Wstajemy, jak ka?e tradycja, w ?rodku nocy i po krótkim posi?ku o godzinie trzeciej ruszamy na szlak. Przed nami ponownie strome schody w?ród g?stej, kar?owatej ro?linno?ci. Po pó? godzinie mozolnej wspinaczki wychodzimy na otwart? przestrze?. U stóp wida? ?wiat?a schroniska; przed nami wyg?adzone, do?? strome ska?y. Pniemy si? w gór?, ubezpieczaj?c si? miejscami biegn?c? wzd?u? ?cie?ki lin?. Serce i p?uca pracuj? coraz mocniej, wieje przenikliwy, zimny wiatr. Otuchy dodaj? jednak ?wiate?ka id?cych przed nami turystów i my?l, ?e cel jest ju? niedaleko.
Wreszcie po prawie trzech godzinach wspinaczki docieramy na niewielki wierzcho?ek z pami?tkow? tablic? wyznaczaj?c? najwy?szy punkt masywu Kinabalu. Jest jeszcze ciemno, lecz wkrótce, tu? po godzinie szóstej, rozpoczyna si? fascynuj?cy spektakl. Najpierw na tle nieba zaczynaj? rysowa? si? ostre kontury grani masywu; wkrótce wy?aniaj? si? z ciemno?ci pobliskie szczyty: St. Johns, Ugly Sisters, King George i King Edward. W oddali na pó?nocy wida? Morze Po?udniowochi?skie z przybrze?nymi wyspami; na po?udnie a? po indonezyjski Kalimantan ci?gn? si? g?ste chmury, o?wietlone pierwszymi promieniami s?o?ca. Widok jest wspania?y, jednak przenikliwe zimno sprawia, i? powoli ruszamy w dó?. Wolno przemieszczamy si? po szczytowym plateau, podziwiaj?c ró?ne formy skalne, z których najbardziej niezwyk?? jest podwójna turnia zwana "O?limi Uszami".
Po prawie dwóch godzinach schodzimy do schroniska, sk?d wkrótce ruszamy w dalsz? drog?, zanurzaj?c si? ponownie w g?st? d?ungl?. Zej?cie jest bardzo d?ugie; pó?nym popo?udniem mocno zm?czeni, lecz szcz??liwi, docieramy do zabudowa? zarz?du parku. Spe?ni?o si? nasze marzenie; zdobyli?my najwy?szy szczyt Borneo!
Nast?pnego dnia udali?my si? do odleg?ych o 40 km gor?cych ?róde? Poring. Tu w niewielkich basenikach wype?nionych zasiarczon? wod? mo?na ?wietnie zregenerowa? mi??nie obola?e po wspinaczce na Kinabalu. Zespó? basenów jest usytuowany w pi?knym ogrodzie pe?nym egzotycznych kwiatów, z których najwi?ksze wra?enie wywieraj? olbrzymie helikonie i hibiskusy. Niedaleko w d?ungli znajduje si? dodatkowa atrakcja dla odwiedzaj?cych gor?ce ?ród?a Poring - tzw. "Napowietrzny Chodnik". Na wysoko?ci 30 metrów nad ziemi? rozci?gaj? si? pomi?dzy drzewami pomosty. Bezpieczne przej?cie po pomostach zapewniaj? por?cze z lin. Pokonanie tej 150-metrowej napowietrznej trasy to bardzo ekscytuj?ce do?wiadczenie; mo?na obserwowa? ?ycie ptaków tocz?ce si? w koronach drzew i obejrze? z bliska górne pi?tro tropikalnego lasu. Emocje podczas przej?cia gwarantowane!
Nast?pnego dnia opuszczamy z ?alem park Kinabalu i ruszamy na najdalszy wschód Borneo, aby pozna? tam z bliska flor? i faun? nizinnej d?ungli. Po oko?o 300 km jazdy docieramy do hoteliku w pobli?u miasta Sandakan, gdzie zaczynamy drugi rozdzia? naszych przygód na Borneo. Czeka tu ju? na nas korpulentny Chi?czyk, zwany wujkiem Tanem - organizator kilkudniowych pobytów w d?ungli. Wkrótce mikrobusem wyruszamy w stron? najwi?kszej rzeki Borneo, Kinabatangan. Po dotarciu do ma?ej wioski nad rzek? przesiadamy si? na motorow? ?ód? i p?yniemy w dó? rzeki, do po?o?onego w g??bi d?ungli obozu. Jest ju? pó?ne popo?udnie; po obu stronach leniwie p?yn?cej rzeki rozci?ga si? nieprzebyta d?ungla, ?agodnie o?wietlona ostatnimi promieniami s?o?ca. Nasz przewodnik zbli?a ?ód? do brzegu, wypatruj?c ciekawych okazów zwierz?t. ?yje tu m.in. bardzo rzadki gatunek ma?p, zwanych nosaczami, a to z powodu nosa wyd?u?onego w kszta?cie tr?by. Nagle w przybrze?nych drzewach zaczyna si? ruch; zauwa?amy stadko tych ma?p harcuj?cych w?ród ga??zi. Nieco dalej grupka ma?p b?otnych pije ?apczywie wod? z rzeki. Wysoko w konarach drzew dostrzegamy pi?knie ubarwionego dzioboro?ca.