Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
Estonia - via Baltica
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Po tych wszystkich atrakcjach dla ducha, nie spodziewali?my si? podobnych dozna? w sferze kulinarnej. Zajechali?my do restauracji Lido, reklamuj?cej si? jako najlepsza knajpa w Europie! To mocne s?owa, ale kto tam trafi, ten je potwierdzi. Prowadzi j? jaki? by?y sportowiec (chyba zapa?nik). Podobnych knajp jest w Rydze kilka, ale ta g?ówna znajduje si? na jednym z osiedli. Przypomina troch? kulinarny supermarket, ale ma ciekaw?, stylow? szat? z wbudowanym wiatrakiem. To praktycznie ca?y kompleks rozrywkowy: trzy poziomy tej ?wi?tyni ?ar?oków (czyli de facto ka?dego z nas, bo któ? nie lubi sobie podje??) oferuj? chyba wszystko, co mo?na sobie wymarzy?. Obs?uga ubrana w stroje ludowe. Wchodzisz, a wsz?dzie stoj? gotowe potrawy, przystawki, desery. Patrz?c na to, mo?na dosta? zawrotu g?owy, ogarnia ci? gastrologiczny sza? i bierzesz wi?cej, ni? mo?esz zje??. Na poziomie dolnym rz?dz? ryby i owoce morza. Przyrz?dzone s? chyba we wszystkich mo?liwych postaciach. Na parterze jest wszystko, co mo?na "wycisn??" z wieprzowiny i wo?owiny. Zaraz obok drób, strogonowy, lazanie, pizze, spagetti oraz ziemniaki w ka?dej postaci. Setki sa?atek, deserów, owoców, zup i wszelkich dodatków. Ludzie, jak tu nie zwariowa?, gdy takie obrazy atakuj? g?ow?, brzuch si? buntowa?, ale kilka razy wraca?em po co?. A to jeszcze ten deserek, tego jeszcze trzeba spróbowa? i tamtego. Na pi?trze w ekskluzywnej restauracji szeroki wybór alkoholi i s?odyczy. A do tego jeszcze te ceny. S? naprawd? przyst?pne, tu liczy si? obrót i ka?dy znajdzie co?, na co go sta?. Ja na ca?? swoj? wy?erk? wyda?em razem ok. 40 z?! Jak tylko jaki? tani przewo?nik otworzy lotnicze po??czenie do Rygi...

Sztokholm

Dotarli?my tam promem "Fantasia" z Tallina na jednodniowy wypad. Dwie noce na promie w 4-osobowej kajucie (cena ok. 200 z?). Prom ?redni: sklep wolnoc?owy, restauracja i mizerny klub z obowi?zkowym wyst?pem sk?po odzianych panienek w mizernym artystycznie programie (typowo turystyczna rozrywka). Ja zaserwowa?em sobie co? lepszego. Wsta?em o 6 na wschód s?o?ca. Przepi?kne widowisko po?rodku Ba?tyku. Dzie? rozwiewa mroki nocy z nieposkromion? werw?, ukazuj?c mym oczom archipelag wysepek. Na pocz?tku tylko skalistych, ale zrazu coraz wi?kszych i obdarzonych faun?. Fantastyczne widoki, domki powciskane w te wysepki, na morzu pe?no jachtów, stateczków i promów. Morze obija si? o bandy, statkiem umiarkowanie buja. Poezja dzia?a. Liczy?em na jaki? sztormik, ale o tej porze roku to rzadko??.

Sztokholm swoj? wielko?ci?, po?o?eniem (na 13 wyspach) i pi?knem architektonicznym pora?a. To prawdziwie europejska stolica i cho? tylko milionowa, nie musi mie? kompleksów nawet wobec Londynu i Pary?a. Bije Amsterdam na g?ow? swoj? obfito?ci? i ró?norodno?ci? (cho? nie klimatem). Przez Ostermalm eleganck? dzielnic? bogaczy dotarli?my na wysp? Djurgarden. Z mostu Djugardsbron rozci?ga si? chyba najwspanialsza panorama miasta. Pow?óczyli?my si? troch? po Normmalm (sztokholmskim city). Pe?no tu sklepów, a ulica Kungsgaten wygl?da jakby przeniesiono j? ?ywcem z Chicago (albo odwrotnie). Najwi?ksze wra?enie zrobi?a na mnie ciasna i klimatyczna starówka. Jest prze?liczna. W?druj?c po niej, próbowa?em sobie wci?? wyobrazi?, jak musia? czu? si? Polak, który trafi? tu w XVII wieku. Przecie? spodziewa? si?, ?e trafia z cywilizowanej i kulturalnej Polski do barbarzy?skiego kraju. A tu szok, miasto malowniczo po?o?one na wyspach. Starówka nie ust?puj?ca, je?li nie przewy?szaj?ca polskich. To prawda, ?e Szwedzi nakradli u nas na pot?g?, ale poza tym wykszta?cili swój w?asny styl i kulturalnie ju? w XVII wieku nie byli daleko w tyle za nami, pó?niej uciekaj?c do innej galaktyki (nam nie dano szansy poprzez zabory). Wida? dobitnie, jak? strat? by?a utrata niepodleg?o?ci, a przez to i XIX wieku, w którym kszta?towa? si? obraz wspó?czesnego ?wiata i maj?tek narodów. Godny polecenia jest te? Sodermalm, który jest jakby miejscami drug? starówk?. W tym korowodzie uda?o nam si? zaj?? tylko do jednego muzeum - statku Waza. To ogromny (najwi?kszy ówcze?nie na Ba?tyku) i pi?knie ozdobiony galeon. B??dy konstrukcyjne spowodowa?y, ?e zaton?? w czasie wodowania. Tak na marginesie, to nie chcia?bym by? w skórze konstruktora tego statku. Król z ca?? ?wit?, mnóstwo ludzi, ?wi?to - a tu taka akcja. Statek idzie na dno na oczach wszystkich. Wy?owiony z dna i odrestaurowany mo?e by? obecnie podziwiany w?a?nie w tym muzeum.

Na sam koniec nie sposób nie wspomnie? o jednej rzeczy, która tu pora?a. Chodzi, oczywi?cie, o ceny. S? one dla Polaka jak?? kompletn? abstrakcj?. Zwyk?y hotdog i kawa w mizernej budce to wydatek ok. 40 z?.


Do początku

Poprzednia strona
 1 2 3 4 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Z pr?dem U?y W krainie króla lasu Litwa   Pozostałe...

Tekst: Krzysiek Jankowski
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 2004-03-22