Gibraltar jest jednym z punktów spornych Europy bez granic. Reklamuj? go Hiszpanie, nie chc? z niego zrezygnowa? Brytyjczycy, a sami gibralare?os uwa?aj? si? za pa?stwo samorz?dne i prosz? o niepodleg?o??.
W Gibraltarze mieszka 30 tys. ludzi. Nieznane jest bezrobocie i przest?pczo??: samochodów pozostawionych na ulicy nie trzeba zamyka?. Gibraltarczycy utrzymuj? si? z obs?ugi licznych turystów, przede wszystkim wypoczywaj?cych na pobliskim Costa del Sol Niemców i Anglików. Ci ostatni z dum? przyje?d?aj? zwiedza? jedn? z ostatnich pere? Korony Brytyjskiej.
Czuj? si? tu jak u siebie: mieszka?cy "Ska?y" mówi? po angielsku perfekcyjnie. Jest to j?zyk szkó? i urz?dów, jednak w kontaktach towarzyskich i w sklepach przewa?a hiszpa?ski w swej odmianie andaluzyjskiej. Wierzy? si? nie chce, ?e to Wielka Brytania! Przemawia za tym wystrój miasta, lewostronny ruch uliczny i wiele typowo brytyjskich pubów z piwem angielskim i irlandzkim. Dowo?one jest ono tutaj samolotami i statkami. Gibraltar to wa?ny port, ale lotnisko obs?uguje zaledwie par? samolotów dziennie. Dzi?ki temu mo?na je porówna? z warszawskim Ok?ciem. Nasz gibraltarski przewodnik opowiada? nam jednak, ?e w czasie wojny w Zatoce Perskiej samoloty ze Ska?y startowa?y co kilka minut.
Z najbardziej wysuni?tego na po?udnie punktu Europy przy dobrej pogodzie wida? Afryk?. To sta?y punkt wycieczek objazdowych. Nast?pny - to s?ynna jaskinia pe?na stalaktytów i stalagmitów. Wn?trze Ska?y jest wype?nione wod?. Dzi?ki temu nawet w lecie, gdy w Andaluzji przewa?a ?ó?? wysuszonej trawy, Gibraltar jest orze?wiaj?co zielony. Równie? wod? pitn? czerpie si? z wód podziemnych. Tym sposobem unikni?to jednego z najbardziej pal?cych problemów pobliskiej Hiszpanii.