Niedziela to dzie? zwiedzania Aten, cho? bezp?atne zwiedzanie w niedziele dost?pne jest tylko po sezonie. Rano doje?d?amy pod Akropol metrem. Kiedy si? okazuje, ?e bilet wst?pu na Akropol kosztuje 12 euro, rezygnuj? ze zwiedzania (by?em rok temu) i Gra?yna idzie sama. Ja tymczasem id? zwiedza? Agor?. Partenon jest w totalnym remoncie, a rozebrana dwa lata temu ?wi?tynia Nike nadal nie wróci?a na swoje miejsce. Dobrze, ?e cho? Erechtejon stoi. Mo?e do olimpiady w 2004 r. zd??? zako?czy? remonty. Dopiero po naszym spotkaniu okaza?o si?, ?e do biletu na Akropol s? do??czone kupony do 5 innych zabytków staro?ytnych w Atenach, wi?c i Gra?yna idzie na Agor?. Dla przypomnienia - w Stoi Attalosa podpisano 16 kwietnia 2003 r. traktat o zaproszeniu 10 pa?stw (w tym Polski) do Unii Europejskiej. Ale najwi?ksze wra?enie robi dobrze zachowana ?wi?tynia grecka Hefajstejon z V w. p.n.e , cho? wn?trze jest niedost?pne.
Nast?pnie idziemy na rzymskie forum, ale wchodz? ju? tylko ja, bo wszystko z zewn?trz wida?. Wie?a Wiatrów, z I wieku p.n.e., jest chyba najlepiej zachowanym staro?ytnym budynkiem. Potem idziemy obok pomnika Lizykratesa (335 r. p.n.e.) do podnó?a Akropolu, gdzie zwiedzam teatr Dionizosa, resztki stoi Eumenesa, a mi?y stra?nik oprowadza mnie po Asklepejonie, czyli ?wi?tyni Asklepiosa ze szpitalem, a nawet zagl?damy do ?wi?tego ?ród?a u podnó?a ska?y Akropolu. Oczywi?cie, latem woda nie p?ynie i tylko mo?na zobaczy? tafl? zazielenionej wody w wykutej w skale studni. Z ?a?ni rzymskiej uda?o mi si? zlokalizowa? tylko dop?yw wody ze ?ród?a, samej ?a?ni ani ?ladu. Do Odeonu Heroda Attyka mo?na wej?? tylko na koncert, ale wida? go dobrze z góry. A wszystko to za bilet z Akropolu. Potem ogl?dam jeszcze ?wi?tyni? Zeusa Olimpijskiego i wreszcie idziemy przez Ogrody Narodowe w stron? muzeów. Po drodze przy ulicy Attikou stoj? ?o?nierze w strojach historycznych, pilnuj?cy budynki rz?dowe. Na Muzeum Benakisa mam tylko pó? godziny, a wi?c za ma?o, ale co robi?. Poza ekspozycj? dzie? staro?ytnych na parterze, muzeum nie robi na mnie specjalnego wra?enia, gdy? prezentuje wy??cznie sztuk? greck? XVIII-XIX wieku, w du?ej mierze s? to zbiory etnograficzne. Ale zawsze mo?na wy?owi? jakie? pere?ki. Pobliskie Muzeum Bizantyjskie jest ju? zamkni?te, wbrew informacji w Pascalu. Przechodzimy na plac Syndagma pod Parlamentem, gdzie odbywa si? uroczysta zmiana warty. Potem odje?d?amy metrem do schroniska. Poniewa? dopiero dochodzi godz. 16, zostawiam zm?czon? Gra?yn? w schronisku i id? do Narodowego Muzeum Archeologicznego. Ono te? jest zamkni?te - remont. A niech to... Równie? nieudana jest wycieczka na cmentarz Keramejkos (w konserwacji) - szkoda tylko, ?e sprzedali nam bilet wst?pu na cmentarz (razem z Akropolem). Kiedy wracam przedwcze?nie do schroniska, postanawiam zobaczy? si? z ?on?, wi?c pukam do jej pokoju. Otwiera mi jaka? Chinka i na pytanie o moj? ?on? z Polski, mówi, ?e tu s? tylko osoby z Azji. W tym momencie widz? jak w g??bi pokoju zaspana Gra?yna zwleka si? z ?ó?ka ...
W poniedzia?ek rano kiedy pakujemy rzeczy do samochodu, a? trzech kierowców czyha na nasze miejsce. Mieli?my szcz??cie, ?e przyjechali?my w sobot?, bo w dzie? powszedni nie sposób tu zaparkowa?. Wyje?d?aj?c w stron? Peloponezu, nie zauwa?amy ?adnego zjazdu do Dafni ze s?ynnym klasztorem, a nie sposób zawróci?, bo przy wje?dzie do Aten stoi wielokilometrowy korek. By? mo?e klasztor jest nadal w renowacji (zacz?tej w 1999 roku), st?d brak o nim informacji. Stajemy za to w Istmie nad Kana?em Korynckim . W chwil? potem wje?d?amy na autostrad? w stron? Tripoli i... mijamy Korynt, bo nie ma zjazdu. 50 kilometrów nie b?d? wraca?, wi?c opuszczamy go - w planie by? tylko Akrokorynt ze wzgl?du na widok (w Koryncie by?em rok temu - nic nadzwyczajnego). Z tej okazji Gra?yna nagle proponuje Mykeny, w których te? by?em rok temu. ?yczenie ?ony jest rozkazem - ogl?da Skarbiec Atreusza, zwany niew?a?ciwie Grobowcem Agamemnona (ok. 1300 r. p.n.e.), zbudowany chyba sto lat przed wojna troja?sk? oraz Bram? Lwów i ruiny akropolu. Ja w tym czasie siedzia?em sobie przy aucie, maj?c za to ogólny widok Myken.