Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
Przewodnik "krok po kroku" jak dojecha? do Nepalu autobusami i poci?gami.
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Jedziemy?

Wyje?d?amy z Krakowa w sobot? (wszystkie autobusy wyje?d?aj? do Istambu?u w soboty). Jest firma w Krakowie, która zrzutk? na ?apówki bierze w z?otówkach, w dwie strony i tylko 20 U$ w jedn? stron?. Jest to ewenement, je?eli chodzi o firmy przewozowe. Nie podam tu jej nazwy z oczywistych powodów (firma niestety ju? nie istnieje - korekta z 2003-10-29). Wyjazd ok.12.00, w Istambule jeste? w niedziel? wieczorem.

Spanie w Hagia Sophia Hotel w pobli?u meczetu Hagia Sophia (ok. 5 U$ - najtaniej w Istambule). Je?eli nie b?dzie miejsc, popro?cie o pomoc w recepcji. W innych hotelach turystycznych ok.7-10 U$.

Bilet na autobus do Teheranu mo?na kupi? w biurze turystycznym w okolicach Uniwersytetu. Dowiedzcie si? dok?adnie, sk?d i o której godzinie odje?d?a autobus. Ira?skie autobusy s? ta?sze od tureckich. Kosztuj? od 25 do 30 U$, tureckie 40-50 U$.

Do Teheranu autobus jedzie od 42 do 48 godzin bezwzgl?dnie (czyli bez wzgl?du na zmian? czasu). Du?o zale?y od ilo?ci kontroli policyjnych w Kurdystanie, trzepania plecaków na granicy i kontroli policji ju? w Iranie. Je?eli b?dziecie mieli szcz??liw? pogod?, zobaczycie Ararat! Na granicy proponuj? pokor? i wieeeelk? cierpliwo??. Niech was nie przerazi ilo?? listów go?czych w tureckich biurach. Mo?e si? zdarzy?, ?e "kole?" od piecz?tki HEALTH CONTROL mo?e chcie? ?apówk?. Mojemu wystarczy?o grzeczne wyt?umaczenie, ?e jestem studentem i ... "nie mam".

W trakcie trzepania plecaków Ira?czycy niekiedy pytaj? si? o ilo?? wwo?onych dolarów. ZAWSZE PODAWAJCIE MNIEJ NI? MACIE. Mog? przy wyje?dzie ??da? kwitów z wymiany z banków. W Iranie czeka t?um cinkciarzy tylko czekaj?cych na wasze kochane pieni??ki. Zasada jest taka, ?e im wi?kszy nomina? banknotu, tym lepsza cena. Od 5000 riali za 100 U$ do 4600 riali za np. 10 U$. Lonely Planet podaje, ?e w Iranie jest 20% inflacja. W Iranie wszyscy podaj? ceny w tumanach. I tak, 1000 riali to 100 tumanów. Zawsze pytajcie dok?adnie, w jakich jednostkach jest podawana cena. W wi?kszo?ci sklepów sprzedawcy maj? kalkulatory wi?c dogadanie si? o cen? nie jest j?zykowo trudne. Lepiej wymieni? za du?o dolarów, wewn?trz kraju mo?na je wymieni? w lub pod bankiem. Same dolary s? bezu?yteczne. Ludzie si? ich na ogó? boj?. Ewentualn? nadwy?k? wydacie wracaj?c.

W Teheranie przyje?d?acie na Terminal Azodi. St?d taksówk? za 1000 tumanów jedziecie na inny dworzec. Nie pami?tam nazwy, ale "wszyscy" wiedz?, sk?d odje?d?a autobus do Zahedanu. Za 1000 tumanów ??dacie "Dur Bas", co znaczy, ?e jedziecie sami, bez "?epków". Jest to szybsze i bardziej aseksualne. Na dworcu b?d? czeka? naganiacze, wiec na has?o "Zahedan" znajdzie si? kilku, którzy pomog? Ci kupi? bilet i wsadz? do autobusu. Bilet kosztuje 2000 tumanów (4 U$ !!!). W autobusie podaj? wod? do picia (za darmo). Toalety na autostradach s? darmowe. Za ok. 24 godz. (1600 km) jeste?cie na miejscu. Do granicy taksówk? (3000 tumanów) w pó? godziny. Uwaga na baga? (pick-up). Na granicy stoi beczka z wod? pitn? (ostatnia !!!).

