Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
Chiny on-line
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Nareszcie w domu.

Droga, jak zwykle u nas, by?a ciekawa i pe?na niespodzianek. W drodze do granicy zatrzymali?my si? w Harbinie, lub raczej Harbin zatrzyma? nas u siebie na par? godzin; przyjechali?my z Pekinu rano, a poci?g do Heihe odje?d?a? dopiero wieczorem. Cerkiew ?wi?tej Zofii, g?ówn? atrakcj?, zwiedzili?my nie za 20Y (cena biletu normalnego), nie za 10Y (cena dla studentów), a za darmo. Podali?my si? za delegacj? UNESCO (wszak na ISIC-u widnieje znaczek tej organizacji). Pani przy wej?ciu najpierw nie chcia?a uwierzy?, ale po konsultacji z szefostwem uleg?a, jeszcze nakr?cono nasz? wizyt? kamer? wideo, w ko?cu nie cz?sto tak wa?ne delegacje odwiedzaj? Harbin :).

Ale czas ruszy? dalej. Schodki zacz??y si? w Heihe. Chi?czycy nie chcieli nas wypu?ci?, poniewa? nie mieli?my wiz rosyjskich (d?ugo t?umaczyli?my im, ?e my s?u?bowo i wystarcz? nam piecz?tki AB). Ostatecznie dali si? przekona?, ale zastrzegli, ?e jak ruscy nas wróc?, to oni nas z powrotem nie przyjm?. Przej?ci wizj? sp?dzenia reszty ?ycia po?rodku rzeki Amur, udali?my si? na prom. Okaza?o si?, ?e bilet na chi?ski statek kosztuje 10 USD (na takie koszty nie byli?my przygotowani), ale na szcz??cie by? jeszcze prom rosyjski, którym mo?na przep?yn?? za darmo, pod warunkiem ?e przekonamy obs?ug?, ?e my ruskie. Jako, ?e my "pa ruski" tylko "nieskolko", nie odzywali?my si? przez dwie godziny, ale uda?o si?.

Z rosyjskimi pogranicznikami posz?o ju? ?atwiej, szybko dali si? przekona?, ?e Polacy z AB NA PEWNO nie potrzebuj? wiz do Rosji. Po pó? godzinie byli?my ju? w Blagowie?cie?sku. Niestety, poci?g z Blagowie?cie?ska nam uciek? i byli?my zmuszeni przejecha? do Bia?ogórska, tam ju? biegnie g?ówna linia Kolei Transsyberyjskiej. Po przybyciu na dworzec okaza?o si?, ?e - owszem - bilety s?, poci?g za kilka godzin, ale jest zbyt pó?no, aby gdziekolwiek wymieni? pieni?dze. Kolejne kilka godzin sp?dzili?my na kombinowaniu, jak tu ponad 300 dolarów zamieni? na ruble. W ko?cu znalaz? si? jeden milicjant, który z ci??kim sercem i to po bandyckim kursie by? w stanie wymieni? nam te pieni?dze.

Uff, uda?o si?, trzy godziny pó?niej spali?my ju? smacznie w plackartnym wagonie w poci?gu "AMUR" relacji Chabarowsk-Moskwa. 6 nocy, 5 dni w poci?gu min??y nam raczej mi?o. Z pocz?tku bratali?my si? z rosyjskimi ?o?nierzami, trzeciego dnia jednak, w Czicie, dosiad?y si? nasze cztery kole?anki, z którymi mi?o sp?dzili?my reszt? podró?y na ?wie?ych jeszcze opowie?ciach z przetartych szlaków. Sielsk? atmosfer? jazdy kolej? zak?óci? jedynie na chwil? pewien incydent. Mianowicie jednemu wojakowi spodoba?y si? mój polar i trapery Bartka, spodoba?y si? tak bardzo, ?e gdy wysiada? w okolicach Uralu, nie móg? si? powstrzyma? i sobie je po?yczy?. Bartkowi przynajmniej zostawi? swoje stare obuwie - gnojo?azy si?gaj?ce kolan, mnie niestety nie osta?o si? nic. Trudno :(

W ko?cu wysiedli?my w Moskwie na Jaros?awskim, szybko metrem na Bie?oruski dworzec i biegiem po bilety. Dopiero w trzeciej kasie uda?o nam si? je kupi?, ale za to na najwcze?niejszy poci?g. 15.15 wyjazd z Moskwy; nast?pnego dnia przed szóst? ju? w Brze?ciu. Znowu pogo? za biletami. W poci?gu granicznym ze zdziwieniem przygl?dali?my si?, jak wszyscy w ko?o oblepiaj? si? woreczkami ze spirytusem i chowaj? w skarpetkach paczki papierosów. W Terespolu znowu szcz??cie nam dopisa?o. Polscy celnicy poszli nam na r?k?, szybko i bez zb?dnego czepiania si? odprawili nas tak, ?e zd??yli?my na poci?g do Cz?stochowy. ... i tak zd??aj?c ukradkiem na kolejne poci?gi kilka minut po siedemnastej dotar?em do domu.


Do początku

Poprzednia strona
 1 2 3 4 5 6

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Pod syberyjskim s?o?cem Azja - relacja Chi?czycy podpatrywani z roweru   Pozostałe...
Podobne: Surferzy na falach chaosu Konkwista on-line!
Tego autora: Notatki z Iranu Iran. Migawki Zapiski z Bliskiego Wschodu   Pozostałe...

Opracowanie: Pawe? Manczyk

Autor zaprasza na stronę: http://www.paul.z.pl
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2002-09-29