Hamerowie s? lud?mi szalenie przes?dnymi. Gdy cz?onek plemienia nie przejdzie próby "skakania prze byki", ma to by? zwiastunem nieszcz??? czekaj?cych wkrótce rodzin?. Podobnie jest, je?li komu? urodz? si? bli?niaki lub dziecko z nieprawego ?o?a. Mo?e to zwiastowa? susz? czy choroby, dlatego te? dzieci takie cz?sto pozostawiane s? w buszu.
Tutejsze kobiety, w odró?nieniu od Karo czy Mursi, s?yn? ze swej urody. Gdy id? g?siego na cotygodniowy targ, poubierane w zwierz?ce skóry i zakute w miedziane ozdoby, wygl?daj? jakby pochodzi?y z epoki kamienia ?upanego. Na wszystkich g?owach takie same fryzury, czyli setki niewielkiej d?ugo?ci kosmyków, posklejanych glin? w kolorze ochry i mas?em. Taka fryzura starcza pono? na trzy miesi?ce. Psuj?ce si? mas?o, którym oprócz g?ów smaruj? równie? cia?a, powoduje, i? dla cz?owieka z zewn?trz d?u?sze obcowanie z nimi jest nie do wytrzymania. Hamerscy m??czy?ni nie ust?puj? kobietom pod wzgl?dem urody i ozdób. Gdy zabij? wroga lub niebezpieczn? zwierzyn?, na ich g?owach pojawia si? wielki, wspania?y kok, któremu zawsze towarzyszy strusie pióro. Ka?dy z tutejszych m??czyzn ma przynajmniej trzy imiona. Jedno ludzkie, drugie kozie, a trzecie bydl?ce, co ma pokazywa?, jak? wag? w ich spo?eczno?ci przywi?zuje si? do hodowli, bez której egzystencja tu by?aby prawie niemo?liwa.
Przebywaj?c d?u?ej w Dolinie Omo, ?atwo zauwa?y?, ?e nie ma tam ludzi starszych. Trudno spotka? osob?, która przekroczy?a 45 rok ?ycia. Brak nawet najprostszej kultury medycznej, trudne warunki ?ycia zwi?zane z suchym klimatem i ci?g?ymi upa?ami, powoduj?, ?e do?ycie s?dziwego wieku staje si? prawie niemo?liwe.