Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
W podró?y przez Azj?
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Kilka rad przydatnych w drodze

Bia?oru?, Rosja

Przez Bia?oru? nale?y przejecha? szybko, bo jest koszmarnie skorumpowana i je?li gdzie? za d?ugo b?dziecie przebywa?, wypatrz? was policyjne s?py i zaczn? kr??y?. Moskwa jest bardzo europejska, ceny porównywalne do polskich (poza alkoholem; tylko u s?siadów zza Buga widzia?em piwo w 2-litrowych butelkach w cenie naszego pó? litra); doskona?ym wynalazkiem s? te? babuszki, starsze na ogó? kobieciny, stoj?ce na wi?kszo?ci dworców z kartkami "kwatiru, komnata" i oferuj?ce pokoje w swoich mieszkaniach w cenie 100 rubli (ko?o 4 USD). Warto z nich skorzysta?, bo hotele s? tu bardzo drogie.

Co do bezpiecze?stwa, to nie zauwa?y?em, by by?o tu gorzej ni? w jakiejkolwiek innej stolicy, a ju? na pewno nie w Warszawie. Powszechn? bzdur? jest straszenie jad?cych do Moskwy s?ynn? rosyjsk? mafi? - s?dzicie, ?e obchodzi ich maluczki turysta, nawet z kamer? w r?ku? Nie! Obracaj? milionami dolarów, zajmuj? si? przemytem, narkotykami, ?ci?ganiem haraczy, ale z ca?? pewno?ci? nie napadami na turystów.

Kazachstan

To kolejny kraj s?yn?cy z korupcji; dosz?o do tego, ?e chodz?c po A?ma-Acie, wypatrywali?my z daleka mundurowych i od razu schodzili?my im z drogi, bo inaczej od razu sprawdzali nam wszystkie papiery, rejestracj?, pozwolenia itd. Zawsze dziko si? k?ó?cie, ka?cie si? zabiera? do naczelnika, straszcie ambasad? itp. Podobno nocami nie nale?y podró?owa?, lepiej nie sprawdzajcie, czy to prawda.

Znajomo?? rosyjskiego, cho? w stopniu podstawowym, to absolutna konieczno??. Przyzwyczajcie si? do powszechnych b?ków, odbi? ?o??dkowych itp.

Chiny

Do Chin nie wybierajcie si? bez rozmówek, bo inaczej szybko podejmiecie decyzj? o powrocie. Podobno cz??? wschodnia kraju jest bardziej cywilizowana i troch? osób mówi po angielsku, ale na zachodzie prze?ywali?my ci??kie chwile bez s?ownika; tu nikt nie mówi inaczej ni? po chi?sku. Chi?czycy, szczególnie urz?dnicy, s? niegrzeczni, niemili, traktuj? wszystkich z góry - typowe dla pa?stwa komunistycznego. Nie ?amcie ?adnych przepisów ani nie wyg?aszajcie g?o?no swych pogl?dów, bo mo?ecie za to wyl?dowa? w wi?zieniu. Przyzwyczajcie si? do wsz?dobylskiego plucia, nawet w restauracji, ?miecenia i wydawania z siebie "naturalnych" odg?osów. Z tym pluciem to naprawd? nie ?arty, wiele razy trzeba by?o uskakiwa?, by nie dosta? pociskiem.

