Wietrzna dolina Periche. To ju? 4200 metrów nad poziomem morza i wszyscy tu czuj? niekorzystne skutki zmiany ci?nienia. Zimno nawet w pe?nym s?o?cu. ?pimy w samotnym, niewielkim bhatti wzniesionym z kamienia. Byle do rana! Ju? przed szóst? s?ycha? na ?cie?ce dzwonki przechodz?cych jaków. Wychodz? na tras? wcze?nie, ?ami?c butami lód na ka?u?ach. Przede mn? ostatnie schronisko - Lobuche. Przewodnik twierdzi, ?e bywaj? tam k?opoty z miejscami noclegowymi, wi?c trzeba si? spieszy?. ?atwo powiedzie?! Próbuj? przyspiesza?, ale bez powodzenia: serce wali jak oszala?e, brak oddechu.
Strome i d?ugie podej?cie, dalej trawiasta dolinka. U jej kra?ca przycupn??o ma?e schronisko i cztery kamienne sza?asy kryte ?upkami. Przed jednym z nich starsza kobieta przepasana barwnym fartuszkiem uk?ada do suszenia na s?o?cu placki jaczego nawozu - podstawowy na tej wysoko?ci opa?. To didi - siostra. Tak Szerpowie i tury?ci zwracaj? si? do kobiet prowadz?cych bhatti.
O czwartej po po?udniu chmury zasnuwaj? dolin?. Po kolacji didi nak?ada do du?ej puszki gor?cego popio?u, rzuca na wierzch kilka ?arz?cych si? placków nawozu i ustawia to w wi?kszej izbie, gdzie b?dziemy spa? na szerokiej, pi?trowej pryczy. Piec to to nie jest, ale mo?na chocia? rozgrza? zgrabia?e d?onie. Przy w?t?ym ?wietle naftowego kaganka zakopujemy si? w ?piworach.
Gdy rano s?o?ce wype?za zza masywu Nuptse, jestem ju? na skalnych rumowiskach, obok pokrytego skalnym gruzem lodowca Khumbu. Szeroko otwarte usta ?apczywie chwytaj? rozrzedzone powietrze. Za zakr?tem szlaku wy?ania si? równe, piaszczyste dno wyschni?tego jeziorka Gorakh Shep. Teraz jeszcze godzina mozolnej wspinaczki stromym, trawiastym stokiem, jeszcze ostatnia mobilizacja si? w?ród spi?trzonych nad nim ska?ek.
To tutaj. Wy?ej nie da si? ju? wej?? bez specjalistycznego ekwipunku i alpinistycznych umiej?tno?ci. Turnia nazywa si? Kala Pattar. Otwiera przed oczami zdyszanego turysty pe?n? panoram? najwy?szych gór ?wiata. Jest Everest, Nuptse, Cholatse... Siedz? na kamiennym bloku i patrz?, zapomniawszy o bólu g?owy i zm?czeniu. Dla takiego widoku warto by?o tu przyj??!