Eungella National Park jest po?o?ony w górzystym terenie. Du?o tu pi?knych szlaków turystycznych, które wiod? obok szumi?cych wodospadów. Czekamy do wieczora, ?eby zobaczy? dziobaka, który ?eruje tu w spokojnej cz??ci strumienia. Zwierz?ta te s? bardzo p?ochliwe i w naturze trudno je zobaczy?. Lubi? tak?e bardzo czyst? wod?, zacienione miejsca, a na ?er wychodz? ze swojej podwodnej nory tylko o zmierzchu. Op?aca?o si? czeka?, bo mogli?my ogl?da? dziobaka przez d?u?szy czas nurkuj?cego w dosy? p?ytkiej wodzie.
W drodze powrotnej zatrzymujemy si? w Rockhampton. Miasto to s?ynie z dwu rzeczy. Pierwsza - jest to najwi?ksza stacja prze?adunkowa australijskiego byd?a. Blisko 70 procent ?ywej wo?owiny za?adowywane jest tu na okr?ty i wysy?ane do Japonii i USA.
Druga rzecz - to tutaj przebiega Zwrotnik Kozioro?ca, a niewidzialna linia ??czy Rockhampton z Afryk? i Ameryk? Po?udniow?. Dla podkre?lenia tego faktu w miejscowym parku, blisko g?ównej drogi postawiono okaza?y pomnik.
Niedaleko, nad brzegiem oceanu wystawiono inny. Jest to ?piewaj?cy Okr?t (The Singing Ship), pomnik w kszta?cie ?aglowca, z pot??nym masztem i rozwini?tym ?aglem. Wystawiono go dla upami?tnienia odkrywczej podró?y kapitana Cooka, który wyl?dowa? w tym miejscu w 1770 roku i nada? pobliskiej zatoce nazw? Keppel Bay. W sk?ad pomnika wchodzi system rurek, które spe?niaj? rol? instrumentu muzycznego, a wiej?cy od oceanu wiatr wygrywa ró?ne melodie, st?d i nazwa tej budowli.
Bundaberg to miasto s?yn?ce z produkcji rumu. "Bundaberg Rum" mo?na spotka? w ca?ej Australii, w sklepach sprzedaj?cych alkohol.
Jad?c szos? mijamy napis Mystery Craters, wst?pujemy. Tajemnicze Kratery zosta?y odkryte przypadkowo, podczas orki na polu, w 1971 roku, i jest to jedyna tego rodzaju unikalna formacja na ?wiecie. Jest to skalisty obszar zajmuj?cy blisko pó? hektara i sk?adaj?cy si? z mieszaniny zeskalonego mu?u, piaskowca i czerwonej ochry. Formacja ta liczy sobie oko?o 25 milionów lat, a o pochodzenie du?ych wg??bie? w niej ci?gle tocz? spory naukowcy.
Dyskusja toczy si? wokó? dwu problemów: czy s? to pozosta?o?ci po ma?ych kraterach wulkanicznych, czy te? ?lady stóp olbrzymich dinozaurów.
Pytamy o wi?cej informacji w?a?ciciela kraterów i okazuje si?, ?e to... Polak. Pan Stanis?aw Linden, tak jak wielu z jego pokolenia, przyby? tu z powojenn? emigracj? z Niemiec i po wielu w?drówkach osiedli? si? na sta?e w okolicach Bundaberg. Niestety, musimy ju? jecha?, ale bardzo nam mi?o, ?e nasz? podró? ko?czymy polskim akcentem.