Dzie? 3
Dzi? przemieszczamy si? intensywnie dalej. Schodzimy z Biskupiej Kopy i docieramy do G?ucho?az. St?d autobusem do Nysy i dalej do K?odzka. Przy okazji w ekspresowym tempie zwiedzamy wszystkie te miasta. Nasze ekspresowe zwiedzanie polega na biegu na rynek, zrobieniu kilku zdj?? i biegu z powrotem na dworzec autobusowy.
Dzie? 4
Dzie? zaczynamy od wizyty u optyka. Poprzedniego dnia uda?o mi si? stan?? w bucie górskim na moich okularach przeciws?onecznych, co niekorzystnie odbi?o si? na ich kszta?cie. Mi?y pan optyk nie tylko przywróci? okularom dawny kszta?t, ale w dodatku uczyni? to zupe?nie za darmo. Pokrzepione tym dobrym pocz?tkiem dnia ruszamy autobusem do Bystrzycy K?odzkiej.
Bystrzyca okazuje si? by? mi?ym, ?adnym miasteczkiem. Jest tam kilka ciekawych zabytków, dwie baszty widokowe i pr?gierz z 1566 roku, s?u??cy niegdy? do karania w?ócz?gów i innych niegodziwców. Najwi?ksz? pere?k? Bystrzycy jest utworzone w 1964 roku Muzeum Filumenistyczne, jedyne tego typu muzeum w Polsce i jedno z nielicznych na ?wiecie. Muzeum ma w swoich zbiorach krzesiwa i przepi?kne zapalniczki oraz etykiety zapa?czane z ca?ego ?wiata. Niektóre z nich to miniaturowe dzie?a sztuki. Nas najbardziej zauroczy?y polskie etykiety z lat pi??dziesi?tych - ale to ju? temat na zupe?nie inn? histori?.
Z Bystrzycy ruszamy dalej szlakiem do prze??czy Spalona. Szlak wiedzie z pocz?tku zupe?nie komfortowo, zacienion? alejk? wzd?u? szosy. Wkrótce jednak zaczynamy si? wspina? ostro pod górk?. Szlak biegnie prawie ca?y czas lasem. Las w sierpniu robi niezwyk?e wra?enie. Jest bardzo cichy - ptaki ju? nie ?piewaj?, czasem tylko nawo?uj? si? cichutko. S?ycha? za to drzewa - gdy wieje wiatr, suche drzewa trzeszcz? i skrzypi? jak drzwi od starej szafy.
Pod wieczór docieramy do schroniska Jagodna na prze??czy Spalona. W schronisku tym najmilsza jest sto?ówka, a w niej kolekcja malowanych drewnianych ptaszków, stare sprz?ty, ?elazka na dusz?... A na werandzie niemal?e muzeum porcelany, starych zdj?? i pami?tek.
Dzie? 5
Wyruszamy na Jagodn? - z prze??czy to tylko godzina drogi, troch? przez las, troch? przez trawy, troch? przez bagniste ka?u?e. Jeste?my zawiedzione, bo jagódek ma?o i jakie? kwa?ne... Ale wa?ne, ?e kolejny szczyt z korony zdobyty - najwy?sze wzniesienie w Górach Bystrzyckich. Wracamy do schroniska, gdzie czekaj? nasze plecaki, i ju? z pe?nym obci??eniem ruszamy dalej. Po kilku godzinach w?drówki raz w s?o?cu, raz w deszczu docieramy do Ziele?ca, do ciep?ego schroniska Orlica.