Par? rad kulturowych. Iran to kraj islamski, wi?c: ch?opaki - d?ugie spodnie i ?adnych ozdób, dziewczyny - sukienka i chusta na g?ow? :-(, nie smarkajcie publicznie - to du?y nietakt, uwa?ajcie, gdzie siadacie (nigdy przy obcej kobiecie), ch?opaki - nigdy nie sikajcie "po naszemu" - róbcie to superdyskretnie, taki zwyczaj. I najwa?niejsze - patrzcie i uczcie si?.

Krótki s?owniczek (bardzo mi pomóg? w zaskarbieniu sobie ich sympatii), wszystko fonetycznie: "szoma" - Pan, Pani; "mersi" (francuskie) - dzi?kuj?; "czande" - ile to kosztuje; "hajli mamnun" - dzi?kuj? bardzo; "salom" - witam; "salom alejkum" - szcz??? bo?e; "kodafez"- do widzenia; "Lachestan" - Polska; "ob" - woda.

Po przej?ciu granicy przygotujcie si? na prawdziw?, dzik? pustyni?. Mo?ecie si? zaopatrzy? w wod?, a nawet w... pepsi. Czekaj? tu na Was cinkciarze (1 U$~38/40 rupii) i bileterzy - autobusy ju? czekaj?. Przygotujcie si? na najci??szy odcinek podró?y. Z Taftanu wyje?d?acie ok. 18.00 i w Quetta jeste?cie po ok.12/15 godz. Pomimo upa?u we?cie ze sob? do autobusu sweter, w nocy jest barrrdzo zimno. Baga? jedzie na dachu, wi?c pami?tajcie o aparatach i innych cennych rzeczach. Dobrym pomys?em jest mie? ze sob? tonik do twarzy: oszcz?dzacie wod? do mycia twarzy, ka?dy powiew wiatru ch?odzi twarz. W Quetta na dworzec dostaniecie si? ryksz? (wcze?niej ustalcie cen?) - "angielski? - no problem", lub na pieszo, przez dzielnice slumsów (bez obawy) wzd?u? torów - ok. 20 minut. W Pakistanie kupienie biletu na poci?g graniczy z cudem. Wi?c: Idziecie ze swoj? legitymacj? ISIC do Commercial Brunch (zaraz przy stacji) i robicie Student Contetion. Daje wam to 50% zni?ki. Je?eli nie jeste?cie studentami - wszystkim cudzoziemcom przys?uguje 25% zni?ki "na paszport". Nast?pnie idziecie (ju? na stacji) do Office Of The Diste's do jegomo?cia, który nazywa si? AMIR BUTT (taki z w?sem) i prosicie go o pomoc w kupieniu biletu. Mo?ecie powo?a? si? na "waszego przyjaciela z Lachestanu, który tu by? i pan mu pomóg? .......". Go?? obieca? mi, ?e je?eli b?dzie zawsze, ja i moi przyjaciele mo?emy na niego liczy?. Je?eli go nie b?dzie... rad?cie sobie sami. Bilet do Lahore kosztuje (ju? ze zni?k?) 130 Rs. Poci?g jedzie od 26 do 34 godzin (express :-) ).

Prosz? nie zniszczy? tego kontaktu - pomy?lcie o nast?pnych.

Rady kulturowe - jak w Iranie. S?owniczek: "roti" - taki niby chleb; "ciaj" - herbata; "szikjuja" - dzi?kuj?; "malf" - przepraszam /za co?.

W Lahore jeste?cie wieczorem i trzeba zosta? na noc. Hotel? Nie polec? ?adnego, bo nie znam. Je?eli jest Was przynajmniej dwoje mo?na przekoczowa? na dworcu. Granica z Indiami otwarta jest od 10.30 do 15.30 i "nie ma bata". Spod dworca minibusem (nigdy poci?giem !!!) nr 12 jedzie si? do przygranicznej wsi (6 rupii Ty + 6 Rs plecak). Tam przesiadka na inny minibus ju? do granicy (5+5, ale ja utargowa?em 4+3). Na granicy czeka na wasz baga? tragarz za jedyne 100 Rs indyjskich, ale mo?ecie go "zla?". Po pakista?skiej stronie wypruj? wam wszystko z plecaka, niech Was nie zdziwi, je?eli b?d? Wam sprawdza? szwy w plecaku. Nie macie ?adnych pieni?dzy indyjskich ani pakista?skich (zasada braku pieni?dzy obowi?zuje Was zawsze - na ka?dej granicy, chyba ?e chodzi o U$). Tu sp?dzacie nawet 3 godz.

