27. Gdzie nie nocowa? w Lille...
Poci?g wygl?da jak TGV. Ja mam zawsze we Francji uczucie, ?e poci?gi prowadz? duchy. Nigdy tam nie mo?na znale?? ?ywej osoby z obs?ugi. Wszystko elektroniczne, zdalnie sterowane, drzwi dzia?aj?ce na fotokomórk?, na ?cianie ekran: WITAMY W POCI?GU DO LILLE. NAST?PNA STACJA: PCIM DOLNY. PLANOWY PRZYJAZD GODZ. 15:10. ?YCZYMY MI?EJ PODRÓ?Y.
?ebym wiedzia?, to bym nawet biletu nie kupowa?! Jecha?em 30 minut. W Lille - du?ym, t?ocznym mie?cie - pe?no turystów. Id? na Pl. De Gaulle'a do informacji turystycznej mieszcz?cej si? w gotyckim budynku. Nigdzie na ?wiecie nie widzia?em tak imponuj?cej informacji turystycznej. Wskazuj? mi schronisko m?odzie?owe. 15 minut drogi, ale droga ta jaka? niezbyt jasna - trudno trafi?. W ko?cu znajduj? du?y budynek, kojarz?cy si? nieodparcie z ubezpieczalni?, a troch? z warszawskim Domem Partii. (Mimo usilnych poszukiwa? nie znalaz?em dok?adnego adresu tego schroniska, a na mapie dom ten oznaczony jest "Maternite". To schronisko by?o prosto spod ig?y, pierwsze pi?tro jeszcze nawet nie oddane. Pokoje czyste, pachn?ce jeszcze nowo?ci?, nawet nie wsz?dzie dzia?a?a instalacja elektryczna, wkr?cano dopiero ?arówki). Z ciekawostek: toalety s? tu koedukacyjne. Niestety, obs?uga kiepska, trzymaj?ca si? zasady: p?a? i wyno? si?! Wyci?gn?li ode mnie sporo forsy. Noc niby kosztuje 77 FRF, ale tak naprawd? wygl?da?o to tak: - Jeste? cz?onkiem Wa?nej Organizacji Turystycznej? - Nie jestem. - Dopisa? 25 FRF! A znaczek Innej Wa?nej Organizacji Turystycznej masz? - Nie mam, a musz? mie?? Nie podró?uj? tak cz?sto... - Dopisa? 20 FRF! Tu jest znaczek. Akurat nie mamy blankietów na legitymacj?, ale jak ju? gdzie? tak? legitymacj? dostaniesz, to go sobie wkleisz. - To ju? jestem cz?onkiem? - Nie, nie!!! Cz?onkiem b?dziesz, jak wkleisz jeszcze pi?? takich znaczków. Prze?cierad?o jest? - Nie ma, ale jest ?piwór. Nie u?ywam prze?cierad?a. - Dopisa? 30 FRF! (plus jeszcze jakie? op?aty) Razem: 170 FRF.
Gdybym chcia? zosta? jeszcze jedn? noc, to za wszystko p?aci?bym tak samo, od nowa. Na pociech?: ?niadanie wliczone w cen? noclegu. Pokój 4-osobowy. Cho?by w nim razem ze mn? nocowali Papie?, Clinton i Castro, nie zosta?bym na drug? noc! Ostrzegam przed zdziercami. Aha, pola namiotowe w Lille s? bardzo daleko od miasta.
Wyjazd na stopa jest bardzo trudny. Podobnie jak Mons dooko?a jest obwodnica i trzeba zatrzymywa? samochody na wje?dzie. Tym razem znowu sta?em 6 godzin przy Porte de Lille, dojazd metrem do jakiej? kliniki. Metro tylko jedno, wi?c ?atwo trafi?. K?opot w tym, ?e miejsce na oko dobre, ale zatrzymanie pono? grozi kolizj?, co po tych 6 godzinach u?wiadomi? mi policjant. Zrezygnowany pojecha?em do Calais poci?giem. To nie jest bardzo daleko, a poci?g by? tak? ?ó?t? taradajk? i dotelepa? si? za par? dolarów do Calais.