cie. Rano opuszczamy t? przemi?? i ciep?? rodzin? i znów stajemy na drodze.

Zaczynaj? si? znane z pocztówek, które kiedy? przywióz? mi tata, syberyjskie obrazy. Podmok?e tereny i brzozy, miejscami po?amane i obumar?e. Nad ranem wszystko przys?ania mg?a, któr? po chwili przegania s?o?ce. Nieliczne, ma?e, drewniane wsie po drodze lub wi?ksze, gdy w okolicy jest ko?choz. W Nowosybirsku o 6.00 nad ranem trz?siemy si? z zimna. No có?, Syberia - my?limy i wyci?gamy z plecaka kurtki. Dziwimy si? widz?c biegn?cych do pracy w koszulkach i letnich jeszcze sukienkach mieszka?ców. Przywykli? Po dwóch godzinach przypieka nas s?o?ce, temperatura si?ga niemal 30 stopni, trzeba si? rozebra?.

Ikara odwiedzamy w ma?ym miasteczku pod Barnaulem o popularnej tu chyba nazwie Sybirskij. Nasz przyjaciel przemyca nas przez bram?. Miasteczko jest zamkni?te, niegdy? by?o nawet tajne z uwagi na swój wojenny charakter. Zamieszkuj? tu jedynie wojskowi ze swymi rodzinami. Na obrze?ach stoj? rakiety, pewnie gotowe do lotu. ?ycie p?ynie tu jednak normalnie. Jest szko?a, s? sklepy, basen. W sobot? jest dyskoteka, któr? odwiedzamy, by popatrze? jak ta?czy ?ona Ikara - Alona. Pracowa?a niegdy? w teatrze dramatycznym i rzeczywi?cie ta?czy profesjonalnie. Zaczynamy ju? rozpoznawa? najpopularniejsze rosyjskie hity. Zastanawiaj?ce, jak ma?o zachodniej muzyki s?yszy si? tu w radiu czy telewizji. Ikar pracuje na Politechnice w Barnaulu na wydziale informatycznym. Od czasu do czasu prowadzi zaj?cia ze studentami, ale przyznaje, ?e woli prac? z maszynami. Ma niezwykle spokojn? natur?. Alona jest jego przeciwie?stwem. ?piewa, ta?czy, maluje, marzy o podró?ach, nie znalaz?a jeszcze swego miejsca. Jej artystyczne usposobienie ka?e jej szuka? niemal wiecznie. Pokazuj? nam Barnaul. Na wysokim brzegu Obu w nazw? miasta uk?adaj? si? gigantyczne litery, jak w Hollywoodzie.

Kupujemy map? Górnego A?taju i wyruszamy do s?siedniej Republiki, w osnute legendami góry. Pierwszym przystankiem jest wioska Czema?. Nad zalewem stoi tylko jeden namiot. Mieszka w nim ma?y Kostia, strzeg?cy roweru wodnego. Poniewa? ju? po sezonie, jest to jego ostatnia noc. Przyrz?dzamy na ognisku wspóln? kolacj?. Pijemy herbat? z balsamem. Wyrabia si? tu ich wiele z przeró?nych górskich zió?. Kostia mówi, ?e jutro b?dzie kiepska pogoda, bo mg?a nad rzek? unosi si?. Rano ?wieci jednak s?o?ce, ruszamy wi?c w góry.


Do początku

Poprzednia strona
 1 2 3 4 5 6 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Pod syberyjskim s?o?cem Azja - relacja Sankt Petersburg
duchowa i kulturalna stolica Rosji ma ju? 300 lat
  Pozostałe...

Tekst i zdj?cia: Wojciech Mysiara, Marzena Stanieszewska

Autorzy zapraszają na stronę: http://www.naszawyprawa.com
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2004-01-12