Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
Bali
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Na innym zdj?ciu mo?ecie zobaczy? go?ci w koszulach batikowych - tutejszy zwyczaj nakazuje na oficjalne imprezy w?o?y? strój wizytowy - albo garnitur, albo koszul? batikow? z d?ugim r?kawem. Wi?c na ró?nych ceremoniach mo?na zobaczy? m??czyzn w kolorowych bluzkach! ?miesznie to nieraz wygl?da. Na weselu bawili?my si? nie?le, najpierw gra?a orkiestra GAMELAN, z?o?ona z ca?ej masy instrumentów perkusyjnych, gongów, bambusowych piszcza?ek i ksylofonów, wydobywaj?cych d?wi?ki po uderzeniu m?oteczkiem. Piotrek i Tomek umiej? na takim czym? gra?, ucz? si? w szkole, ale ta umiej?tno?? nic im nie daje, bo ?eby gra?, trzeba mie? i instrument (ok. 1000 USD za najmniejszy) i 10-osobowy zespó?! A muzyk? z takiego gamelanu mo?ecie us?ysze? jako t?o Reporta?u o Bu?ce (wej?cie ze strony Radio Podwórko - http://cis.art.pl/PODWORKO/RADIO).

Od nast?pnego dnia, czyli 23. grudnia, dalej do roboty, cho? przenie?li?my si? z gór do naszego sta?ego hotelu nad morzem w miejscowo?ci Kuta. Chocia? w wigili? i pierwszy dzie? ?wi?t nic konkretnego nie robili?my, to i tak nie wypocz?li?my nad basenem, bo znów la?o jak z cebra - pora deszczowa dobrze da?a nam si? we znaki. No, a od niedzieli, czyli 26. grudnia, znów je?dzili?my te pó?torej godziny w jedn? stron? w góry i znów od dostawcy do dostawcy, od sklepu do sklepu, targowa? si?, robi? zdj?cia do katalogu, zapisywa? kto, co, kiedy ma przywie?? i ile za to dosta? - o rany! O odpoczynku wi?c w?a?ciwie nie by?o mowy.

Pewnego dnia jednak pojechali?my na pogrzeb jakiej? królowej szczepu - co to by?o za widowisko!!! Ju? trzy tygodnie wcze?niej zacz?to budowa? ogromnego byka, w którym mia?o by? spalone cia?o, i ogromn? wie??, wysok? na 30 metrów, w której niesiono cia?o na cmentarz. Na g?ównej ulicy odpi?to wszystkie poprzeczne kable - ca?e miasteczko by?o bez pr?du - bo inaczej nie przenie?liby byka i wie?y. Niesiono je na ramionach - a ka?de wa?y?o z ton? lub dwie. 2500 facetów ubranych w czarne koszulki, w czarno-bia?ych, kraciastych sarongach (kawa?kach materia?u upi?tych jak spódnica na biodrach) na zmian? nios?o te konstrukcje chyba ze 400 metrów, albo lepiej, od ?wi?tyni na cmentarz. ?wi?tynia - owszem, ale cmentarz niczego takiego nie przypomina?. Zreszt? na Bali jest zwyczaj kremacji, a je?li kogo? na to nie sta?, cia?o grzebie si? na cmentarzu i potem ekshumuje i razem z trzema, czterema innymi urz?dza wspóln? kremacj?. A je?li i tak rodzina nie mo?e sobie na to pozwoli?, to co 5 lat odkopuj? wszystkich na "cmentarzu" i pal? wspólnie na kremacyjnym pogrzebie na koszt miasta czy wsi.

Na jednym ze zdj?? wida? ?a?obników, którzy id? na czele konduktu ?a?obnego, za nimi osobno kobiety z dzie?mi. Kobiety ubrane by?y w od?wi?tne sarongi i bardzo ciasne, koronkowe bluzki, na?o?one na co?, co przypomina?o tub? materia?u, obciskaj?c? biust. Wygl?da?o to tak, jakby baby ?cisn??y si? w pasie jak osy, a przy tym biusty im si? gór? prawie wylewa?y. Do tego upi?te mia?y we w?osach sztuczne koki, wi?c sz?y takie wyfiokowane, na wysokich szpilkach (po mi?kkim asfalcie!), ciasno omotane w tych sarongach, tak ?e kroku wi?kszego ni? na 15 cm nie mog?y zrobi?. ?a?oba po zmar?ej trwa?a ju? d?ugo, wi?c ca?y pogrzeb nie by? smutnym wydarzeniem, nikt nie p?aka?. Wr?cz przeciwnie, by?o to raczej optymistyczne widowisko.


Do początku

Poprzednia strona
 1 2 3 4 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku


Opracowanie: Beata Mirecka-Jakubowska
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 1999-05-01