?ci?gam wi?c buty i k?ad? je na jedn? z przystosowanych do tego pó?ek w przedsionku meczetu. W ?rodku panuje lekki pó?mrok i nastrój skupienia. Nie ma zbyt wielu modl?cych si?, wi?c bez problemu mog? ogl?da? wn?trze. Pi?kna ornamentyka i smuk?e kolumny kontrastuj? z metalow? krat? oddzielaj?c? pomieszczenie dla kobiet od g?ównego miejsca modlitwy.
W niedalekiej odleg?o?ci znajduje si? inny meczet, znacznie mniejszy od poprzedniego. Jednak tu przy wej?ciu wisi du?a tablica mówi?ca, ?e osoby nieodpowiednio ubrane nie zostan? wpuszczone. Powrót do hotelu po d?ugie spodnie nie ma sensu, wi?c ogl?dam meczet z zewn?trz i robi? kilka zdj??.
Przechodz?c przez dzielnic? arabsk?, napotykam na wiele ma?ych, wegetaria?skich restauracji prowadzonych przez muzu?manów z Indii. Zbli?a si? wieczór, który tutaj bardzo szybko przekszta?ca si? w ciemn? noc. Wracam do hotelu, mijaj?c po drodze rozbawione t?umy Hindusów. ?wieto Deepavali ci?gle trwa!
Ostatni dzie? mojego pobytu postanawiam sp?dzi? bardziej relaksowo. Propozycji jest du?o. Mog? pojecha? autobusem za 5 $S na Wysp? Santosa, aby sp?dzi? czas w?ród rozbawionego t?umu w singapurskim o?rodku rozrywki, pe?nym ró?nego rodzaju zje?d?alni, p?ywalni i podobnych atrakcji. Mog? zobaczy? kilka ciekawych wystaw, podwodne akwarium, park egzotycznych ptaków lub zoo.
Atrakcji tu nie brak, a reklamy na ulicach zach?caj? do ich odwiedzania. Mój wybór pada na zoo, w którym postanawiam sp?dzi? reszt? dnia przed odlotem do Indii. Dojazd z mojego hotelu do zoo nie jest zbyt ?atwy, bo to daleki dystans. Jednak zapytany w autobusie kierowca mówi, ?e pokieruje mn? tak, ?e b?d? mia? tyk? jedn? przesiadk?. Kupuj? bilet i p?ac? 1,50 $S za najd?u?sz? tras?. Doje?d?am bez problemu. Ogród zoologiczny zajmuje du?y obszar, ?adnie utrzymany z bardzo du?ymi wybiegami dla zwierz?t. Wej?cie kosztuje oko?o 10 $S, a b?d?c ju? wewn?trz mo?na wykupi? bilet na specjaln? kolejk?, z której mo?na wysiada? i wsiada? na ca?ej trasie zwiedzania. Wybiegi dla zwierz?t pogrupowane s? tematycznie, a informacja jest przejrzysta, wi?c trudno si? zgubi? nawet na tak du?ym obszarze.
Wokó? wida? du?o singapurskich rodzin z ma?ymi dzie?mi, które ch?tnie korzystaj? z ró?nego rodzaju placów zabaw. G?ówn? atrakcj? jest jednak przeja?d?ka na s?oniu. Przyjemno?? ta kosztuje 10 $S, a przy okazji robione jest jeszcze zdj?cie. Ch?tnych nie brakuje, chocia? obok mo?na sfotografowa? si? z ma?p? lub w??em dusicielem. W tej konkurencji s?o? ma przewag?.
W zoo sp?dzam prawie ca?y dzie?, a do hotelu wracam dopiero pó?nym popo?udniem. Reguluj? rachunek, zarzucam plecak i id? na przystanek autobusowy. Za 1,50 $S kupuj? bilet na lotnisko i po ponad godzinnej je?dzie docieram na miejsce. Odlatuj? noc?, pe?en singapurskich wra?e?.