Id? do Katedry ?w. Jura, zwiedzam j? tak?e w ?rodku. Budowla jest ca?kiem ?adna, w ?rodku za? ciekawe po??czenie stylu katolickiego i prawos?awnego. Wracam do hotelu, bior? pokój (35 hr/dob? jedynka z ?azienk? na zewn?trz). W hotelu maj? ?mieszn? wind?, z oddzielnym przyciskiem uruchamiaj?cym j?, ju? po wybraniu pi?tra. Id? zwiedza? miasto - zaczynam od budynku Opery, potem id? do prawos?awnej Cerkwi Prieobra?e?skiej i katedry ormia?skiej. Ta ostatnia, troch? zaniedbana i opuszczona, jest naprawd? ciekawa, zw?aszcza drewniana kapliczka na jej ty?ach. Moj? zadum? zwracaj? liczne tablice z polskimi napisami wmurowane w ?cian? budynku. Id? kawa?ek i wy?ania si? przepi?kna bry?a dawnego ko?cio?a Dominikanów. Odnowione wn?trze jest tak?e warte uwagi (obecnie mie?ci si? tam ko?ció? grekokatolicki). Na po?o?onych naprzeciwko kamieniczkach podobno jeszcze niedawno by?o wida? polskie napisy, niestety, teraz pracowicie zamalowane.

Przechodz? ulic? Podwale do wie?y prochowej (przepi?kne ?pi?ce lwy). Zagl?dam na stare lwowskie podwórko (wygl?daj?ce jakby czas si? tam zatrzyma?). Niedaleko mie?ci si? Cerkiew Uspie?ska (Wo?oska), a przy niej malutka, ale bardzo ciekawa Kaplica Trzech ?wi?tych (niestety, nie mo?na wej?? do ?rodka, zagl?dam tylko przez uchylone drzwi). Stamt?d niedaleko jest ju? na rynek, który robi na mnie du?e wra?enie - jest naprawd? przecudowny. Ogromna bry?a ratusza troszk? tu nie pasuje, ale kamienice s? ?adne. Chodz? po rynku, pij? piwo w ogródku (tylko 2,5 hr). Decyduj? si? na wej?cie na wie?? ratusza (3 hr) - widoki z góry s? wspania?e. Po zej?ciu na dó? wracam pod Oper?. Poniewa? sezon teatralny jeszcze si? nie zacz??, za 5 hr mog? obejrze? jej wn?trza. Za kolejn? pi?tk? wynajmuj? przewodniczk? (a raczej ona mi si? narzuca). Wystrój w ?rodku jest bardzo bogaty - schody, pi?tro z lustrami, sala przedstawie?, kurtyna.

Po zwiedzeniu gmachu id? znowu w okolice rynku, a stamt?d przechodz? do katedry ?aci?skiej. Do?? skromna z zewn?trz, w ?rodku jest naprawd? interesuj?ca. Wra?enia pot?guje jeszcze stoj?ca obok ko?cio?a bogato zdobiona Kaplica Boimów. Niestety, dobry nastrój pryska, gdy spotykam ?ebraczk?, i to miejscow? Polk?. Poniewa? zaczyna zmierzcha?, postanawiam co? zje?? - id? do polecanej pizzerni Caletano. Rzeczywi?cie, jest tam smacznie i bardzo tanio. Wieczór sp?dzam w ogródkach piwnych. Có? mog? powiedzie? - jest tanio, mi?o, a miejscowe kobiety - bardzo ?adne. Jedyny dysonans, to brak o?wietlenia ulic poza g?ównym prospektem Swobody i okolicami. Po powrocie do hotelu bior? jeszcze k?piel (3 hr dla pani "eta?owej") i id? spa?.

Nast?pnego ranka wstaj? do?? wcze?nie. Mój g?ówny cel tego dnia to Cmentarz ?yczakowski. Dzi? 24.08 - to ?wi?to narodowe Ukrainy, rocznica odzyskania niepodleg?o?ci po rozpadzie ZSRR. Przygotowania wida? by?o wczoraj, mog? je obserwowa? tak?e rano - malowanie ?awek, mycie chodników. Wida? kombatantów. Id? prospektem Swobody. Ko?o pomnika Tarasa Szewczenki odbywaj? si? g?ówne uroczysto?ci z udzia?em wojska. Krok defiladowy nie zmieni? si? od czasów upadku ZSRR... Id? dalej, mijam pomnik Mickiewicza (to niesamowite, ?e przetrwa? tyle burz dziejowych) i zaczynam kierowa? si? w stron? ?yczakowa. Jednak po drodze zmieniam plany - postanawiam najpierw wej?? na kopiec Unii Lubelskiej. Troszk? wysi?ku i ju? mog? obserwowa? wspania?a panoram? miasta. Schodz? i wyruszam w stron? ?yczakowa. Chcia?em podjecha? tramwajem, ale z powodu remontu ulicy Podwale (swoj? drog? wida?, ?e po zako?czeniu prac ten fragment miasta b?dzie si? prezentowa? wspaniale) ta linia jest zamkni?ta. Id? wi?c na piechot?. Po drodze mam mo?liwo?? ogl?da? miejscow? osobliwo?? - parkowanie na ?rodku ulicy (bo linie tramwajowe biegn? po bokach).