17. Podró? przez Turcj?
Turcja zachodnia to w?a?ciwie Europa. Nic nowego, o czym warto by wspomnie?. Im dalej na wschód, tym egzotyczniejsze widoki: wi?cej gór, zakr?tów, malowniczych wiosek, zbudowanych z glinianych cegie?, stad pas?cych si? owiec, dla których buduje si? sza?asy w kszta?cie sto?ków z nawozu zmieszanego z glin? i suszonego na s?o?cu. Wi?cej starych pasterzy na osio?kach, wozów na drewnianych ko?ach, ale i wi?cej anten satelitarnych na tych ma?ych, parterowych, czworok?tnych domkach, w których pewnie tylko jedna izdebka si? mie?ci. Im dalej na wschód, tym wi?cej te? wojsk i kontroli na szosie. Jeste?my zatrzymywani bardzo cz?sto ze wzgl?du na tocz?c? si? w tym rejonie wojn? z Kurdami. Autobus jest ira?ski, wi?c mo?e przemycamy bro?? Pierwsze pi?? kontroli wzbudzi?o we mnie l?k: co b?dzie, jak raz zatrzymaj? nas Kurdowie, a nie wojsko? Po nast?pnych pi?tnastu przestaj? ju? liczy?, ile razy nas zatrzymywano. Tak powoli docieramy do granicznego miasta Dogubeyazit, miasta, którego g?ówn? ulic? zbudowano z ubitej gliny i gdzie ?ycie toczy si? ca?kiem innym trybem. Jeszcze tylko jedna kontrola i po kilkunastu minutach stajemy na granicy turecko-ira?skiej.