O 16.15 z Amritsar odje?d?a poci?g do New Delhi. Taxi z granicy kosztuje 400 Rs indyjskich i obowi?zuje tu oficjalny cennik (1 U$ = 35 Rs). Z granicy do Amritsar taxi jedzie ok. 30 minut. Ryksz? i minibusem ok. godziny (10 Rs ryksza i 10 Rs minibus). Wszystko zale?y, ile macie czasu. Poci?g z Amritsar do New Delhi kosztuje 105 Rs ( economy class ) i jedzie ok. 12-15 godz. Je?eli nie ma ju? wolnych miejsc siedz?cych, NIGDY nie lokujcie si? przy drzwiach. Ju? na pierwszej stacji zrozumiecie dlaczego. UWAGA! Spotka?em dwóch m?odych Czechów, których "dobrzy ludzie" u?pili ciastkami i skroili. Uwa?ajcie!

Zamiast do New Delhi mo?na pojecha? bezpo?rednio do Gorakhpur (180 Rs ok. 24 godz.) i stamt?d busem (30 Rs) w 3 godz. do granicy z Nepalem. Za granic? czekaj? autobusy do Kathmandu i Pokhary (ok. 600 Rs nepalskich - 1 U$ = 59/60 Rs). Za ok. 12 -15 godz. jeste?cie w Kathmandu. T? drog? znam tylko jako powrotn?.

W New Delhi jeste?cie wcze?nie rano (poniedzia?ek), po wyj?ciu z dworca "rzuca" si? na Was horda taksówkarzy. Naprzeciw dworca mo?na zje?? co? ciep?ego i znale?? biuro ASIA TOUR lub inne, gdzie za 600 Rs indyjskich (ok. 18 U$) kupujecie bilet autobusowy do Kathmandu lub Pokhary. Wyjazd do Kathmandu ok.14.00 (dowiedzcie si? dok?adnie, gdzie i o której... ). Banany - 1 Rs za sztuk? !!! Kupujcie owoce tylko skórkowe (tak jak w Pakistanie). Kto? kiedy? powiedzia?, ?e New Delhi to najlepszy sposób na zatwardzenie - FAKT. Niech Was to nie przerazi, to po prostu norma i trzeba przez to przej?? :-).

W Kathmandu, busem nr 24 dostajecie si? na Thamel Street (5 Rs i zapytajcie Nepalczyków, gdzie wysi???). Tu szukacie hotelu. Za 120 Rs mo?na znale?? przyzwoit? jedynk?, za 150 dwójk?. Osobi?cie polecam FujiYama Guest House - bardzo mi?y facet z... bardzo ?adn? córk? :-). Je?eli Wasze szczepionki ju? dzia?aj?, polecam knajpy typu "Momo Center" - ?arcie nawet za 20 Rs. W restauracjach dla turystów od 80 Rs (je?eli Wasze szczepionki jeszcze nie dzia?aj?, no i je?eli przeszkadza Wam jako taki brud w knajpach). Na bazarze owoce s? ta?sze ni? u rowerowych sprzedawców (pomara?cze od 20 do 30 Rs). Na wszelkich bazarach ceny do uzgodnienia - zawsze si? targuj. Cena mo?e spa?? nawet 10-krotnie. Na ulicach mnogo?? naci?gaczy: haszysz, LSD, "czencz many" itp. W ksi?garniach pe?en zakres przewodników, map (kupcie tak?, która zawiera orientacyjne czasy przej??, np. NepaMaps ), pocztówek, albumów itd. Mo?na nawet dosta? polsk? flag? /naszywk? na plecak. Poza tym - KOMERCJA. Wszelkie "suweniry", od koszulek FREE TIBET po plakietki z trekingu...

Je?eli macie ustalony termin powrotu, warto przed wyj?ciem w góry zainteresowa? si? biletami. Z Kathmandu do Amritsar kosztuje ok. 21 U$. Polecam zrobi? to w GREEN HORIZON (w okolicach Pumpernickel Bakery). Zapytajcie, czy dostaniecie bilet na indyjski poci?g, nie wierzcie w ?adne rezerwacje. Spotka?em t?umy ludzi, którzy w Gorakhpur dowiadywali si?, ?e nikt nie wie o ich rezerwacji. W Green Horizon dosta?em bilet do r?ki przed wyjazdem z Kathmandu.


Do początku

Poprzednia strona
 1 2 3 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Vashisht - wioska niedaleko Manali Ladakh Autostrada do nieba, czyli Manali-Leh Highway   Pozostałe...
Tego autora: Chi?czycy podpatrywani z roweru Sam z samym, sob? czyli rowerem przez Turcj? Pakistan   Pozostałe...

Opracowanie: Robert Maci?g

Autor zaprasza na stronę: http://www.acanay.com
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa "dobre rady".
Wszystkie "rady" i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 1998-06-01