Podsumowuj?c, na miejscu by?em wr?cz przestraszony Laosem, ale z ca?ej wycieczki to w?a?nie ten kraj utkwi? mi najbardziej w pami?ci i w?a?nie tam zobaczy?em co?, czego wcze?niej nie by?em sobie nawet w stanie wyobrazi?. Najpi?kniejsze by?y wyspy w Tajlandii, ale prawda jest taka, ?e po 5 dniach na pla?y robi si? po prostu nudno, ale i tak jest to jedyna rzecz na ?wiecie, jak? mog? okre?li? s?owem mind-blowing. Miasta Tajlandii same w sobie s? brzydkie, ale jest si? w nich tylko przejazdem. Bangkok jest bardzo interesuj?cy, ale nie d?u?ej ni? przez 4-5 dni.
Ca?y wyjazd by? wspania?y, da? mi to, czego chcia?em od d?u?szego czasu i kosztowa? mnie tylko 2 tygodnie pracy w USA. Ponadto takie wyjazdy bardzo poszerzaj? horyzonty i pozwalaj? doceni? to w jak bogatym i beztroskim kraju ?yjemy. Od 3 dni dostaje od Radka maile z planami przysz?ej wyprawy - jaka? Afryka, Nepal i nie wiadomo, co jeszcze. Wiem, ?e to troch? b?dzie musia?o poczeka?, bo kiedy? trzeba si? zaj?? wa?nymi rzeczami. My?l?, ?e kolejny wyjazd chcia?bym zrobi? bardziej na zasadzie wyprawy a nie wycieczki. Co konkretnie, to jeszcze nie wiem, ale mam nadziej?, ?e znajd? jakie? pomys?y w 120 numerach "National Geographic", które to kupi?em w Stanach i w Polsce.