Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
Spacerkiem po Wilnie
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Ulica na Starym Mie?cie
Co zrobi?, gdy para przyjació?, którzy mieli wybra? si? ze mn? do Wilna, nie jest w stanie, z paru wzgl?dów, towarzyszy? mi? Zrezygnowa?? Poszuka? "zast?pstwa"? Jecha? samemu? Wybra?em to trzecie rozwi?zanie. Niezbyt podoba?o mi si? to, ?e ceny hoteli w Wilnie nie ust?puj? warszawskim. A ca?kiem zirytowa?o, ?e nie otrzyma?em odpowiedzi na próby rezerwacji miejsca przez Internet w dwóch czy trzech tanich hotelach turystycznych (z jednego z nich - po?o?onego przy dworcu kolejowym, a zarazem na skraju Starego Miasta - hotelu "Gintaras", czyli "Bursztyn", dosta?em pozytywn? odpowied? w dniu wyjazdu). W ko?cu doszed?em do wniosku, ?e Wilno jest na tyle blisko, ?e cho?by i jednodniowy wyjazd bez noclegu wchodzi w rachub?.

Jak pomy?la?em, tak zrobi?em. Dwa czy trzy dni pó?niej czeka?em na Dworcu Zachodnim na autobus do Wilna. Spaceruj?c po dworcu i wokó? niego, zastanawia?em si?, czy jego obskurny i tandetny wygl?d ma by? "przedsmakiem Wschodu"? A dla przybywaj?cych z bardziej cywilizowanych miejsc ma by? ostatecznym dowodem, ?e przynajmniej w paru aspektach ?elazna granica ci?gle ma si? dobrze (na stanowisko, z którego odje?d?a?em, wtoczy? si? luksusowy i sterylnie czysty bus z Oslo, daj?c przez chwil? z?udzenie, ?e w takich warunkach przyjdzie mi podró?owa? na Litw?).

Prawd? mówi?c, autobus litewski, nale??cy do prywatnej firmy z Wilna (zamiast planowanego PKS-u), specjalnie nie rozczarowa?. Standard nie ni?szy ni? w przypadku linii polskich i dwóch wzbudzaj?cych zaufanie starszych kierowców, pos?uguj?cych si? ?piewn? polszczyzn?. Ku mojemu zaskoczeniu, autobus by? pe?en, a poza Litwinami i Polakami jechali nim przedstawiciele innych nacji (mnie los i bilet umie?ci? obok Kanadyjczyka, z którym po chwili rozmawia?em o jego podró?y-maratonie po Europie ?rodkowej i Wschodniej). Nikt z podró?nych nie wygl?da? na handlarzy czy mafiozów.

Staromiejski zau?ek
Oko?o 1.00 w nocy autobus dotar? do przej?cia w Ogrodnikach, gdzie przy sprawnej i ekspresowej kontroli po obu stronach wjechali?my na teren m?odej republiki. Mijane wioski i miasta (np. Olita, Kowno) nie wygl?da?y ani lepiej, ani gorzej ni? polskie (przynajmniej tu, przy granicy, na Podlasiu). Drogi litewskie, przez niektórych bardzo wychwalane, mia?y chyba nie mniej dziur ni? te w Polsce. Nie zachwyci?a równie? autostrada (odcinek z Kowna do Wilna), o której gdzie? wyczyta?em, ?e standardem niewiele ust?puje zachodnioeuropejskim. Kiepsko oznaczona, w?ska, przypomina?a raczej "gierkówk?" ni? autostrad? z prawdziwego zdarzenia.

Po drodze autostrad? w kierunku Wilna nie uda?o mi si? wypatrzy? (po prawej stronie) s?ynnego gotyckiego zamku w Trokach. Có?, jest po?o?ony ?adnych par? kilometrów od trasy. Natomiast po lewej stronie z oddali prowadzi?a do stolicy - jak latarnia morska w?ród g?stych borów sosnowych - wile?ska Wie?a Telewizyjna. Nic dziwnego, konstrukcja ?udz?co przypominaj?ca berli?sk? Wie?? Telewizyjn? ma wysoko?? odpowiadaj?c? Wie?y Eiffla. Obrona Wie?y w styczniu 1991 r. (okupiona 13 ofiarami ?miertelnymi) by?a punktem zwrotnym w litewskim "wybijaniu si? na niepodleg?o??".

Autobus wtacza? si? powoli w szare, senne (nic dziwnego - by?a dopiero 5.00 nad ranem) uliczki przedmie?cia, które wygl?dem i atmosfer? zapowiada?y raczej miasto powiatowe ni?, b?d? co b?d?, 600-tysi?czn? metropoli?. Po kilku minutach jazdy autobus zatrzyma? si? na jakim? betonowym, pustym parkingu. Zdezorientowani podró?ni (przynajmniej ci, którzy nie znali dot?d miasta) z zaskoczeniem przekazywali sobie informacj?, ?e to ju? dworzec i autobus nijak dalej "do miasta" nie pojedzie.

Po przej?ciu parkingu i przedostaniu si? przez teren budowy znalaz?em si? na w?a?ciwym placu, przy którym usytuowany jest zarówno dworzec autobusowy, jak i kolejowy, obydwa ca?kiem reprezentacyjne. Widok tego miejsca (o 5.30 rano) by? dla mnie sporym zaskoczeniem i do z?udzenia przypomina? obrazki z Bia?orusi, na której by?em wcze?niej par? razy. T?umy bardzo biednie ubranych ludzi, tobo?y, po?piech, n?dznie wygl?daj?ce budki z jedzeniem, taksówkarze nagabuj?cy zagranicznych turystów.

W znajduj?cym si? pomi?dzy dworcami kantorze wymieni?em dolary na tutejsze lity (niepotrzebnie dolary! bez problemu mo?na wymieni? tam tak?e polsk? walut?) i ruszy?em w miasto. Najpierw przysz?o mi wypróbowa? mój litewski, tzn. kilka zwrotów, które, jak s?dzi?em, mog?y okaza? si? przydatne. Ku mojemu zdziwieniu pani w kiosku na moje "Labas Rytas. Keturi bilietai prasau" zareagowa?a prawid?owo, wr?czaj?c mi cztery bilety trolejbusowe (bilet kosztuje zaledwie równowarto?? 60 gr.).

 1 2 3 4 5 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Z pr?dem U?y Estonia - via Baltica Litwa   Pozostałe...

Opracowanie: Tomek Hankiewicz
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2001-04-08