Tegoroczna Kumbh Mela jest szczególna. Nosi przydomek Maha, co znaczy "wielka" i ma miejsce co 144 lata (12 x 12). Poprzednia Maha Kumbha Mela odby?a si? wi?c w 1857 roku, a nast?pna przypadnie na rok 2145.
Tradycja i nowoczesno??
Pierwsze udokumentowane wzmianki o Kumbh Mela si?gaj? VII wieku naszej ery, kiedy to chi?ski podró?nik Huan-Tsang odwiedzi? Indie. Zanotowa?, ?e oko?o pó? miliona osób przyby?o do Prayag celem odbycia wspólnej k?pieli w ?wi?tej rzece. Niektórzy wierz?, ?e obecny kszta?t ?wi?ta zosta? mu nadany w VIII wieku i przyczyni? si? do tego s?awny wówczas przywódca religijny Sri Adi Shankaracharya. Chcia? on zorganizowa? w czterech miejscach Indii miejsca pielgrzymek. Dlatego te? nak?oni? najwy?szych rang? hinduskich duchownych, aby co trzy lata spotykali si? na Kumbh Mela w jednym z tych miast. Pocz?tkowo celem spotka? mia?a by? wymiana pogl?dów na tematy wiary, dyskusje i rozmowy dotycz?ce reform religijnych. Dopiero z biegiem lat Kumbh Mela sta?a si? imprez? masow?, miejscem, do którego pielgrzymuj? dziesi?tki milionów wyznawców hinduizmu.
Pod koniec XIX wieku w Kumbh Meli uczestniczy? Mark Twain, a ponad sto lat pó?niej swój udzia? zapowiedzia?o wielu aktorów z Hollywood, gwiazd muzyki i estrady. Tegoroczne ?wi?to jest pierwszym w epoce satelitarnej, dobie Internetu i telefonii komórkowej. Kilkaset kamer telewizyjnych rejestruje ?wi?tych indyjskich ascetów, którzy na co dzie? mieszkaj? u podnó?y Himalajów i raz na dwana?cie lat opuszczaj? swoje siedziby przybywaj?c tutaj. Setki dziennikarzy nadaje relacje na ?ywo, centrum internetowe p?ka w szwach, a sprawozdania z uroczysto?ci ukazuj? si? na bie??co we wszystkich najwi?kszych gazetach ?wiata.
Organizacja
W?a?ciciel hotelu, w którym zatrzyma?em si? w Delhi, odradza? mi podró? autobusem. Mówi?, ?e najprawdopodobniej tym ?rodkiem transportu nie dojad? do Allahabadu. Na zakorkowanych drogach, zw??onych dodatkowo przez nieustannie id?cych ludzi, ugrz?z?bym zapewne na kilka lub kilkana?cie dni. Poradzi?, ?ebym poszed? na dworzec kolejowy i tam spróbowa? kupi? bilet. Oczywi?cie, wszystkie miejsca by?y ju? dawno zarezerwowane. Musia?em jecha? w najta?szym wagonie, na stoj?co, poniewa? nie mia?em tyle si?y i odwagi, ?eby przyklei? si? do wagonu w biegu, zanim poci?g zosta? podstawiony na peron.