"Taki ju? bowiem jest mój na?óg, ?e zamiast szuka? dziwów ?wiata po udeptanych szlakach, brodzi?em ca?e ?ycie tylko przez piaski, bagna i manowce omijane przez wszystkich, wpatruj?c si? w dno tych rzek modrych, w ??ki i gaje, w ludzi, którzy nale?? jeszcze do otaczaj?cej ich natury, w ich chaty i stare cmentarzyska..." Zygmunt Gloger
Powy?szy cytat jest mottem wspania?ego przewodnika "Polska egzotyczna" autorstwa Grzegorza R?kowskiego i zarazem najw?a?ciwszym wst?pem do opisu mojej wyprawy. To w?a?nie po przeczytaniu tej ksi??ki "zachorowa?em na wschód" i zapragn??em na w?asne oczy zobaczy? tamtych ludzi i te wszystkie "chaty i stare cmentarzyska". Ksi??ka opisuje wprawdzie tras? piesz?, ale ja postanowi?em przejecha? j? rowerem, modyfikuj?c tras? w zale?no?ci od potrzeb. Poni?sza relacja nie mówi o wszystkich miejscach, które odwiedzi?em, nie zawiera te? dok?adnych przewodnikowych opisów. Wybra?em tylko te, które spodoba?y mi si? najbardziej lub w inny sposób pozosta?y w mojej pami?ci.
Po przygotowaniu roweru i potrzebnego sprz?tu wyruszy?em z Jeleniej Góry, gdzie mieszkam, do Suwa?k. Nie rowerem jednak, a poci?giem, z przesiadk? w Warszawie. Po ca?onocnej je?dzie wyruszy?em z Suwa?k na pó?noc, w kierunku Suwalskiego Parku Krajobrazowego. By?em tu pierwszy raz w ?yciu i troch? zaskoczy?o mnie, ?e okolica by?a mocno pofa?dowana, a na przyk?ad na Cisow? Gór?, najwy?szy szczyt Suwalszczyzny, rowerem nie sposób wjecha?. Okolica zreszt? jest przepi?kna, z licznymi jeziorami i trawiastymi pagórami.
Tu po raz pierwszy spotka?em si? ze wspomnian? "egzotyk?" naszego wschodniego pogranicza. W miejscowo?ci Wodzi?ki mieszkaj? bowiem od ko?ca XVIII w. tzw. staroobrz?dowcy, nieco tajemniczy wyznawcy jednego z od?amów prawos?awia. Mia?em okazj? zobaczy? m.in. starszego m??czyzn? z d?ug? patriarchaln? brod? (to jeden z piel?gnowanych od lat zwyczajów). Staroobrz?dowcy zachowali te? swój unikatowy pograniczny j?zyk. We wsi stoi najstarsza w Polsce drewniana molenna, czyli ?wi?tynia staroobrz?dowców.
Jeszcze ciekawsze by?o spotkanie z kolejn?, tym razem o wiele wi?ksz? grup? etniczn?. Pó?nocno-wschodni skrawek Suwalszczyzny zamieszkuje bowiem od wieków rdzenna ludno?? litewska. Wje?d?aj?c do Pu?ska, zwanego stolic? owej Ma?ej Litwy, wiedzia?em o tym, ale gdy zobaczy?em i us?ysza?em wszystko sam, by?em w lekkim szoku. Zewsz?d s?ysza?em j?zyk litewski, a na sklepach i s?upach og?oszeniowych widzia?em litewskie napisy. Nic dziwnego, skoro na przyk?ad oko?o trzy czwarte miejscowych parafian to Litwini, a w mie?cie istnieje jedyne w Polsce liceum z litewskim j?zykiem nauczania. Oczywi?cie wszyscy mówi? te? po polsku, chocia?, tak jak wzd?u? ca?ego wschodniego pogranicza, z owym s?ynnym kresowym akcentem. W Pu?sku wybra?em si? te? na cmentarz z pi?knymi, rze?bionymi w drewnie litewskimi nagrobkami-kapliczkami oraz do ma?ego skansenu na obrze?ach miasta.