Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
Skandynawska przygoda
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Laponia. Górska tundra w dolinie Ladtjovagge. Fot. Micha? Sadowski
Pogoda ca?y czas nie dopisywa?a, chocia? nie pada?o. Szczyt wci?? schowany w chmurach, ods?oni? si? tylko na chwil? i to wtedy, gdy my na nim stan?li?my. To chyba nazywa si? mie? szcz??cie! Góry niepodobne do naszych Tatr. Sw? budow? przypominaj? raczej Bieszczady, tyle ?e bardziej surowe, no i z lodowcami. Najcz??ciej jedna strona masywu lub góry jest ?agodna, za to druga skalista i niemal pionowa (wynik dzia?ania lodowców). Znakowane szlaki turystyczne biegn? dolinami zupe?nie bagatelizuj?c szczyty, z wyj?tkiem Kebnekeise. Krajobraz zupe?nie odmienny od znanego z polskich, a nawet alpejskich gór. To po prostu trzeba zobaczy?!

Na drugi dzie? s?o?ce. Idziemy w s?siedni? dolin? i chcemy na dziko wej?? na jaki? szczyt, by zobaczy? i sfotografowa? Kebnekeise. Niestety, nasza rado?? z dobrej pogody nie trwa?a d?ugo. Nie wiadomo sk?d nap?yn??y chmury i zanim doszli?my do schroniska przy ko?cu doliny, zacz??o pada?. Przeczekali?my najwi?ksz? nawa?nic? i gdy deszcz sta? si? mo?liwy do zniesienia przez nasze "x-tex'y", ruszyli?my z powrotem. Gdy tu? przed ko?cem wycieczki zerwa? si? gwa?towny wiatr wiej?cy prosto w twarz, mieli?my ju? do??.

Nast?pnego dnia szybkie zej?cie do Nikkaluokty i o dziwo s?o?ce, ale z ty?u masyw Kebnekeise ci?gle spowity chmurami. I, niestety, szczytu nie widzieli?my ani razu. S?o?ce, k?piel pod prysznicem, dobre jedzonko, a czas sobie p?ynie. Po co si? spieszy?, przed nami tylko trzy dni jazdy do Ystad. Dobrze, ?e w ko?cu s?o?ce schowa?o si? za chmury i zrobi?o si? ch?odno, to zdopingowa?o nas do szybszego podj?cia decyzji co do drogi do ciep?ych krajów. A niektóre li?cie brzóz ju? zacz??y si? ?ó?ci?, a to dopiero po?owa sierpnia...

Droga do domu zaj??a nam pi?? i pó? dnia. Po drodze by?a powtórka z tundry, ostatni handel alkoholem, nocleg na polu namiotowym opanowanym przez naszych rodaków (i nie tylko - bo i przez Ukrai?ców) reperuj?cych swój bud?et prac? przy zbiorze borówek, nocleg pod p?acht? biwakow? tu? pod ko?em polarnym i na pla?y pod Ystad, zwiedzanie Sztokholmu i ci?g?e zachwycanie si? urokiem Skandynawii.

Szkoda, ?e tak krótko, ale i tak by?o warto.


Do początku

Poprzednia strona
 1 2 3 4 5

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: W krainie króla lasu Estonia - via Baltica Skandynawia. Trzy zdj?cia, których nie uda?o si? zrobi?   Pozostałe...
Tego autora: W krainie Draculi Bornholm na rowerze

Opracowanie: Miros?aw Sadowski
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2001-03-19