Uwaga na oszukiwanie w sklepach, gdzie jako bia?ych obowi?zuje was cena zwykle nieco wy?sza ni? miejscowych; jest to powszechnie akceptowane, wi?c oznaki oburzenia niewiele dadz?, a zwyczajnie trzeba si? targowa? lub po prostu wybra? inny sklep. Chi?czycy nie maj? zmys?u handlarza i bardzo cz?sto nie opuszcz? ceny dla zasady, nawet gdyby mieli zarobi? nieco mniej (ale wci?? wi?cej ni? na jakim? tubylcu). Gdy za?atwiacie jakie? sprawy z urz?dnikami, komplementy na temat ich doskona?ej pozycji spo?ecznej, pomocy dla kraju i dla was - zagranicznych turystów, mog? otworzy? zamkni?te drzwi czy rozwi?za? trudne problemy. Mo?ecie ?mia?o obiecywa? list pochwalny do ministerstwa, bra? namiary itd. - ?asi s? bowiem na tego typu nagrody i wtedy ust?puj?, na przyk?ad z cenami. Prezenty i inne podarki s? akceptowane i na pewno bardzo pomagaj?. To nie jest ?apówka! Tu rozumie si? to raczej jako sposób na przyspieszenie transakcji lub jej u?atwienie.

Tybet

Problemy z j?zykiem nie s? tu ju? tak du?e jak w Chinach i w Lhasie czy Shigatse, mo?na z regu?y dogada? si? po angielsku; w innych miejscowo?ciach wzd?u? Friendship Highway w knajpach i hotelach wi?kszego te? nie powinno by? problemów.

Podró?owa? po Tybecie mo?na jeepem wynaj?tym w biurze turystycznym lub indywidualnie. Ten pierwszy sposób jest niezwykle wygodny - terenowa toyota nie grz??nie w b?ocie, mo?na zatrzymywa? si?, gdy ma si? na to ochot?, wszystkie permity i pozwolenia zrzuca si? na barki agencji. Poza tym do niektórych miejsc (np. Namtso Lake) mo?na dojecha? tylko tak lub stopem, bo autobusy tam nie je?d??. Pozostaje tylko kwestia ceny - odcinek z Lhasy do granicy z wszystkimi zabytkami po drodze kosztuje ko?o 1000 Y, cho? cena zale?y od liczby osób, samochodu i biura podró?y. Bez zwiedzania, sama trzydniowa jazda kosztuje ko?o 400 Y. W Lhasie pe?no jest og?osze? osób szukaj?cych partnerów do trekingów, wi?c znalezienie kogo? nie stanowi problemu.

Drug? metod? podró?owania jest je?d?enie autobusami i stopowanie - te pierwsze je?d?? jednak tylko do Lhatse, potem jeste?cie zdani na siebie; oficjalnie te? osoby samotne nie tworz? grupy i nie mog? podró?owa? bez jeepa.

Stopowania nie polecam (patrz wy?ej), cho? na pewno jest to metoda zdecydowanie ta?sza. Z drugiej strony, wybieranie si? do Tybetu bez pieni?dzy to te? nie najlepszy pomys?, bo jest on generalnie rzecz bior?c drogi (w porównaniu do innych krajów azjatyckich).

Ceny wst?pów: Lhasa - Potala 40 Y, Jokhang i Ganden po 25 Y, Sera i Drepung po 30 Y; Everest Base Camp 60 Y; Shigatse - Tashilupo 30 Y; Gyantse - fort 20 Y, Kumbum 30 Y; wi?kszo?? z tych op?at mo?na do unikn??, bo cz?sto mo?na wej?? najzwyczajniej od ty?u, gdzie nie ma kasy z biletami, lub j? po cichu omin??, a pieni?dze i tak i tak zabiera chi?ska administracja (co, rzecz jasna, t?umaczy to jawne z?odziejstwo!).

Podstawowe ceny: miska ry?u 1,2 Y, tofu 5-15 Y, butelka wody 3-5 Y, hotel dwójka bez ?azienki 50-80 Y, z ?azienk? 120-150 Y, ?ó?ko w dormitorium 20-40 Y (w zale?no?ci od liczby osób i oczywi?cie klasy hotelu).


Do początku

Poprzednia strona
 1 2 3 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Vashisht - wioska niedaleko Manali Ladakh Autostrada do nieba, czyli Manali-Leh Highway   Pozostałe...
Tego autora: W podró?y przez Azj? Turcja w miesi?c

Opracowanie: Mateusz Grzesiak
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa "dobre rady".
Wszystkie "rady" i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2001-02-06